Bluesowy mini-wzmak z pudełka
Moderator: poco
Bluesowy mini-wzmak z pudełka
Witam!
Kończę właśnie budowę bluesowego wzmacniacza, opartego na pudełku po wódce, czy czymś w tym rodzaju :P
Jako, że z elektroniki jestem zielony - do budowy wykorzystałem gotowy schemat z 5watowego comba. Budowę rozpocząłem od wyfrezowania otworów we frontowej części skrzyneczki - jeden na głośnik, no i drugi na panel.
Ten ostatni również wykonałem samemu: na kompie narysowałem szablon, który następnie wyciąłem ploterem i nakleiłem na płytkę ze złotą powierzchnią (jak w Marshallach :P). Następnie przemalowałem całość i odkleiłem szablon. Polakierowałem go dla bezpieczeństwa i tak oto panel był już skończony
Wracając do samego pieca - wyfrezowane otwory już są. Czas więc na podwieszenie do głośniczka. Nie chcąc obciążąć już bardziej frontowej części - stwierdziłem, że warto umieścić go na tylnej. przyciąłem więc ze sklejki 4 trójkątopodobne "haki" i całość wkleiłem wikolem do środka.
Resztę prac raczej widać na fotkach - zbiłem z listewek ramkę na płótno i rozciągnąłem je na niej . Całość również została wklejona do wewnątrz. Układ elektroniczny poskręcałem z moim czazis i w tej chwili wklejam ostatnie elementy
Przełączniczek rzecz jasna jest tutaj vintage'owy :P w końcu to bluesowy piec!
Jutro podokręcam wszelkie drobiazgi i maszyna będzie gotowa
Postaram się przed wyjazdem wrzucić fotki całości
Jakkolwiek nie będzie on zachwycał brzmieniowo - marzyłem o takim klimaciarskim mebelku
Fotografie w następnym poście
Kończę właśnie budowę bluesowego wzmacniacza, opartego na pudełku po wódce, czy czymś w tym rodzaju :P
Jako, że z elektroniki jestem zielony - do budowy wykorzystałem gotowy schemat z 5watowego comba. Budowę rozpocząłem od wyfrezowania otworów we frontowej części skrzyneczki - jeden na głośnik, no i drugi na panel.
Ten ostatni również wykonałem samemu: na kompie narysowałem szablon, który następnie wyciąłem ploterem i nakleiłem na płytkę ze złotą powierzchnią (jak w Marshallach :P). Następnie przemalowałem całość i odkleiłem szablon. Polakierowałem go dla bezpieczeństwa i tak oto panel był już skończony
Wracając do samego pieca - wyfrezowane otwory już są. Czas więc na podwieszenie do głośniczka. Nie chcąc obciążąć już bardziej frontowej części - stwierdziłem, że warto umieścić go na tylnej. przyciąłem więc ze sklejki 4 trójkątopodobne "haki" i całość wkleiłem wikolem do środka.
Resztę prac raczej widać na fotkach - zbiłem z listewek ramkę na płótno i rozciągnąłem je na niej . Całość również została wklejona do wewnątrz. Układ elektroniczny poskręcałem z moim czazis i w tej chwili wklejam ostatnie elementy
Przełączniczek rzecz jasna jest tutaj vintage'owy :P w końcu to bluesowy piec!
Jutro podokręcam wszelkie drobiazgi i maszyna będzie gotowa
Postaram się przed wyjazdem wrzucić fotki całości
Jakkolwiek nie będzie on zachwycał brzmieniowo - marzyłem o takim klimaciarskim mebelku
Fotografie w następnym poście
Born to lose, Live to Win!
Oczywiście, że byłoby lepiej. Ale po 1 - pudełko jest za małe, a po drugie - $$$ :P
Lampka oczywiście w planach - takie połączenie byłoby bajeczne... (w sensie - dobre brzmienie i wygląd). Ale niestety kaska to pewne ograniczenie i jak na razie będzie to jedynie pierdziawka o nowym wyglądzie
Lampka oczywiście w planach - takie połączenie byłoby bajeczne... (w sensie - dobre brzmienie i wygląd). Ale niestety kaska to pewne ograniczenie i jak na razie będzie to jedynie pierdziawka o nowym wyglądzie
Born to lose, Live to Win!
nie ma problemu - nie odebrałem tego negatywnie. Fakt jest faktem, że to brzmienie ciężko polubić
Tak na marginesie był to wzmak Dibeisi (czy jakoś tak). W necie jeszcze czasem sie pojawia
A co do lampy: koszty rzeczywiście.... kuszące, ale musiałbym kogoś znaleźć do pomocy, bo jestem w tych sprawach zielony
Tak na marginesie był to wzmak Dibeisi (czy jakoś tak). W necie jeszcze czasem sie pojawia
A co do lampy: koszty rzeczywiście.... kuszące, ale musiałbym kogoś znaleźć do pomocy, bo jestem w tych sprawach zielony
Born to lose, Live to Win!
Dodaję obiecane fotki finalnego efektu
Generalnie wzmak przypomina kolorystycznie te niebieskie Laneye :P
Albo mi się wydaje...
W każdym razie tak się całość prezentuje. Na tę chwilę jedyne co bym zmienił (pomijając układ elektroniczny :P) to czarne nakrętki na wtyki :/
Powinny być srebrne jak reszta. Ale to akurat łatwy do zmiany detal
Zaraz wyjeżdżam, więc będę odpowiadał wieczorkiem.
Generalnie wzmak przypomina kolorystycznie te niebieskie Laneye :P
Albo mi się wydaje...
W każdym razie tak się całość prezentuje. Na tę chwilę jedyne co bym zmienił (pomijając układ elektroniczny :P) to czarne nakrętki na wtyki :/
Powinny być srebrne jak reszta. Ale to akurat łatwy do zmiany detal
Zaraz wyjeżdżam, więc będę odpowiadał wieczorkiem.
Born to lose, Live to Win!
Okej, przepraszam więc
Jeśli chodzi o parametry elektroniczne wzmaka, to (jak podałem w temacie o Delayu) - jestem bardziej niż zielony w tych kwestiach... więc nie potrafię odpowiedzieć
Jeśli jednak poda mi Kolega instrukcje jak to sprawdzić... albo np. pomogą dokładne fotki układu - to jak najbardziej uploadnę
Jeśli chodzi o parametry elektroniczne wzmaka, to (jak podałem w temacie o Delayu) - jestem bardziej niż zielony w tych kwestiach... więc nie potrafię odpowiedzieć
Jeśli jednak poda mi Kolega instrukcje jak to sprawdzić... albo np. pomogą dokładne fotki układu - to jak najbardziej uploadnę
Born to lose, Live to Win!
Re: Bluesowy mini-wzmak z pudełka
Kotlet stary, ale odgrzeję
Na wz fajny piecyk, ale sposób zamocowania głośnika co najmniej dziwny. Przednia strona membrany wogóle nie jest oddzielona od strony tylnej. Występuje zwarcie akustyczne skutkujące mizernym przenoszeniem niskich tonów.
Parametry elektroniczne nie są ważne w przypadku wzmacniacza gitarowego, liczą się wrażenia słuchowe. A te zależą od układu elektrycznego, walorów głośnika i konstrukcji skrzyki.
Na wz fajny piecyk, ale sposób zamocowania głośnika co najmniej dziwny. Przednia strona membrany wogóle nie jest oddzielona od strony tylnej. Występuje zwarcie akustyczne skutkujące mizernym przenoszeniem niskich tonów.
Parametry elektroniczne nie są ważne w przypadku wzmacniacza gitarowego, liczą się wrażenia słuchowe. A te zależą od układu elektrycznego, walorów głośnika i konstrukcji skrzyki.
Punkt widzenia zależy od kąta patrzenia