Simon & PatrickS6
Moderator: poco
Re: Simon & PatrickS6
Mam podobne wrażenia. Łanie wykonana, nie powiem, nie jest naciapkane, ani poorane. Ale jest nieobrobione - i to jest potencjał, na którym można próbować coś ugrać.Płytka pod mostem ma chyba 5 mm grubości...a wystarczy 2, belki są kanciate, a powinny być wyokrąglone wierzchem.
Gryf zostawiam. Nie zmieniam. Pod ciemnym lakierem jest ładny wizualnie klon (silverleaf maple) - trzeba tylko go replofilować. Wymienię progi, a wcześniej wyszlifuję podstrunnicę.
Podłużne pęknięcie naprawię bezkompromisowo. Wszystkie próby zalewania spoiny klejem, nawet z podklejaniem od spodu żabkami świerkowymi - to półśrodek. Naprawiałem kiedyś Ovationa z takimi pęknięciami. Frezuję do połowy grubości pasek 6 mm szeroki i wklejam świerkową wstawkę, a pod spodem robię żabki i nic nie ruszy pęknięcia tak naprawionego. Płyta świerkowa jest ładna, ładnie połyskuje, będzie dobrze.
Plecki wywalam. O ile na boczkach laminat mnie nie boli, to płyta tylna już drga swoją powierzchnią. Robię klonową płytę tylną, będzie dużo lepiej.
Elektronika do niej jest, piezoelektryczny przetwornik Martina
Gryf zostawiam. Nie zmieniam. Pod ciemnym lakierem jest ładny wizualnie klon (silverleaf maple) - trzeba tylko go replofilować. Wymienię progi, a wcześniej wyszlifuję podstrunnicę.
Podłużne pęknięcie naprawię bezkompromisowo. Wszystkie próby zalewania spoiny klejem, nawet z podklejaniem od spodu żabkami świerkowymi - to półśrodek. Naprawiałem kiedyś Ovationa z takimi pęknięciami. Frezuję do połowy grubości pasek 6 mm szeroki i wklejam świerkową wstawkę, a pod spodem robię żabki i nic nie ruszy pęknięcia tak naprawionego. Płyta świerkowa jest ładna, ładnie połyskuje, będzie dobrze.
Plecki wywalam. O ile na boczkach laminat mnie nie boli, to płyta tylna już drga swoją powierzchnią. Robię klonową płytę tylną, będzie dużo lepiej.
Elektronika do niej jest, piezoelektryczny przetwornik Martina
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Simon & PatrickS6
No to się zgadzamy w całej rozciągłości. Z tym tyłem to bym chyba zostawił ale jak masz materiał to nie ma problemu. Żabki na przeciwległych końcach i pomiędzy ile trzeba. Bridge plate wywal i daj heban i tak jak pisałeś 2mm wystarczy 5 mm to był tłumik.
Pozdrawiam Janek
Re: Simon & PatrickS6
Materiał mam, a chciałbym jednak plecki z dźwięcznego drewna, a nie laminat... Roboty więcej bo muszę porozcinać, pokleić, ale to się opłaci.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Simon & PatrickS6
Zwornik krzyżaka 1-1,5mm max a nie 2 cm! To bardzo ważny element ale nie w takim wydaniu jak jest.
Pęknięć się pod żadnym pozorem nie zalewa klejem bo to nie działa i nie jest fachowa robota. Można je ściskać i kleić, robić wstawki wciskane, frezowane i pewnie wiele innych rzeczy ale napewno nie można zalewać klejem.
Kapitalka w lutniczym wydaniu
Piotrek przemyśl jedno rozwiązanie: po zdjęciu pleców pudło łatwiej pracuje i się zgina więc może spróbuj dużym ściskiem stolarskim ścisnąć gitarę bo bokach czy szczelina się schodzi jeżeli tak to bym skleił ją w ten sposób a frezowaną łatkę zrobił od środka i żabki.
Pęknięć się pod żadnym pozorem nie zalewa klejem bo to nie działa i nie jest fachowa robota. Można je ściskać i kleić, robić wstawki wciskane, frezowane i pewnie wiele innych rzeczy ale napewno nie można zalewać klejem.
Kapitalka w lutniczym wydaniu
Piotrek przemyśl jedno rozwiązanie: po zdjęciu pleców pudło łatwiej pracuje i się zgina więc może spróbuj dużym ściskiem stolarskim ścisnąć gitarę bo bokach czy szczelina się schodzi jeżeli tak to bym skleił ją w ten sposób a frezowaną łatkę zrobił od środka i żabki.
Pozdrawiam Janek
Re: Simon & PatrickS6
Idę więc po holajzę. Albowiem z powodu kajli na uberlaufie trychter rzeczywiście robiony był na szoner, nie za krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakryptować lochbajtel w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie tendra, aby roztrajbować ferszlus, który źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje.Jan pisze: ↑2021-03-04, 23:00Zwornik krzyżaka 1-1,5mm max a nie 2 cm! To bardzo ważny element ale nie w takim wydaniu jak jest.
Pęknięć się pod żadnym pozorem nie zalewa klejem bo to nie działa i nie jest fachowa robota. Można je ściskać i kleić, robić wstawki wciskane, frezowane i pewnie wiele innych rzeczy ale napewno nie można zalewać klejem.
Kapitalka w lutniczym wydaniu
Tu nie ma nad czym myśleć, takie klejenie to prośba o powtórną robotę. Trzeba to zrobić tak, żeby nie pękło powtórnie. Tylko wstawka to załatwia.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Simon & PatrickS6
Jak proszenie się o powtórkę przecież robisz to samo tylko frezujesz od środka pudła a nie z zewnątrz, działanie jest dokładnie takie samo tylko robisz to od środka i nie widać wstawki z zewnątrz.
Pozdrawiam Janek
Re: Simon & PatrickS6
Musi być związane z obydwu stron, nie ma siły. Od góry długa listewka, od spodu poprzeczne żabki co kilka cm. Nie da się zostawić szczeliny na zewnątrz - bo będzie pracować i z czasem i tak będzie brzydka szrama... może nie pęknie bo spód trzyma, ale będzie brzydka czarna rysa. Ja wolę wygląd wklejonej listeweczki
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Simon & PatrickS6
No dobrze można tak zrobić jak się chce mieć 1000% pewności, że można na niej siadać ale przy renowacjach gitar takie pęknięcia się skleja a wzmocnienia daje od dołu po to żeby nie było widać napraw a u ciebie będzie bardzo widać tą wstawkę. Jeżeli nie przeszkadza to tobie to nie ma problemu
Pozdrawiam Janek
Re: Simon & PatrickS6
Piotrek. Podejrzewam, że ten sam efekt i pewnie bez dodatkowych fajerwerków uzyska się nawiercając końce pęknięcia tak fi 3 mm, dobrze oczyścić szczelinę i ścisnąć dopiero wtedy do sklejenia. Te otwory i szczelinka - o ile będzie będą mniej widoczne niż wstawka, bo ta , to dwie szczeliny po frezie + obcy materiał, a żabki od wewnątrz załatwią resztę. Poza tym, to z doświadczenia wiem, że najgorszą robotę w pęknięciu/ciach robią właśnie końcowe odcinki, gdyż mocno działają jak klin rozczepiający, którego nie da się zamknąć i sprowadzić do linii. Takie metody stosowałem w kilku przypadkach napraw drewna litego w meblach, z tym, że wzmocnienie wstawką dawałem od wewnątrz, a miałem z czego frezować. Z takimi samymi tematami borykali się fachowcy od naprawy odlewów korpusów silników, zbiorników , itp. Użycie kleju glutenowego dodatkowo zamaskuje naprawę. Tak myślę.
My tu sobie radzimy bez widoku corpus delicti, a i tak realizacja będzie w Twoich rękach, Powodzenia.
Pozdrawiam, Ryszard
My tu sobie radzimy bez widoku corpus delicti, a i tak realizacja będzie w Twoich rękach, Powodzenia.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Simon & PatrickS6
Dzięki koledzy - wszystko obmyślam i słucham uważnie. Zanim odpalę maszynę - poukładam sobie w głowie.
Z mojego skromnego doświadczenia (naprawiałem 3 płyty wierzchnie z podłużnymi pęknięciami) jest tak jak pisałem. Szrama zawsze będzie widoczna. Jeśli nie zostanie załatana - to szczelina wciąż stanowić będzie przegub i nawet pod lakierem jest widoczna po czasie. Wstawiając pasek świerkowy godzę się na widoczną korektę, ale mam spokój jeśli chodzi o pracę rysy. Nie ukrywajmy, to jest 22 letnia gitara. Ma prawo mieć blizny. Cel jest taki, żeby ona zagrała i dostała kilka nowych lat bezpiecznej pracy.
Jeszcze przemyślę.
Z mojego skromnego doświadczenia (naprawiałem 3 płyty wierzchnie z podłużnymi pęknięciami) jest tak jak pisałem. Szrama zawsze będzie widoczna. Jeśli nie zostanie załatana - to szczelina wciąż stanowić będzie przegub i nawet pod lakierem jest widoczna po czasie. Wstawiając pasek świerkowy godzę się na widoczną korektę, ale mam spokój jeśli chodzi o pracę rysy. Nie ukrywajmy, to jest 22 letnia gitara. Ma prawo mieć blizny. Cel jest taki, żeby ona zagrała i dostała kilka nowych lat bezpiecznej pracy.
Jeszcze przemyślę.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
- Waldzither9
- Posty: 1169
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Simon & PatrickS6
Myślałem że Abelard zajął się Helojzą, a to hydraulik zapomniał holajzy, a wszystkiemu winny Tuwim
https://niepamietnikfprefecta.blogspot. ... wke-o.html
https://niepamietnikfprefecta.blogspot. ... wke-o.html
Pozdrawiam Andrzej
Re: Simon & PatrickS6
Nie obawiał bym się wstawki od dołu i wzmocnienia końców żabkami wszak instrumenty lutnicze i także te duże (kontrabasy) tak właśnie się robi, nikt nie frezuje wstawek od góry na widoku tylko zazwyczaj klei i daje żabki. Nawet nie wykonując wklejki w wyfrezowany kanał i to trzyma latami więc nie panikuj Piotrek i przemyśl. Jak zrobisz od spodu nic temu nie będzie a od góry praktycznie niewidoczna kreska, która po nałożeniu nowej powłoki może być niewidoczna.
Pozdrawiam Janek
Re: Simon & PatrickS6
I widzisz Jan - ja też potrafię być uparty jak Ty
Ciężko sobie wyobrazić taką naprawę na płycie skrzypcowej
Kreska po pęknięciu płyty jest zawsze widoczna - chyba, że ją zamalujesz na ciemno.
Sklejenie rysy taką metodą jest mało skuteczne - bo docisk jest słaby, chyba, że ktoś ryzykuje, że chrupnie w innym miejscu.
Uwierz mi, widziałem taką naprawę. Po jakimś czasie trzeba było na nowo... mimo, że były żabki, szczelina zapracowała. Trzeba ją zakleić wzdłuż, a w poprzek (od spodu) przewiązać. Oczywiście, że będzie widoczna wklejka, ale widok dobrze zrobionej naprawy cieszy bardziej niż widok ciemnej wątpliwej rysy
Ciężko sobie wyobrazić taką naprawę na płycie skrzypcowej
Kreska po pęknięciu płyty jest zawsze widoczna - chyba, że ją zamalujesz na ciemno.
Sklejenie rysy taką metodą jest mało skuteczne - bo docisk jest słaby, chyba, że ktoś ryzykuje, że chrupnie w innym miejscu.
Uwierz mi, widziałem taką naprawę. Po jakimś czasie trzeba było na nowo... mimo, że były żabki, szczelina zapracowała. Trzeba ją zakleić wzdłuż, a w poprzek (od spodu) przewiązać. Oczywiście, że będzie widoczna wklejka, ale widok dobrze zrobionej naprawy cieszy bardziej niż widok ciemnej wątpliwej rysy
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Simon & PatrickS6
Ja was pogodzę - wymień płytę Piotrze.