Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Wszystko o...

Moderator: poco

Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-07-19, 18:43

Temat SLO trochę ruszył do przodu. Przyszły też graty do małego fenderka na 15BL11 i jutro się za niego wezmę.
Załączniki
20190719_185025.jpg
20190719_185051.jpg
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: PiotrCh » 2019-07-19, 19:36

Ja tylko oglądam i podziwiam:)
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: popik10 » 2019-07-19, 21:00

Co innego pozostaje 😁
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-07-19, 21:09

No co Wy Panowie? Przezież to są proste rzeczy. Suma drobnych gratów złożona do kupy :)
Jak będziecie chcieli zrobić jakiegoś małego lampiaka to pomogę na ile będę umiał.
popik10

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: popik10 » 2019-07-19, 21:14

Tylko bez deklaracji, bo Cię ktoś wywoła do tablicy 😁
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: Waldzither9 » 2019-07-20, 07:10

Ciekawe jaki jest pobór energii prezentowanych wzmacniaczy (z koniecznym oprzyrządowaniem)?
Kiedyś był "odczuwalny w kieszeni" ciekawe czy coś się zmieniło?
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-07-20, 19:59

No trzeba przyznać że nie jest to stopień mocy w klasie D gdzie sprawność dochodzi do 95%. W moim wzmacniaczu SLo 50 transformator ma 180W. W przywaleniu w struny sam stopień mocy pobiera około 120W oddając do głośnika 74W. To już jest katowanie wzmacniacza ale widać mniej więcej ile idzie w sam stopień mocy. Oczywiście w stanie spoczynkowym- bez sygnału pobór jest znacznie mniejszy i wynosi około 20W. Preamp to już malutki prąd. Żarzenie to kolejne 20-30W. Pobór mocy jest więc dynamiczny , we wzmacniaczach klasy A pobór mocy jest prawie stały więc tam łatwiej określić moc pobieraną z sieci.
Tymczasem wracając do wzmacniaczy. Head przygotowany dorobienia pająka a SLO otrzymało płytki żarzenia , gniaz itp.
Załączniki
20190720_203937.jpg
popik10

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: popik10 » 2019-07-20, 20:26

To i ja zadam pytanko.
Masz jakiś sprawdzony schemat na montaż powietrzny z czystym preampem Fendera na Ecco 83 i el 84?
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-07-20, 21:07

W większości robię ze schematów ale jeżeli chodzi o sam montaż to robię wg. tzw. sztuki dlatego nie korzystam z żadnych gotowych projektów pająkowych. Jeżeli jednak chcesz zrobić fenderka cleana to polecam https://serwis.avt.pl/manuals/AVT2772.pdf a płytki są tu http://skarabo.net/grafiki-sid2/pdf/SE- ... owy2cz.pdf
Powiedz o jaki konkretnie typ fenderka chodzi. Jak o 5F1 to jest to prosta sprawa.
popik10

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: popik10 » 2019-07-20, 21:59

Ten avt jest spoko. Tylko czy da się to przerobić na tureta? Płytek wolał bym uniknąć nie ukrywam. Chetnie bym zrobił z tego małe combo. Avt jest fajnie bo na krajowych częściach 😀
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: PiotrCh » 2019-07-20, 23:13

To ja też się podłączę. Latka temu zrobiłem sobie taki wzmacniacz jak podałeś w linku. W sumie ok, ale mam mieszane uczucia. Ma kilka przełączników i pokręteł, z których nie korzystam i nie mam ochoty korzystać. Poustawiałem na 12, powyłączałem i nie tykam. I teraz konkretne pytanie:

Czy dałoby się bezboleśnie odciąć ten układ korekcji, czy może siedzi on tak, że ciężko go wyrwać z korzeniami bez dostrajania reszty układu? Moja myśl bierze się z tego, że może usunięcie niepotrzebnych przełączników i potencjometrów dałoby pozytywny efekt w brzmieniu? Zawsze to mniej elementów, przez które płynie sygnał, a na każdym są jakieś straty. Co o tym myślisz?
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-07-21, 07:06

Ten AVT 2772 to typowy przedwzmacniacz Fendera z regulacją barwy. Przełączniki w 70% to mody autora kitu. Można je oczywiście usunąć. W2, R7,R11,C4,C8 i C3, R8, W1 mozna nie montować jeżeli nie potrzebne są jakieś podbicia charakterystyk regulacji. Bez W3 też będzie działał.Tu albo podlutujemy kondensator na stałe -wtedy dzwięk będzie "jaśniejszy" albo można go nie montować -kwestia upodobań słuchowych. Pamiętajmy że druga trioda jest po to żeby zrekompensować bardzo duże tłumienie regulatora barwy. Jeżeli ma być minimalistycznie to proponuję Fendera 5F1 z zasilaczem na typowym mostku. Można i tak https://robrobinette.com/How_Amps_Work.htm Ma tylko Volume a regulacja barwy odbywa się tylko w gitarze. Swój mikro head robię w oparciu o schemat avt ale zmieniam trochę punkty pracy triod bo te które mam w compactronie mają inne parametry. Turet fajna sprawa ale dość droga w wykonaniu, wolę laminatowe listwy lutownicze.
Natomaist zasilacz robię na druku, chyba że to układ próbny.
W kraju produkowane są już chyba tylko rezonatory kwarcowe (firma w której pracuje mieści się na terenie OMIG-u w Warszawie). Cudowny plan reform wykonany rękami pwnego pana skutecznie zniszczył polski przemysł w tym elektroniczny.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: PiotrCh » 2019-07-21, 08:35

Sławku - dzięki!

Ja bym chętnie pomodził trochę w tym co już mam, a odchudzenie konstrukcji wydało mi się dobrym pomysłem. Koncepcja jednej gałki sprawdziła mi się w systemie audio i pomyślałem, że sprawdzi się również w ampie gitarowym. Ja jak kręcę gałkami to słyszę, że jest inaczej, ale nigdy nie wiem kiedy lepiej, a najlepiej jak ani za dużo ani za mało więc to tak jakby ustalić te parametry i nie ruszać:) W wolnej chwili roszę do schematu i pousuwam te klocki w preampie. A powiedz, czy z drugiej triody można zrezygnować po usunięciu korekcji i ruszyć w kierunku siatki pentody?
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: popik10 » 2019-07-21, 08:37

Czy to montaż na listwach czy inna opcja napowietrzana to w sumie dla mnie znaczenia nie ma. Ważne żeby uniknąć płytek.
Tak jak robisz ew zasilacz można tak wykonać.
Ten filmik podglądałem i rokuje zacnie.
Jeszcze gdyby użyć prawdziwego trafa głośnikowego było by chyba lepiej.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: PiotrCh » 2019-07-21, 09:05

Piotr - ten film nie działa:(
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ