Trudny marketing...

Na każdy temat ...

Moderator: poco

Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odp: Trudny marketing...

Post autor: violinerpl » 2014-11-20, 08:47

Narazie na porzadny sprzęt nagrywajacy nie mam środków, ale na pewno się zaopatrze
Awatar użytkownika
Jerzy S
Posty: 531
Rejestracja: 2013-07-16, 12:06

Re: Trudny marketing...

Post autor: Jerzy S » 2014-11-20, 12:09

Myślę, że można by się ustawić z jakimś dźwiękowcem w studiu. Podejrzewam, że za godzinkę pracy nie wziąłby za dużo a na pewno zyskało by nagranie na jakości. Ewentualnie jakaś mała kapliczka lub kościółek i ręczna kamera. Canon lub sony maja fajne odzwierciedlenie dźwięku.
Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odp: Trudny marketing...

Post autor: violinerpl » 2014-11-24, 21:11

Moja cierpliwość się wyczerpała , wczoraj skrzypce, które są przedstawione na filmiku parę postow wcześniej, wystawilem na licytację BCM
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing...

Post autor: lutnik.pl » 2014-11-24, 23:04

Aż taka desperacja ?
Najgorsze jest to, że każdy chce "upolować" skrzypce za 800zł w aukcji bcm. Dlatego nie radzę tej formy sprzedaży dla instrumentów. Przejdź się do szkoły muzycznej i pogadaj z nauczycielami od skrzypiec i zaproponuj te skrzypce
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Re: Trudny marketing...

Post autor: vintage » 2014-11-25, 20:29

Lutnicy z ZPAL sprzedają swoje instrumenty po kilka, kilkanaście tysięcy zł. W moich okolicach jest kilku, którzy zaczynali staż w Defilu i dzisiaj nie mają problemu ze sprzedażą, również za granicę.
A na forach piszą, że w Defilu nie było lutników, tylko stolarze. A ci stolarze są lepsi niż większość lutników w Polsce.
Awatar użytkownika
violinerpl
Posty: 232
Rejestracja: 2014-01-16, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odp: Trudny marketing...

Post autor: violinerpl » 2014-11-25, 21:04

Nie mniej sam defil to było dno. Żeby osiągać taki sukces o jakim mówisz, trzeba mieć nazwisko - markę
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Re: Trudny marketing...

Post autor: vintage » 2014-11-25, 21:42

Od razu nie będzie nazwiska ani marki, trzeba na to zapracować, choćby zaczynając od dna. A czy rzeczywiście to było dno, to trudno mi powiedzieć bo nie analizowałem przypadku skrzypiec z Defilu. Fakt jest jeden, nie mieli wtedy problemu ze zbytem ani marketingiem a nauczyciele w szkole muzycznej mówią dzisiaj, że lepiej kupić skrzypce Defil niż te dalekowschodnie.
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing...

Post autor: lutnik.pl » 2014-11-25, 21:48

Problem w tym, że dalekowschodnie instrumenty zaczynają być coraz to lepsze i jeśli chodzi o skrzypce to już robią lepsze niż w defilu. Najgorsze jest to, że chińska wiolonczela za 1500zł po ustawieniu i założeniu odpowiednich strun zaczyna dobrze grać.
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2944
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Trudny marketing...

Post autor: Piniu » 2014-11-25, 22:15

Defil robił skrzypce ??? Nie wiedziałem. Sa jakieś zdjęcia tego gdzieś? Co jeszcze robił Defil?
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing...

Post autor: lutnik.pl » 2014-11-25, 22:23

Tak robił, dawali wklejki: fabryka instrumentów lutniczych w Lubinie. hm... takie typowe deskowate fabryczne skrzypce xD
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
Jerzy S
Posty: 531
Rejestracja: 2013-07-16, 12:06

Re: Trudny marketing...

Post autor: Jerzy S » 2014-11-25, 23:02

Piniu pisze:Defil robił skrzypce ??? Nie wiedziałem. Sa jakieś zdjęcia tego gdzieś? Co jeszcze robił Defil?
Mandoliny, banjo, cytry, pianina (Legnica), basy, gitary elektryczne, akustyczne (również 12 strunowe) i klasyczne, skrzypce.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2944
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Trudny marketing...

Post autor: Piniu » 2014-11-26, 09:37

Ale jaja... u mojego taty w szafie od lat jakieś skrzypki leża. Muszę je wytargać i zobaczyć co to jest :)

Tak na marginesie - skrzypki z drugiego linka mają chwytnie z buku?? :shock:
lutnik.pl
Posty: 292
Rejestracja: 2014-05-14, 22:06

Re: Trudny marketing...

Post autor: lutnik.pl » 2014-11-26, 19:09

co rozumiesz pod pojęciem chwytnia ?
Trening czyni mistrza.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2944
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Trudny marketing...

Post autor: Piniu » 2014-11-26, 20:46

Jeżeli chodziłoby o gitarę powiedziałbym szyjka albo gryf :) Nie wiem jak to się w skrzypkach nazywa. Myślałem,ze chwytnia. Chodzi o szyjkę. Widzę tam buk chyba i się dziwię.
ODPOWIEDZ