Palisander. Proszę rozkmiń mi to. Pukasz w płytę nieuzbrojoną masz jakiś tam dźwięk odpowiadający, ale zależy on od tego w jakim miejscu trzymasz płytę. Ok. Uzbrajam żebrami i co, po pukaniu będę miał ten sam dźwięk? Za chińskiego boga nie uwierzę. Wycinam dziurę i znowu pukam, znowu ten sam dźwięk? (a termit śpiewa beze, beze, beze i wyciera plecy
) Przyklejam płytę i udało się zachować to samo? Owszem przyjąć mogę tłumaczenie, że przed uzbrojeniem wewnętrzną stronę płyty tak skrobałem cykliną, że uzyskałem coś, co powinno być, bo jak przykleję żeberka, to nie mam za bardzo możliwości ingerencji w grubość drewienka tak, aby nie trzeba było ruszać strony zewnętrznej. Uffff. Aż się zagrzałem. Do boju oczywiście, bo pudło wystrugam na bank!, ale łyknąć muszę trochę wiedzy z górnej półki. Stąd m.in. ten post n/t generatora ułatwiającego pracę i zastępującego przytępiony słuch. Dalej walę przed siebie z zamkniętymi oczami, może się nie rozbiję
Teraz gdy mam płytę górną, to znowu jest temat objętości powietrza pod nią, a zatem wysokość boczków. W klasykach widać równoległość góra/dół, a w akustykach gruba dupa cienki przodek, mostek pod kątem w aku prosty w klasyku i znowu schody. Zatem jak można przewidzieć co wyjdzie? Nie można, to jest loteria, a raczej równanie ze zbyt dużą liczbą niewiadomych. Dalej, gitarzysta bierze gotowy sprzęt i mówi , kicha. Drugi, miodzio i k-wa komu wierzyć jak nie ma skali porównawczej lub możliwości wykonania odsłuchu elektronicznego, który pozwolił by na prowadzenie partnerskiej rozmowy muzyka i lutnika.
Zaraz padnie stwierdzenie, że trzeba się kształcić w tym kierunku i praktykować. Tylko konia z rzędem temu, kto znajdzie lutnika nauczyciela. /uczelnia nie zapewnia praktyki/
Dlatego, że niewielu ma szansę zdobywania wiedzy w kierunku lutnictwa, a wielu chciało by samemu spróbować tego chlebusia są takie fora, a raczej forum lutnicze, gdzie wszyscy maja nadzieje zdobyć wiedzę wystarczająca do samodzielnego dłubania w drewnie, aby wydobyć z niego dźwięk. Właściwy dźwięk.
Dlatego drogi Palisandrze nie bądź ..... i nie daj się prosić!
Nie katuj, wytłumacz.
Będę pierwszym czytelnikiem Twoich postów wyjaśniających meandry sztuki tworzenia "pudła".
Stąd może by założyć temat ekstra, lub przygotował byś opracowanie dotyczące tego zagadnienia.
Pozdrawiam, Ryszard