Dlaczego amatorzy nie biorą się za "pudła" ??
Moderator: poco
Czy te konstrukcje mają standardowy most czy most ze strunociągiem??
Bo jeśli tradycyjny układ ze strunociągiem to nie jest to taki kosmos.
Kratownica drewniana wzmacniana dwustronnie rowingiem węglowym jest w stanie przenieść takie obciążenie, ważne żeby jej wymiary dobrać tak żeby była na granicy wytrzymałości.
Bo wtedy nie tłumi drgań płyty wierzchniej.
Doskonale to widać w modelarstwie, jakie obciążenia przenoszą włókna węglowe i jkaie mają przekroje. I z tego co widzę przenosi ona (ta kratownica) tylko obciążenia nacisku mostka na płytę wierzchnią. Bo naciąg strun równoważy rama. Odnoszę wrażenie że konstrukcja przypomina trochę banjo.
Pozdrawiam
Bo jeśli tradycyjny układ ze strunociągiem to nie jest to taki kosmos.
Kratownica drewniana wzmacniana dwustronnie rowingiem węglowym jest w stanie przenieść takie obciążenie, ważne żeby jej wymiary dobrać tak żeby była na granicy wytrzymałości.
Bo wtedy nie tłumi drgań płyty wierzchniej.
Doskonale to widać w modelarstwie, jakie obciążenia przenoszą włókna węglowe i jkaie mają przekroje. I z tego co widzę przenosi ona (ta kratownica) tylko obciążenia nacisku mostka na płytę wierzchnią. Bo naciąg strun równoważy rama. Odnoszę wrażenie że konstrukcja przypomina trochę banjo.
Pozdrawiam
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
To Tradycyjny można powiedzieć most jak w klasyku klejony bezpośrednio do płyty wierzchniej. Jest tylko szpilkowany igłami z włókna węglowego w pewnych miejscach. Napisałem, że dla zwykłego śmiertelnika jest to niewyobrażalne... zaiteresowani i posiadający trochę wiedzy z zakresy mechaniki technicznej , obliczeń wytrzymałościowych ( zwłaszcza tkzw. kratownic) wiedzą, że to nic nadzwyczajnego...
podstawa to dokładność
No co do kratownic, to zgoda, tylko, że kratownice przenoszą siły działające w ich płaszczyźnie, czyli takie same -teoretycznie przeniesie pręt 2mm jak i 1 cm. Przykład- słupy energetyczne WN. Nie przenoszą obciążeń prostopadłych, czyli nie sa odporne na wyboczenie. Stąd przy gitarze m.in konieczność utrzymania elementów kratownicy w postaci kształtowników o przekroju prostokątnym, gdzie grubość przenosi siły poosiowe, a szerokość siły poprzeczne. Oglądałem na YT film, na którym wykorzystano kratownicę z włókien węglowych do wzmocnienia płyty rezonansowej. Jaki to daje efekt, nie wiem, ale wytrzymałościowo nie do rozwalenia. Ciekawostką jest, że ta kratownica nie jest połączona z pudłem, tylko usztywnia płytę. Co do tych szpilek łączących most z płytą, a prawdopodobnie również z tą kratownicą, to pewnie redukują naprężenia ,które przenosi warstwa kleju, coś na zasadzie nitu. Tak myślę, ale to są często tajniki twórcy. Niby oczywiste, ale jakże nie do ogarnięcia, zwłaszcza dla tradycjonalistów. Dlatego w cenie są szaleni wizjonerzy, łamiący kanony i często wskazujący nowe kierunki rozwoju. Nie piszę tylko n/t lutnictwa, bo to mimo wszystko raczej odporne środowisko. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Gdyby takich ludzi nie było świat nadal stał by w miejscy, a my teraz podróżowali byśmy nadal osiołkami niczym Św. rodzina do Egiptu... Cóz... wszytko jednak ma też swoją cenę... Wracając jednak do lutnictwa i budowy gitar ( a w szczególności klasycznych ) jestem jednak tradycjonalistą. Gitara wykonana bez udziału nowoczesnych włókien i oparta na odpowiednim doborze drewna oraz innych zasad konstrukcyjnych które wyciągną z niego w brzmieniu wszystko co najlepsze zawsze zabrzmi naturalnie i nie tak sztucznie jak wyżej wspomniane instrumenty.
podstawa to dokładność
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
http://www.youtube.com/watch?v=R5AaECtD ... re=related
Tutaj ciekawy filmik w formie krótkiej relacji z etapu ,, zamykania instrumentu'' i mnie najbardziej bliski ponieważ najbardziej zbliżony do mojego sposobu. Po za tym gość robi to czyściutko, schludnie i z głową jak widać... co też mi bardzo odpowiada. Na takich filmach fajnie to wszystko wygląda hahahahaha... ale ja wiem ile włożył godzin pracy zanim dobrnął do tego miłego półmetka. Zamykanie gitary to zawsze fajna chwila i bardzo miłe uczucie za każdym razem.
Tutaj ciekawy filmik w formie krótkiej relacji z etapu ,, zamykania instrumentu'' i mnie najbardziej bliski ponieważ najbardziej zbliżony do mojego sposobu. Po za tym gość robi to czyściutko, schludnie i z głową jak widać... co też mi bardzo odpowiada. Na takich filmach fajnie to wszystko wygląda hahahahaha... ale ja wiem ile włożył godzin pracy zanim dobrnął do tego miłego półmetka. Zamykanie gitary to zawsze fajna chwila i bardzo miłe uczucie za każdym razem.
podstawa to dokładność
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
To nie wikolowy klej. Najprawdopodobniej to konfekcjonowany w większych opakowaniach Titebond. Trochę jednak bielszy bo ten którego ja używam jest bardziej kremowy. Kleję nim całą konstrukcję pudła oprócz konstrukcji płyty wierzchniej ( czyli obelkowania i innych detali). Co do boczków i podłogi ( jak ja to nazywam) zależy od gatunku drewna. Ale można przyjąć, że między 2,0 a 2,5 mm.
podstawa to dokładność
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
http://www.youtube.com/watch?v=QLPCfGPj ... re=related
A tutaj mozolny sposób wykonywania klejonki na rozetę, ktorą po całkowitym wyschnięciu tnie się na plasterki, a następnie osadza w podfrezowanym precyzyjnie wpuście na płycie wierzchniej wokół otworu rezonansowego.
A tutaj mozolny sposób wykonywania klejonki na rozetę, ktorą po całkowitym wyschnięciu tnie się na plasterki, a następnie osadza w podfrezowanym precyzyjnie wpuście na płycie wierzchniej wokół otworu rezonansowego.
podstawa to dokładność
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Bardzo słuszna uwaga. Przy montażu instrumentu i zamykaniu go wilgotność powietrza jest rzeczą świętą... Nie tylko w chwili tych operacji, ale najlepiej jest gdy wciąż jest w miarę stała i zawiera się między 45 a 50 procent. Dlatego klimatyzatory i osuszacze powietrza w pracowni są bardzo potrzebne. O stacji meteorologicznej nie wspomnę gdzieś na ścianie. Temp, ciśnienie, wilgotność wszystko to decyduje o tym czy zabieramy się do tegoż etapu czy też nie.
podstawa to dokładność
Re: Dlaczego amatorzy nie biorą się za "pudła" ??
Gitary akustyczne nie jest wcale tak latwo zrobić ja sie wydaje,no ale ja troche z punktu widzenia klienta napisze kilka razy ludzie chcieli żebym zrobił im akustyka i pierwszy problem ,,no dobra a za ile zrobisz ,, i tu zaczynają sie schody bo wiedza klientów jest mała albo żadna ,,no przecież tu tylko troche drewna wychodzi ,, tak tyle że to są najlepsze kawałki z dobrym usłojeniem ,poza tym akustyka nie wycina sie i obrabia w ciągu kilku godzin gięcie boczków jest pracochłonne tak samo jak wykonanie dek z ożebrowaniem .Tak że relacja w cenie materiału pracy i technologii jest zupełnie inna niż wykonanie tzw ,,dechy,, Uważam że warto próbować podnosić sobie poprzeczke bo chyba tu zaczyna sie dopiero zaawansowane lutnictwo .Bemol pisze:Jak w temacie .Dziwi mnie to bardzo , gdyż wykonanie instrumentu akustycznego a tym bardziej gitary klasycznej jest bardziej możliwe do wykonania w domowych warunkach niż gitary typu "solid body".Przede wszystkim nie trzeba posiadać rozbudowanej bazy ciężkich elektronarzędzi.Wystarczy trochę prostych narzędzi ręcznych, wiertarka i stojak do niej, wyrzynarka stołowa i ew. multiszlifierka .Do tego jeszcze tylko żelazko do gięcia które można z powodzeniem wykonać samemu i już mamy praktycznie wszystko.Jeśli będziemy wykańczali instrumenty lakierami spirytusowymi politurą czy woskami to nawet warunków do malowania nie potrzeba jakichś specjalnych.Poza tym łatwiej jest zdobyć drewno w niedużych grubościach niż tęgie bale ! Wykonanie instrumentu akustycznego jest trochę trudniejsze ale nie święci garnki lepią ! Naprawdę zachęcam do zbudowania gitary z pudłem rezonansowym.Choćby klasycznej gdzie nie ma pręta napinającego i nie występują duże obciążenia powierzchni !
Od siebie jescze dodam że traktowanie drewna na deki strugarką czy innym ustrojstwem skrawającym to profanacja dla drewna.
A i jeszcze z cytatów ,,a to ja za taką cene to se w sklepie kupie i mi jeszce kupe kasy zostanie ,,
pozdrawiam