Bubinga jazz bass
Moderator: Jan
Bubinga jazz bass
Jak w temacie jazz bass ,a może raczej wariacja na jego temat.
Gryf:
jawor falisty, podstrunnica wenge kropki i siodełko kość wółowa (od tej samej krowy) markery boczne grab, progi Jescar srebrne, klucze Wilkinson 200, pręt regulacyjny obsada i nakrętka kwasiak, płaszczyk termokurczliwka.Wykończenie bejca "stare wino" lakier akrylowy, podstrunnica olejo-wosk od strony chwytni lakier na boczkach. Logo tymczasowo wielkie F ale już własne się drukuje.
Korpus:
Bubinga pozyskana z kuchennego blatu słojowanie prostopadłe do płaszczyzny.
most, jin ho mosiężny chromowany niestety przykręciłem go o 1 cm za blisko gryfu i ledwo ustawiłem menzurę. picguard turtoise, płytka montażowa uzbrojona potencjometrami Goldo 500kohm BBA kondziu Orange drop, pickupy set SD STK-J2. Wykończenie akryl.
Foto najlepszy na świecie Olek Bortel
Gryf:
jawor falisty, podstrunnica wenge kropki i siodełko kość wółowa (od tej samej krowy) markery boczne grab, progi Jescar srebrne, klucze Wilkinson 200, pręt regulacyjny obsada i nakrętka kwasiak, płaszczyk termokurczliwka.Wykończenie bejca "stare wino" lakier akrylowy, podstrunnica olejo-wosk od strony chwytni lakier na boczkach. Logo tymczasowo wielkie F ale już własne się drukuje.
Korpus:
Bubinga pozyskana z kuchennego blatu słojowanie prostopadłe do płaszczyzny.
most, jin ho mosiężny chromowany niestety przykręciłem go o 1 cm za blisko gryfu i ledwo ustawiłem menzurę. picguard turtoise, płytka montażowa uzbrojona potencjometrami Goldo 500kohm BBA kondziu Orange drop, pickupy set SD STK-J2. Wykończenie akryl.
Foto najlepszy na świecie Olek Bortel
Piękne wiosło.
Chociaż nie przepadam za tym kolorem płytki, to ładnie się komponuje z całością... i z tymi miodnymi gałeczkami
Jak ta bubinga spisuje się brzmieniowo i wagowo?
Jedyna uwaga, to mostek - nie wiem czy dobrze widzę, ale wydaje mi się, że nie nie ma on wkrętów mocujących od strony przetworników. Jeśli tak jest, to chyba nie ma przeszkód, żeby przesunąć mostek centymetr do tyłu - nie trzeba by było maskować starych otworów, wystarczyłoby wywiercić nowe.
Chociaż nie przepadam za tym kolorem płytki, to ładnie się komponuje z całością... i z tymi miodnymi gałeczkami
Jak ta bubinga spisuje się brzmieniowo i wagowo?
Jedyna uwaga, to mostek - nie wiem czy dobrze widzę, ale wydaje mi się, że nie nie ma on wkrętów mocujących od strony przetworników. Jeśli tak jest, to chyba nie ma przeszkód, żeby przesunąć mostek centymetr do tyłu - nie trzeba by było maskować starych otworów, wystarczyłoby wywiercić nowe.
Raphael,
nie mogę się napatrzeć na ten bas, ale nie bądź taki oszczędny i zamieść kilka choć zdjęć z produkcji, obróbki drewna, instalowania elementów. Wiesz w necie jest dużo monideł, ale forum jest też po to, żebyśmy wszyscy mogli uczyć się chociażby przez patrzenie na warsztat, technikę czy procesy (co po czym i dlaczego). Lutnicy nieświadomie tną gałąź na któej siedzą poprzez milczenie i mizerną reklamę. Im więcej się będzie mówiło, pokazywało, reklamowało, uświadamiało polską brać muzyczną, tym popularniejsze staną się instrumenty lutnicze. Nie ma co się obawiać konkurencji, bo tak liczny naród mamy, że wszyscy się nie obrobią, pod warunkiem, że ludzie będą rozumieli co to instrument lutniczy i czemu warto mieć taki. Przepraszam za ten wrzut i liczę na jakieś fotki;)
nie mogę się napatrzeć na ten bas, ale nie bądź taki oszczędny i zamieść kilka choć zdjęć z produkcji, obróbki drewna, instalowania elementów. Wiesz w necie jest dużo monideł, ale forum jest też po to, żebyśmy wszyscy mogli uczyć się chociażby przez patrzenie na warsztat, technikę czy procesy (co po czym i dlaczego). Lutnicy nieświadomie tną gałąź na któej siedzą poprzez milczenie i mizerną reklamę. Im więcej się będzie mówiło, pokazywało, reklamowało, uświadamiało polską brać muzyczną, tym popularniejsze staną się instrumenty lutnicze. Nie ma co się obawiać konkurencji, bo tak liczny naród mamy, że wszyscy się nie obrobią, pod warunkiem, że ludzie będą rozumieli co to instrument lutniczy i czemu warto mieć taki. Przepraszam za ten wrzut i liczę na jakieś fotki;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
PIotrze. Jakbyś czytał w moich myślach.
Jest jednak problem poważniejszy, a mianowicie do tych prostych prawd trzeba dorosnąć, a nie wszyscy chcą/potrafią.
Moze lektura Twojego postu, nawet przypadkowa -otworzy te zamknięte drzwi i przewietrzy myślenie poniektórych. Oby.
Na temat basu, to
Pozdrawiam, Ryszard
Jest jednak problem poważniejszy, a mianowicie do tych prostych prawd trzeba dorosnąć, a nie wszyscy chcą/potrafią.
Moze lektura Twojego postu, nawet przypadkowa -otworzy te zamknięte drzwi i przewietrzy myślenie poniektórych. Oby.
Na temat basu, to
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Dzięki Piotrze, powiem że mam to samo nie mogę się napatrzeć choć parę rzeczy mnie jednak wkurza, ale to może później.
Zdjęcia takowe niestety nie istnieją, przynajmniej robione przeze mnie. Może gdybym strugał to wszystko w garażu to by było, ale mam szczęście że mogę sobie dłubać u mojego "mentora" w warsztacie, na jego sprzęcie i pod czujnym opiekuńczym okiem Zbyszka Gładka z Leszna, który swój pierwszy bas wystrugał w zasadzie na kolanie zaraz po wojsku. w tej chwili narobił gitar... dużo. Kiedy w wolnych chwilach przyjeżdżam sobie podłubać nie zabieram aparatu. Jednak istnieje szansa, że moje części na różnych etapach realizacji załapały się do filmików które p. Zbyszek przygotowuje sobie na stronkę. Ja może coś tam już potrafię, ale niestety sam, bym nie zrobił tych instrumentów (Jeszcze Gospel Bass 5) tzn. bez pomocy p. Zbyszka i jego sprzętu. Frezarkę i maszynkę do progów widać na jego stronie, a będzie dużo więcej. Na pewno mój gryf od bubingowego jazza załapał się w ujęciu o tym, jak w godzinę, może z małym okładem, naciąć kanały progowe i założyć "na gotowo" progi z nierdzewki Jescara, a co dopiero mosiężne, zatem nie do końca zależało mi na zdjęciach bo sam się dopiero uczę.
Poza tym to, ani mój warsztat ani moje pomysły, wkrótce filmiki będą zmontowane, więc Twój "głód wiedzy" Piotrze zostanie za pewnie nieco zaspokojony a ja kiedy sam się nauczę to pewnie będę zdjęcia robił w tej chwili pracuję nad czymś w rodzaju telecaster basu ,ale tym razem z drewna które sam po raz pierwszy zakupiłem z przeznaczeniem na basy w postaci odziomka olchowego. po przetarciu okazało sie że 70% to taka zmurszała biel. wyjdą 2 basy z jednego kawałka drewna bez klejeń w tym ten właśnie,zamiast 6-8 sztuk. Gryf będzie z tego samego kawałka jawora co w tym Jazzie ale z doklejkami. reszta osprzetu też taka sama. Gryf już prawie gotowy tylko logo, progi i siodełko. Deska na razie zrobiona w 50% wilgotność 3,5% leży na grzejniku od pól roku a wcześniej 2 lata schło sobie w cieniu, żadnych pęknięć, klejeń... rozkosz w obróbce po bubindze. Z odpadu po jazzie zostało na "Bubinga Gospel Bass 5" ale tym razem sam będę musiał zrobić osprzęt do nowego typu gryfu no i gryf 5. Po tym jak odezwał się kawał blatu mam straszną "chęć" na bubingową 5kę. Więc może po telecasterze zrobię już, swój pierwszy całkowicie samodzielny instrument.
ps. "Wiesz w necie jest dużo monideł"... chyba nie wiem co to monideły
Zdjęcia takowe niestety nie istnieją, przynajmniej robione przeze mnie. Może gdybym strugał to wszystko w garażu to by było, ale mam szczęście że mogę sobie dłubać u mojego "mentora" w warsztacie, na jego sprzęcie i pod czujnym opiekuńczym okiem Zbyszka Gładka z Leszna, który swój pierwszy bas wystrugał w zasadzie na kolanie zaraz po wojsku. w tej chwili narobił gitar... dużo. Kiedy w wolnych chwilach przyjeżdżam sobie podłubać nie zabieram aparatu. Jednak istnieje szansa, że moje części na różnych etapach realizacji załapały się do filmików które p. Zbyszek przygotowuje sobie na stronkę. Ja może coś tam już potrafię, ale niestety sam, bym nie zrobił tych instrumentów (Jeszcze Gospel Bass 5) tzn. bez pomocy p. Zbyszka i jego sprzętu. Frezarkę i maszynkę do progów widać na jego stronie, a będzie dużo więcej. Na pewno mój gryf od bubingowego jazza załapał się w ujęciu o tym, jak w godzinę, może z małym okładem, naciąć kanały progowe i założyć "na gotowo" progi z nierdzewki Jescara, a co dopiero mosiężne, zatem nie do końca zależało mi na zdjęciach bo sam się dopiero uczę.
Poza tym to, ani mój warsztat ani moje pomysły, wkrótce filmiki będą zmontowane, więc Twój "głód wiedzy" Piotrze zostanie za pewnie nieco zaspokojony a ja kiedy sam się nauczę to pewnie będę zdjęcia robił w tej chwili pracuję nad czymś w rodzaju telecaster basu ,ale tym razem z drewna które sam po raz pierwszy zakupiłem z przeznaczeniem na basy w postaci odziomka olchowego. po przetarciu okazało sie że 70% to taka zmurszała biel. wyjdą 2 basy z jednego kawałka drewna bez klejeń w tym ten właśnie,zamiast 6-8 sztuk. Gryf będzie z tego samego kawałka jawora co w tym Jazzie ale z doklejkami. reszta osprzetu też taka sama. Gryf już prawie gotowy tylko logo, progi i siodełko. Deska na razie zrobiona w 50% wilgotność 3,5% leży na grzejniku od pól roku a wcześniej 2 lata schło sobie w cieniu, żadnych pęknięć, klejeń... rozkosz w obróbce po bubindze. Z odpadu po jazzie zostało na "Bubinga Gospel Bass 5" ale tym razem sam będę musiał zrobić osprzęt do nowego typu gryfu no i gryf 5. Po tym jak odezwał się kawał blatu mam straszną "chęć" na bubingową 5kę. Więc może po telecasterze zrobię już, swój pierwszy całkowicie samodzielny instrument.
ps. "Wiesz w necie jest dużo monideł"... chyba nie wiem co to monideły
Raphael,
Twoje 2 basy (doskonale pamiętam o gospel, czekałem na fotki z niecierpliwością) to jedne z najładniejszych (wg. mnie) wioseł zaprezentowanych tu na forum, więc musisz mieć sporo do powiedzenia, nawet jak robisz na czyimś sprzęcie, co to za różnica?
Bubinga to najładniejsze drewno jakie miałem w ręku, wpatruję się w jej rysunek jak w obrazek:) Że taki blat trafiłeś, to nie mogę się nadziwić i wierzę, że wykorzystasz go co do skrawka - choćby na ozdobniki. Zakładaj wątki w dziale nasze projekty, pokazuj surowce, półprodukty na każdym etapie, niech jak najwięcej ludzi widzi jak drewno wygląda w procesie obróbki, jak jest jeszcze nieoszlifowane, zapaćkane klejem, jak zmienia barwę i kształt. Wtedy w człowieku rodzi się ten pociąg do drwna, że je wącha, puka itd. I się chce mieć gitarę z takiego pięknego drewna.
Czytając strony lutników z za granicy bardzo często jest taki kącik "filozofia". Tam opisują co im przyświeca, czemu robią tak, a nie inaczej, czemu z tego, a nie z tamtego. Ta cała nadbudowa sprawia, że instrument lutniczy ma swoją "osobowość" i to go odróżnia od taśmowego, złożonego w rutynie wiosła.
Tylko dlatego proszę o opisy i zdjęcia, bo patrząc na finał - są tego warte.
Twoje 2 basy (doskonale pamiętam o gospel, czekałem na fotki z niecierpliwością) to jedne z najładniejszych (wg. mnie) wioseł zaprezentowanych tu na forum, więc musisz mieć sporo do powiedzenia, nawet jak robisz na czyimś sprzęcie, co to za różnica?
Bubinga to najładniejsze drewno jakie miałem w ręku, wpatruję się w jej rysunek jak w obrazek:) Że taki blat trafiłeś, to nie mogę się nadziwić i wierzę, że wykorzystasz go co do skrawka - choćby na ozdobniki. Zakładaj wątki w dziale nasze projekty, pokazuj surowce, półprodukty na każdym etapie, niech jak najwięcej ludzi widzi jak drewno wygląda w procesie obróbki, jak jest jeszcze nieoszlifowane, zapaćkane klejem, jak zmienia barwę i kształt. Wtedy w człowieku rodzi się ten pociąg do drwna, że je wącha, puka itd. I się chce mieć gitarę z takiego pięknego drewna.
Czytając strony lutników z za granicy bardzo często jest taki kącik "filozofia". Tam opisują co im przyświeca, czemu robią tak, a nie inaczej, czemu z tego, a nie z tamtego. Ta cała nadbudowa sprawia, że instrument lutniczy ma swoją "osobowość" i to go odróżnia od taśmowego, złożonego w rutynie wiosła.
Tylko dlatego proszę o opisy i zdjęcia, bo patrząc na finał - są tego warte.
pozdrowienia
Piotr
Piotr