Witam wszystkich!
Chciałbym się z Wami podzielić ilustracjami popełnionego przeze mnie przed dwu laty instrumentu, zapraszam zainteresowane osoby do dyskusji, przystępuję właśnie do projektowania kolejnej, bliźniaczej "skrzynki". Wszystkie uwagi i porady zarówno konstrukcyjne jak dotyczące materiałów i ich dostępności (struny, drewno, kleje itd.) są bardzo cenne, pozdrawiam!
link: http://primitivus.carbonmade.com/projects/2934966#1
Cymbały
Moderator: Jan
-
primitivus
- Posty: 3
- Rejestracja: 2011-09-19, 14:42
- Lokalizacja: Ełk/Kraków
-
primitivus
- Posty: 3
- Rejestracja: 2011-09-19, 14:42
- Lokalizacja: Ełk/Kraków
-
tata_perkusisty
- Posty: 107
- Rejestracja: 2012-05-28, 13:57
- Lokalizacja: Kraków
Piękna robota, przydałby się jeszcze filmik z dźwiękiem 
Zdradzisz źródło pochodzenia strun?
Zdradzisz źródło pochodzenia strun?
Pozdrawiam Radek tata Ernesta.
Wirowanie pędzli: http:/www.forumlutnicze.pl/forum/viewtopic.php?p=9249
Wirowanie pędzli: http:/www.forumlutnicze.pl/forum/viewtopic.php?p=9249
Wg mnie jest to szablonowy rysunek, gdyż w przeciwnym razie wszystkie ciemne elementy były by w tej samej tonacji.
Wykonanie ciekawe, a teraz tylko grać . Gdzie można kupić kołki naciągu? Sądzę, że są to fortepianowe, podobnie jak i struny. Nie jestem co do tego ostatniego pewien do końca, bo na Węgrzech pewnie maja w handlu takowe z przeznaczeniem dedykowanym.
I znowu mój purytański duch nie zauważył anonsowanego wejścia na forum, a kindersztuba
obowiązuje i zobowiązuje. Chyba że mamy kolegę w charakterze zgodnym z jego nickiem.
Pozdrawiam, Ryszard
Wykonanie ciekawe, a teraz tylko grać . Gdzie można kupić kołki naciągu? Sądzę, że są to fortepianowe, podobnie jak i struny. Nie jestem co do tego ostatniego pewien do końca, bo na Węgrzech pewnie maja w handlu takowe z przeznaczeniem dedykowanym.
I znowu mój purytański duch nie zauważył anonsowanego wejścia na forum, a kindersztuba
obowiązuje i zobowiązuje. Chyba że mamy kolegę w charakterze zgodnym z jego nickiem.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
-
primitivus
- Posty: 3
- Rejestracja: 2011-09-19, 14:42
- Lokalizacja: Ełk/Kraków
Witam ponownie,
odpowiadam pokrótce Państwu na pytania w kolejności w jakiej się pojawiły:
- konstrukcja "skrzyneczki": płyty górna i dolna to świerk, boki są bukowe, pozostałe elementy, łącznie z ukrytą wewnątrz belką biegnącą równolegle ze strunami
to jesion. Poza równoległą do strun belką, wewnątrz znajdują się oczywiście w odpowiednich miejscach odpowiadających progom wsporniki jesionowe dotykające od wewnątrz obu płyt.
-struny były faktycznie nie lada problemem dla początkującego, zarówno dobranie odpowiedniej grubości jak też ich uzyskanie, większość została zakupiona na serwisie aukcyjnym znanym nam wszystkim, de facto sprzedawane były pod tytułem "struny do cymbałów", część uzyskałem od pana Polińskiego, produkującego struny do różnych instrumentów oraz dysponującego odpowiednimi prefabrykantami - prawdopodobnie wciąż możliwy jest kontakt telefoniczny z jego pracownią i zakup odpowiednich długości i średnic, widuję również na różnych serwisach oferty sprzedazy strun jego produkcji do gitar, np. basowych czy akustycznych. W moim instrumencie założyłem 104 struny.
- w krajach takich jak Ukraina czy Białoruś elementy potrzebne do wykonania tego typu instrumentów są dość szeroko (stosunkowo) dostępne, za wschodnią granicą cymbały sa instrumentem nie tylko folkowym, ale wchodzą w skład instrumentarium na którym grać uczy się w szkołach muzycznych na każdym stopniu, od podstawowej aż do konserwatoriów muzycznych (vide Uniwersytet Lwowski)
-zdobienie to otwory uzyskane w dość żmudnym procesie ręcznego "dłubania" i doszlifowywania. Zabiegiem pozwalającym uzyskać tak precyzyjne kształty w tak kruchym jak świerk drenie było podklejenie od spodu płóciennej tkaniny konturami obejmującej zamierzony wzór z niewielkim marginesem - eksperyment okazał się bardzo udany.
- założeniem konstrukcyjnym tego instrumentu było zbudowanie go w jak najbardziej tradycyjny sposób i korzystając z jak najprostrzych narzędzi, jedynym elektro- narzędziem użytym podczas pracy była wiertarka potrzebna do wywiercenia otworów pod metalowe kołki. Nie dysponowałem warsztatem ani nawet półprofesjonalymi narzędziami do obróbki drewna. Takie było założenie - udało się, choć było to bardzo czasochłonne.
-kołki do naciągu strun dostępne są w sprzedaży, również internetowej u stroicieli pianin lub firm produkujących tudzież renowujących klasyczne klawiszowe instrumenty, jest to dość droga opcja. Te które ja zdecydowałem się zamontować sprowadzone zostały z Anglii, a zakupione na e-bay'u, znalezione pod hasłem "tuning pins", jest kilka ofert dla kołków o różnej długości czy też średnicy.
po więcej informacji zapraszam do prywatnego kontaktu, może kilka wskazówek mógłbym udzielić zainteresowanym, gdyż mimo, że byłem przekonany o swoim dobrym przygotowaniu do budowy tego instrumentu (łącznie z odwiedzeniem pracowni lutniczych we Lwowie), w trakcie budowy pojawiały się problemy czy zagadnienia, których nie sposób było przewidzieć teoretyzując z ołówkiem w ręku
a które to mogły zniweczyć całą dotychczas wykonaną pracę.
pozdrawiam
odpowiadam pokrótce Państwu na pytania w kolejności w jakiej się pojawiły:
- konstrukcja "skrzyneczki": płyty górna i dolna to świerk, boki są bukowe, pozostałe elementy, łącznie z ukrytą wewnątrz belką biegnącą równolegle ze strunami
to jesion. Poza równoległą do strun belką, wewnątrz znajdują się oczywiście w odpowiednich miejscach odpowiadających progom wsporniki jesionowe dotykające od wewnątrz obu płyt.
-struny były faktycznie nie lada problemem dla początkującego, zarówno dobranie odpowiedniej grubości jak też ich uzyskanie, większość została zakupiona na serwisie aukcyjnym znanym nam wszystkim, de facto sprzedawane były pod tytułem "struny do cymbałów", część uzyskałem od pana Polińskiego, produkującego struny do różnych instrumentów oraz dysponującego odpowiednimi prefabrykantami - prawdopodobnie wciąż możliwy jest kontakt telefoniczny z jego pracownią i zakup odpowiednich długości i średnic, widuję również na różnych serwisach oferty sprzedazy strun jego produkcji do gitar, np. basowych czy akustycznych. W moim instrumencie założyłem 104 struny.
- w krajach takich jak Ukraina czy Białoruś elementy potrzebne do wykonania tego typu instrumentów są dość szeroko (stosunkowo) dostępne, za wschodnią granicą cymbały sa instrumentem nie tylko folkowym, ale wchodzą w skład instrumentarium na którym grać uczy się w szkołach muzycznych na każdym stopniu, od podstawowej aż do konserwatoriów muzycznych (vide Uniwersytet Lwowski)
-zdobienie to otwory uzyskane w dość żmudnym procesie ręcznego "dłubania" i doszlifowywania. Zabiegiem pozwalającym uzyskać tak precyzyjne kształty w tak kruchym jak świerk drenie było podklejenie od spodu płóciennej tkaniny konturami obejmującej zamierzony wzór z niewielkim marginesem - eksperyment okazał się bardzo udany.
- założeniem konstrukcyjnym tego instrumentu było zbudowanie go w jak najbardziej tradycyjny sposób i korzystając z jak najprostrzych narzędzi, jedynym elektro- narzędziem użytym podczas pracy była wiertarka potrzebna do wywiercenia otworów pod metalowe kołki. Nie dysponowałem warsztatem ani nawet półprofesjonalymi narzędziami do obróbki drewna. Takie było założenie - udało się, choć było to bardzo czasochłonne.
-kołki do naciągu strun dostępne są w sprzedaży, również internetowej u stroicieli pianin lub firm produkujących tudzież renowujących klasyczne klawiszowe instrumenty, jest to dość droga opcja. Te które ja zdecydowałem się zamontować sprowadzone zostały z Anglii, a zakupione na e-bay'u, znalezione pod hasłem "tuning pins", jest kilka ofert dla kołków o różnej długości czy też średnicy.
po więcej informacji zapraszam do prywatnego kontaktu, może kilka wskazówek mógłbym udzielić zainteresowanym, gdyż mimo, że byłem przekonany o swoim dobrym przygotowaniu do budowy tego instrumentu (łącznie z odwiedzeniem pracowni lutniczych we Lwowie), w trakcie budowy pojawiały się problemy czy zagadnienia, których nie sposób było przewidzieć teoretyzując z ołówkiem w ręku
a które to mogły zniweczyć całą dotychczas wykonaną pracę.pozdrawiam
Prosimy o udostępnienie materiałów- o ile nie są zastrzeżone- szerszemu gremium, a myślę, że znajdą się chętni na zmierzenie się z tym tematem.
Pomocnym była by dokumentacja fotograficzna opisująca etapy tworzenia, ale skoro nie będzie, to jest pod ręka twórca i pomoże.
Wszak miło by było usłyszeć koncert Jankiela odegrany na instrumencie wykonanym przez amatora.
Pozdrawiam, Ryszard
Pomocnym była by dokumentacja fotograficzna opisująca etapy tworzenia, ale skoro nie będzie, to jest pod ręka twórca i pomoże.
Wszak miło by było usłyszeć koncert Jankiela odegrany na instrumencie wykonanym przez amatora.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est