Pierwszy poważny pedalboard.
Moderator: poco
Pierwszy poważny pedalboard.
Ponieważ w drużynie pojawił się nowy zawodnik - wah Morley przyszedł czas na zbudowanie pedalboard-u z prawdziwego zdarzenia. Oto on:
Dodam, że wykładzina jest bardzo czepna i efekty się bardzo dobrze trzymają, pod spodem jest 6 płaskich gumowych nóżek. Wszystko obite (jak widać) listwami alu. Dla wygodnego przenoszenia dodałem rączki. Docelowo pewnie dam narożniki. To prototyp. Następna wersja będzie nieco większa, bardziej dopracowana i z pokrywą na zatrzaski, lub osobną skrzynką do chowania i przenoszenia.
I jak się podoba?
Dodam, że wykładzina jest bardzo czepna i efekty się bardzo dobrze trzymają, pod spodem jest 6 płaskich gumowych nóżek. Wszystko obite (jak widać) listwami alu. Dla wygodnego przenoszenia dodałem rączki. Docelowo pewnie dam narożniki. To prototyp. Następna wersja będzie nieco większa, bardziej dopracowana i z pokrywą na zatrzaski, lub osobną skrzynką do chowania i przenoszenia.
I jak się podoba?
OO! Fajna rzecz i fajny pomysl . Moje efekty fruwaja po calym pokoju i do tego mam kablowe spagetti , jak sobie dajesz rade z zasilaczami? Ja potrzebuje co najmniej trzech , do tego dochodzi odpowiednia zlodziejka i juz mam metlik. Latwo nadepnac i rozlaczyc albo uszkodzic. Myslalem o pedalbordzie "dwupokladowym" , zeby zasilanie umiescic na dolnym a cale efekty na gornym pokladzie.
Ja onegdaj wykorzystywałem do stabilizacji przedmiotów stawianych na wykładzinie części/elementy z paska rzepowego, zakupionego w sklepie pasmanteryjnym i przyklejane do dna elementu unieruchamianego. Zdawało to egzamin 15 lat temu, to i dzisiaj też się sprawdzi. Zawsze można przemieścić i ponownie przymocować detal. Jeżeli jeszcze kupi się odpowiednio "mechatą" wykładzinę lub ją zmechaci papierem ściernym lub szczotka drucianą, to efekt murowany. Taśmy w formie kompletu można kupić w kilku wymiarach szerokościowych i kolorystycznych. jeszcze lepszy efekt dało by zamocowanie jednej części rzepa do pedalborda, a drugiej do przystawki. Wtedy nawet postawienie pionowe czy "nogami do góry" nie spowoduje odczepienia. Tanim kosztem można to sprawdzić na dowolnie wybranym zestawie rzep/wykładzina. Wystarczy wziąć rzep i pójść do sklepu z wykładzinami i próbować przyczepność na eksponowanych wykładzinach. Kawałek wykładziny można nabyć w formie dywanika, które robią w sklepach z wykładzin, z pozostałości z metrażu. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Dokładnie. Ja tak zrobiłem i kupiłem końcówkę wykładziny (jakieś 3 m) za 20zł także mam na więcej pedalboard-ów. To lepszy sposób bo możesz sobie montować gdzie chcesz efekty. paski z rzepami można kupić w sklepie pasmanteryjnym. I tak wykorzystuję tylko te części z haczykamipoco pisze:Tanim kosztem można to sprawdzić na dowolnie wybranym zestawie rzep/wykładzina. Wystarczy wziąć rzep i pójść do sklepu z wykładzinami i próbować przyczepność na eksponowanych wykładzinach.
Jak dokupię narożniki to będzie wtedy klasa dopiero, bo teraz się nie schodzą idealnie (trochę zrąbałem). Jak już pisałem w planach zrobienie czegoś lepszego, większego, z pokrywa i rączką co by było można przenosić oraz z zasilaniem i gniazdami in/out/send/return i co jeszcze będzie potrzebne.
Zasilanie zrobił bym jako jeden moduł wykorzystując transformator do zasilania halogenów 12 V. To przy zastosowaniu stabilizatora na 9 V daje bardzo duży zapas mocy. Trafo może być z montowaniem na szynę lub każde inne podobne. Takie tanie trafa można kupić na aledrogo i w sklepie elektrycznym. Układ elektroniczny z kondziołkami, mostkiem i stabilizatorem można zamontować w dowolnym, małym opakowaniu i doprowadzić do niego tylko napięcie przemienne, a z niego końcówki do przyborów. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
A oto projekt następnego dzieła. Tak będzie wyglądała moja nowa podłoga (mniej więcej, bo to rysunek). Do tego jeszcze dojdzie pokrywa na zatrzaski z rączka, co by przenosić można było. W środku pokrywy gąbka z perforacjami w celu ochrony efektów.
Planowane oddzielenie masy pętli efektów od masy gitary i innych.
Do tego osobna sekcja zasilania dla pętli i osobna dla reszty, zeby nie było zakłóceń.
Czy czegoś nie pominąłem?
Planowane oddzielenie masy pętli efektów od masy gitary i innych.
Do tego osobna sekcja zasilania dla pętli i osobna dla reszty, zeby nie było zakłóceń.
Czy czegoś nie pominąłem?
Mam dzisiaj aparet wiec wrucam fote mojego pedalboarda , ktory sobie zrobilem przed paroma tygodniami.
[img]http:/www.forumlutnicze.pl/album_pic.php?pic_id=96[/img]
Nalezy sie jeszcze opis... Miedzy pierwszym a drugim pietrem mam miejsce na zasilacze do efektow. Z calosci wylazi tylko kabel do podlaczenia , sieciowy (oprocz kabli audio oczywiscie) i po wszystkim. W zwiazku z tym , ze nie ruszam sie ze sprzetem nigdzie poza dom , nie jest mi potrzebny pedalboard "transportowy" , np w formie walizeczki , zeby rzecz mozna bylo wziac w lape i pojsc sobie w sina dal. Pierwsze pietro na ktorym stoi multiefekt i volume pedal wzmocnilem specjalnie , zeby mozna bylo deptac do woli bez obaw , ze rzecz sie zawali.
[img]http:/www.forumlutnicze.pl/album_pic.php?pic_id=96[/img]
Nalezy sie jeszcze opis... Miedzy pierwszym a drugim pietrem mam miejsce na zasilacze do efektow. Z calosci wylazi tylko kabel do podlaczenia , sieciowy (oprocz kabli audio oczywiscie) i po wszystkim. W zwiazku z tym , ze nie ruszam sie ze sprzetem nigdzie poza dom , nie jest mi potrzebny pedalboard "transportowy" , np w formie walizeczki , zeby rzecz mozna bylo wziac w lape i pojsc sobie w sina dal. Pierwsze pietro na ktorym stoi multiefekt i volume pedal wzmocnilem specjalnie , zeby mozna bylo deptac do woli bez obaw , ze rzecz sie zawali.