Nastepny zle pomyslany truss rod
Moderator: poco
Nastepny zle pomyslany truss rod
Ktos znow wyprodukowal pret , ktory co prawda dziala ale posiada wade , ze nie da rady wymienic nakretki. Rowniez smarowanie gwintu nie jest mozliwe. Jezeli po paru latach nakretka wyslizga sie od regulacji nalezy wymienic caly truss rod bo koncowka jest zaspawana.
Zenek S
https://basstrends.blogspot.com
https://basstrends.blogspot.com
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Musi być zaspawana bo to jest pręt dwustronnego działania, gdyby nie była zaspawana to nie było by regulacji dwustronnej. Wszystko jest OK.
Pozdrawiam Janek
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Ja wiem , ze to jest pret podwojnego dzialania. Moze zle sie wyrazilem.... To jest proba dyskusji czy takie prety maja sens. W rozumieniu ich konstrukcji. Serwisujac instrumenty , szczegolnie te starsze ciagle czlowiek napotyka na zardzewiale gwinty , wyslizgane nakretki etc. Te trussy nie "przezyja" 40 lat . Jedyna korzyscia preta double double jest mozliwosc wyprostowania gryfu do szlifowania progow gdy szyjka sie "przywyczaila" do kompensacji naciagu strun. Brak mozliwosci wymiany nakretki czy nasmarowania gwintu moze sie skonczyc uszkodzeniem preta a to w starym instrumencie jest koncem oryginalnosci co jest rownoznaczne z utrata wartosci gitary...
Ostatnio zmieniony 2020-09-24, 06:42 przez Zenek S, łącznie zmieniany 1 raz.
Zenek S
https://basstrends.blogspot.com
https://basstrends.blogspot.com
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Zenku mamy na szczęście WD-40 i inne mazidła w sprayu, które można łatwo zaaplikować w takie miejsca no i zawsze można gitarę zanieść do lutnika żeby zrobił a taka naprawa tania nie jest więc ma z czego lutnik żyć bo jakby robili wszystko zbyt dobrze to musiał by zmienić profesję.
Pozdrawiam Janek
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Janie , nie da rady wstrzyknac mazidla w gwint po drugiej stronie preta. Po za tym kazde smarujace mazidlo , ktore rozpyla sie bez kontroli w kanale na trussa ma ujemny wplyw na drewno. Odkleic podstrunnice i wymienic pret naturalnie mozna ale chyba wymiana nakretki jest sensowniejsza i prostsza. Ja juz pretow typu double-double kupowac nie bede, sa bez sensu. A gitar do lutnikow nie nosze bo mi jeszcze cos zepsuja i bedzie....Jan pisze: ↑2020-09-24, 06:22Zenku mamy na szczęście WD-40 i inne mazidła w sprayu, które można łatwo zaaplikować w takie miejsca no i zawsze można gitarę zanieść do lutnika żeby zrobił a taka naprawa tania nie jest więc ma z czego lutnik żyć bo jakby robili wszystko zbyt dobrze to musiał by zmienić profesję.
Zenek S
https://basstrends.blogspot.com
https://basstrends.blogspot.com
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Pewnie przydałby się otwór serwisowy (na codzień zaślepiony), w który mieściłaby się rureczka od WD40 lub smaru teflonowego?
Ja też preferuję pręty jednostronne za prostotę i niezawodność, i cenę chyba też.
Ja też preferuję pręty jednostronne za prostotę i niezawodność, i cenę chyba też.
Ostatnio zmieniony 2020-09-24, 11:16 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
No co za brak zaufania Hmmmm, musisz "swojemu" lutnikowi flaszkę postawić to "ci" zrobi porządnie
Pozdrawiam Janek
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Nie pije... A ty uwazasz , ze trussy typu double double maja sens ? Napisalem te posty wlasciwie aby pogadac o zasadnosci uzycia pretow podwojnego dzialania. Sa pro i kontra. O flaszkach mozemy pogadac w innym temacie ...
Zenek S
https://basstrends.blogspot.com
https://basstrends.blogspot.com
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Zenku, dobrze mieć jest regulację w obie strony. Są sytuacje, kiedy się to przydaje. Miejsca, które się obracają względem siebie trzeba nasmarować czymś co nie twardnieje (nie ufam WD-40, ale są smary z teflonem, a nawet olej parafinowy w niewielkiej ilości...). Całość owinąć folią/taśmą i powinno działać długie lata. Zgadzam się też z tym co pisze Janek - gryfy się otwiera i naprawia. Jeśli otwiera się skrzypce, żeby wymieniać belkę basową po kilkudziesięciu latach, jeśli wymienia się topy w lutniach, jeśli otwiera się akustyki i je naprawia... to dlaczego nie otwierać gryfów? Zwłaszcza, że odklejenie podstrunnicy i naklejenie jej z powrotem to dla lutnika żadna nie wiadomo jaka trudna sprawa.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Tak uważam, że mają sens a przekonałem się o tym przy ostatniej gitarze gdzie wygięcie gryfu było wypukłe i musiałem regulować właśnie takim prętem. Gdyby nie double to musiał bym czekać, aż gryf się ułoży lub rozklejać go. Tak, że to ma sens. A jak się obawiasz (może i słusznie), że mogą być problemy to warto to przewidzieć i użyć jakoegoś smarowidła przed zamontowaniem pręta.
Pozdrawiam Janek
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
A może zastosować smar miedziowy lub grafitowy, jak to się robi w połączeniach mechanicznych, które pod wpływem pracy i temperatury lubią się zapiec i stracić ruchomość?
Co prawda pręt gitary to nie to samo co montaż koła do samochodu, ale problem z nieruchomym gwintem jest podobny.
Co prawda pręt gitary to nie to samo co montaż koła do samochodu, ale problem z nieruchomym gwintem jest podobny.
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Nie ma sensu czekac na to , ze gryf wroci to pierwotnej pozycji bo to moze nigdy nie nastapic . Zreszta jest jeszcze inny klopot , szyjka wyprostowana poprzez double-double wcale nie musi przybrac takiego ksztaltu jak pod napieciem strun. Wlasnie dlatego Erlewine wymyslil swoj slynny "neck jig" . Rowniez autorzy maszyny do plekowania gryfu mieli na celu zlikwidowanie tego problemu . Rozklejanie gryfu z powodu ulozenia gryfu to w ogole jakis bzdet. Nikt nie rozkleja starych Gibsonow albo Telacastrow z lat piecdziesiatych , zeby przeszlifowac progi. Posty neck jig zalatwia sprawe . I wlasnie dlatego uwazam , ze podwojny pret to bzdura....Jan pisze: ↑2020-09-25, 19:30Tak uważam, że mają sens a przekonałem się o tym przy ostatniej gitarze gdzie wygięcie gryfu było wypukłe i musiałem regulować właśnie takim prętem. Gdyby nie double to musiał bym czekać, aż gryf się ułoży lub rozklejać go. Tak, że to ma sens. A jak się obawiasz (może i słusznie), że mogą być problemy to warto to przewidzieć i użyć jakoegoś smarowidła przed zamontowaniem pręta.
No fakt , tez zauwazylem , ze montaz kola do samochodu jest problemem nieco innego typu. Nie jestem pewien czy po dziesieciu latach i dwudziestu regulacjach ten smar bedzie mial jeszcze jakis sens. Mechaniczne czesci samochodu serwisuje sie regularnie wiec wiek smaru i jego ubytki pewnie nie graja wiekszej roli. Siedze od lat w tropikach gdzie zmiany wilgotnosci powietrza sa duze a jezeli sie mieszka na dodatek niedaleko oceanu to zasolenie powietrza wykonczy kazdy metal . Dlatego problemy z gwintami pretow sa duze. Gdy mozna wykrecic nakretke , ja nasmarowac albo w ogole wymienic klopoty znikaja. Pewnie ze wzgledu na taka prostote konstrukcji preta zachowalo sie tyle starych instrumentow w oryginalnym stanie. Poza tym jest jeszcze inny wazny aspekt... Mowi sie , ze gitary z pretem typu "vintage" brzmia o wiele lepiej bo do zamontowania takiego truss roda nie trzeba wybierac tyle drewna z szyjki , a to ma kapitalne znaczenie jak bedzie gral instrument....SebastianL pisze: ↑2020-09-25, 20:59A może zastosować smar miedziowy lub grafitowy, jak to się robi w połączeniach mechanicznych, które pod wpływem pracy i temperatury lubią się zapiec i stracić ruchomość?
Co prawda pręt gitary to nie to samo co montaż koła do samochodu, ale problem z nieruchomym gwintem jest podobny.
Zenek S
https://basstrends.blogspot.com
https://basstrends.blogspot.com
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Przepraszam, ale pogubiłem się. Nic z tego nie rozumiem. Ja pisałem o rozklejaniu podstrunnicy na wypadek uszkodzonego pręta, a nie ustawiania gryfu czy szlifowania progów.Rozklejanie gryfu z powodu ulozenia gryfu to w ogole jakis bzdet. Nikt nie rozkleja starych Gibsonow albo Telacastrow z lat piecdziesiatych , zeby przeszlifowac progi. Posty neck jig zalatwia sprawe . I wlasnie dlatego uwazam , ze podwojny pret to bzdura....
Stare gibsony i telecastery nie mają prętów DA więc tym bardziej nie rozumiem.
Prawidłowo zainstalowany pręt nie powinien robić problemów przez długie lata, zwłaszcza w instrumentach przechowywanych w odpowiednich warunkach. Ty Zenku nakreślasz jakieś warunki brzegowe i wieszasz psy na normalnie używanych i sprawdzonych rozwiązaniach. Dlatego dyskusja jest utrudniona
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Widze , ze nie zrozumiales o co chodzi. Przeczytaj wszystko jeszcze raz . A tak w ogole , jestes drugim wcieleniem Jana ?PiotrCh pisze: ↑2020-09-26, 08:19Przepraszam, ale pogubiłem się. Nic z tego nie rozumiem. Ja pisałem o rozklejaniu podstrunnicy na wypadek uszkodzonego pręta, a nie ustawiania gryfu czy szlifowania progów.Rozklejanie gryfu z powodu ulozenia gryfu to w ogole jakis bzdet. Nikt nie rozkleja starych Gibsonow albo Telacastrow z lat piecdziesiatych , zeby przeszlifowac progi. Posty neck jig zalatwia sprawe . I wlasnie dlatego uwazam , ze podwojny pret to bzdura....
Stare gibsony i telecastery nie mają prętów DA więc tym bardziej nie rozumiem.
Prawidłowo zainstalowany pręt nie powinien robić problemów przez długie lata, zwłaszcza w instrumentach przechowywanych w odpowiednich warunkach. Ty Zenku nakreślasz jakieś warunki brzegowe i wieszasz psy na normalnie używanych i sprawdzonych rozwiązaniach. Dlatego dyskusja jest utrudniona
Zenek S
https://basstrends.blogspot.com
https://basstrends.blogspot.com
Re: Nastepny zle pomyslany truss rod
Jestem pierwszym wcieleniem PiotraCh. Dla mnie to koniec tematu. Wkładaj pręty vintage i będzie dobrze.
pozdrowienia
Piotr
Piotr