Forum Lutnicze

Janie-póki piłka w grze - można działać.Ten mostek ma mega potencjał ale nie przyklejaj go jeszcze. Przemyśl na spokojnie moje rady co do kształtu i przede wszystkim co do jego wysokościowego uformowania. Co do kompozycji - jest trochę odosobniony w finezyjnej linii. Lekkie stonowanie tego kształtu (nie koniecznie tak jak ja zaproponowałem na rysunku) zniweluje kontrast, który - jak sam pewnie widzisz- wprowadza pewien dysonans w stosunku do reszty. Czasem wystarczy zmniejszyć ten rozrzut i wszystko zagra optycznie.
Ja doceniam Twoją pracę, sam dużo robię ręcznymi narzędziami - od dwóch dni robię deskę (klejonkę) 500x90x70 mm - tylko narzędziami ręcznymi I chcę, żeby to był prostopadłościan, z kątami prostymi i gładką powierzchnią. Na pile formatowej to 10 min roboty, a ręcznie - godziny
Trzymam kciuki za te gitary - i mam pełne przekonanie, że będą na prawdę dobre. Tym bardziej, że robione ręcznie!

popik10 pisze: ↑

2020-04-18, 21:07

Janek mnie nie chodzi o to że nie masz właściwych wymiarów czegokolwiek
Tylko o to że nie masz koncepcji całości.

Piotrek oczywiście, że nie miałem koncepcji całości bo jak mógłbym stworzyć coś bez wiedzy na ten temat ale miałem określony cel i plan ogólny. Od tego są pierwsze egzemplarze, że tak to ujmę "rozpoznawcze" żeby móc zapoznać się z tematem i później zaplanować w oparciu o nową wiedzę i błędy jakie się popełniło kolejne udoskonalone i "okupione" błędami poprzednich instrumenty. Jak masz do pomocy wujka Googla a nie prowadzącego cię lutnika to wszystko trwa kilka razy dłużej i jest statystycznie obarczone znacznie większym prawdopodobieństwem błędu nie wspominając o znacząco wyższych kosztach nauki. To, że ci koledzy życzliwie podpowiedzą coś na forum nie znaczy, że usiądziesz i wystrugasz instrument mistrzowski bo nie ma takiej możliwości. Trzeba nauczyć się wielu rodzajów obróbki bardzo precyzyjnych i delikatnych elementów, ich specyficznych sposobów łączenia i kształtowania. Gdyby to było takie proste jak piszesz to tysiące ludzi robiło by sobie plan i strugało mistrzowski instrument ale nikt tego nie zrobi bo na podstawie czego ktoś kto nigdy nie budował gitary miałby zrobić szczegółowy plan??? Najpierw musisz poznać własności i cechy materiałów, sposoby obróbki, kształtowania , łączenia i wielu innych rzeczy. Plan może sobie robić ktoś kto wie co i jak zaplanować. Planowanie polega na określaniu celu, zadań jakie musimy wykonać i sposobie ich realizacji. W takiej sytuacji jak ja jestem obrałem metodę dedukcyjną "od ogółu do szczegółu" zakładając, że moja wiedza i doświadczenie będą rosły w trakcie budowy instrumentu dzięki temu będę mógł w trakcie modyfikować moje działania adekwatnie do sytuacji. Określiłem jasno cel a plan jest ciągle modyfikowany.

Popatrz na te dwa linki:

https://www.acousticguitarforum.com/for ... p?t=443458

https://www.mcconnellguitars.com/no-055

Bo wydaje mi się, że w obrębie jednego problemu zaczynamy mówić o 2 różnych rzeczach.
Każdy, może nie każdy, zdecydowana większość z nas w ten sposób zdobywa doświadczenie i nie jesteś tu wyjątkiem. Wręcz masz już kogoś kto Ci podpowie. Kiedy powstawało to forum nie było takich ulg. W sumie może to i lepiej.

Ale wracając do meritum. Pisząc o projekcie gitary miałem na myśli wizualny kształt i plan instrumentu.
Jak na tych wcześniejszych dwóch propozycjach. Czy ona są ładne czy brzydkie to już inna. Ważne że są wizualnie spójne.
Każdy z nich jest dopełniony.
Aspekty techniczne w ogóle mnie w tych rozważaniach nie interesują, jak i też stopień zaangażowania w wiedzę i warsztat.
Tylko instrument jako przedmiot od strony estetycznej.
Technicznie ja widzę u Ciebie bardzo duży progres. Ważnym jest teraz zadbanie o te drugą "nogę". Bo teraz jest jak widać.

Od tego są pierwsze egzemplarze, że tak to ujmę "rozpoznawcze" żeby móc zapoznać się z tematem i później zaplanować w oparciu o nową wiedzę i błędy jakie się popełniło kolejne udoskonalone i "okupione" błędami poprzednich instrumenty.

Tylko, że ja odnoszę wrażenie iż wszystko w materii estetyki jest przypadkowe, jak byś w ogóle nie podjął takiego wyzwania i skupił się na aspektach technicznych. I o to właśnie chodzi.

Piotrek jak by to były pierwsze „kartofelki” (jak mówi pewien Piotrek) jakiegoś gościa to bym poszedł swoje spalić w piecu i to zaraz Jak byś mi pokazał ich pierwsze gitary to pewnie porównanie miało by sens a tak to jak byś porównywał pierwszy sklejony latawiec pana Heńka z najnowszym szybowcem wyczynowym. Ja ciebie rozumiem o co ci chodzi tylko u mnie w magazynku nie ma „patyczków” do wyboru do koloru tylko są jakie są tzn. Kilka sztuk i nie koniecznie specjalnie przemyślane były to zakupy a na zbudowanie pierwszej gitary będą dobre. Widzę o co tobie chodzi ale to przyszłość, która wkrótce nastąpi - daj mi szansę Następna mogę ci tu publicznie obiecać będzie taka, że będziesz musiał wymyślać do czego się przyczepić Na razie sobie poużywaj z krytyką - w czasie koronawirusa nie można takich rzeczy dusić
W sobie bo to osłabia odporność.

Ale ja daleki jestem od krytyki
Nieśmiało zwracam uwagę na pewne zagadnienie
I z patyczkow można zrobić gitarę.
Był pewien Kanadyjczyk polskiego pochodzenia który zbudował jacht pełnomorski że skrzynek po bananach. Tak że nie w materiale jest problem.

popik10 pisze: ↑

2020-04-22, 20:20

Ale ja daleki jestem od krytyki
Nieśmiało zwracam uwagę na pewne zagadnienie

Chytrus straszny!!! Jak bym zrobił estetyczne wszystko bez zarzutu to by przyczepił się do konstrukcji, że niezgodna z kanonem albo coś innego. Jak się nie obrócisz d..a z tyłu

EDIT:
Mostkowi się przyjrzałem na spokojnie i nie przeszedł powtórnej weryfikacji - powstanie nowy z nieco inną geometrią, bardziej tradycyjny dla akustyka. Heban się "rznie", tartak pracuje byle by nie było "sęka" jak to rozmawiali sobie Michnikowski z Dziewońskim.

Nowy mostek wycięty, teraz iglaki i cykliny w dłoń i doskrobać trzeba szczegóły.

Iglaki wynieś do sąsiada, niech nie kuszą na tym etapie pracy (można takie kuku zrobić, że nic tylko pył i kropelka:) ). Zresztą już to obgadaliśmy:) Teraz tylko super ostre dłuto płaskie to podcinania ścianek wnęk i kostki z papierem ściernym. Kostki płaskie i wyoblone. Na koniec wełną stalową na glanc i pooglądaj, gdzie podrównać w drugiej iteracji. Większość bułek objawia się dopiero po takiej polerce.
O różnicy między tym mostkiem a poprzednim nawet nie wspominam, bo to widać słychać i czuć

Piotrek ma rację. Tylko obróbka płaszczyznowa.

Dzięki Panowie zatem nastrugam sobie różnych kostek kształtowych i pooklejam papierem ściernym o różnych gradacjach. Teraz to już bardziej zegarmistrzowska zabawa będzie. A wszystko przez wasze "marudzenie" - tyle dodatkowej pracy

Bo widzisz - nikt nie broni sadzenia ziemniaków tu na forum... ale raz góra dwa - potem po łapkach

Biżuteria z Hebanu.

Wiem że Ci się podoba, ale nie można coś delikatniejszego?
Optycznie ciężkie, ale może też przekłamywać zdjęcie. Za blisko obiektywu. Wygląda jak by miało z 5 mm grubości. Jedno i drugie.

Nie ma takiej grubości a tył i boki chcę zrobić ciemniejszą politurą więc spokojnie. To tylko kształt początkowy, będzie jeszcze obrabiany a po położeniu ciemniejszej politury nie będzie dominował.

Jak by ktoś pytał o paskudny kolor podstrunnicy to jest Purple Heart i w realu wygląda gorzej niż tu na zdj. Zobaczymy co będzie po wypolerowaniu i ostatnim namaszczeniu olejami?