Forum Lutnicze

Nic innego obecnie nie mam na testy.... :( Chyba że bym użył forniru 2 mam z jaworu ... hmm

Pozdrawiam milocha

a może jakąś deskę do krojenia z pepko czy innego AGD? Za parę złotych, ale będzie z drewna. Bo sklejka to więcej kleju niż wszystkiego innego...

Wracam pomału do żywych... zaraza się mnie czepiła i nie odpuszcza...

Piotr pytanie odnośnie punktu 6

PiotrCh pisze: ↑

2020-01-25, 23:51

6.W drewnach o otwartych porach, przed politurowaniem zaciera się pory pumeksem sproszkowanym do postaci pudru (do kupienia w sklepach dla plastyków(. Zaciera się samym spirytusem z posypanym na tampon pumeksem lub tamponem z szelakiem - trzeba to wyczuć, co komu łatwiej. Przed zacieraniem, w porach powinna być już warstwa szelaku, żeby pumeks miał się do czego wkleić.

Trochę poćwiczyłem na różnych deseczkach i szło całkiem nieźle a że jestem trochę w gorącej wodzie kąpany to już zabrałem się za gitarę
Jestem na etapie impregnowania przed pumeksem, wyczytałem że powinno być około 5 warstw, czy tyle wystarczy?

Kilka zdjęć jak to wygląda po 2 warstwach.


Pozdrawiam milocha

Hmmm, raz politurowałem olchę, ale w niej nie miałem problemów z porami, nie używałem pumeksu. Teraz to już ciężko doradzać... musisz spróbować i obserwować co się dzieje, czy pumeks ładnie wypełnia te dziureczki, czy nic z kolorem się nie dzieje itp. Po prostu bądź czujny:)

Ok, to wieczorem położę jeszcze jedną warstwę , ładnie chłonie jeszcze i rano spróbuję gdzieś z tyłu pumeksem, zobaczę co się będzie działo.

Pozdrawiam milocha

Ja bym już nie malował pędzlem tylko jechał tamponem już kółeczka. Cienką politurą, 3 - 4 krople oleju lnianego lub oliwki na całą powierzchnię (kropla na ćwiartkę korpusu).

Od początku robię tamponem, zrezygnowałem z pędzla. Na próbach pędzel rozpuszczał ciemny kolor i pozostawały ślady na jaśniejszym odcieniu. Zrobiłem tak że najpierw leciałem tamponem jaśniejsze powierzchnię potem ciemniejsze i na koniec łączenie kolorów. Tak wyglądała pierwsza warstwa. Przy drugiej już nie pojawiał się ten problem ale też uważałem.

Pozdrawiam milocha

Ok, tampon będzie się brudził jeszcze długo, ale to dobrze, wykorzystaj to i tak polituruj, żeby kolor ładnie rozprowadzać i łagodzić przejście ciemne/jasne. I pamiętaj, nie za długo w jednej sesji, bo przypalenie nie śpi :(

Tak uważam na to maks 3 przejścia w jednym miejscu.

Pozdrawiam milocha

I jak poszło? Nie ma przypalenia?

Za godzinkę dwie będę robić, muszę jeszcze trochę urodziny żony poświętować

Pozdrawiam milocha

PiotrCh pisze: ↑

2020-02-01, 20:03

I jak poszło? Nie ma przypalenia?

3 raz poszło gładko chyba zaczynam wyczuwać kiedy mam przestać wcierać politurę, czuję naglę taki opór, taką nagłą lepkość nie wiem jak to opisać

Nie chcę zasmucać, ale jak połknąłeś politurowego bakcyla to do nitro nieprędko wrócisz...
Nie bez powodu w innych krajach jest to tak popularna i skuteczna metoda w prototypowych i małoseryjnych wytwórniach.
Ewentualne poprawki i przeróbki gdyby zaszła konieczność można zrealizować bez wielkiej chemii i narzędzi, szkodliwości brak.
Składniki na politurę dopóki ich nie zmieszasz możesz trzymać latami (mój szelak w płatkach ma 40 lat) i używać bez obaw o termin przydatności. Pamiętaj też że tak jak każdy z nas przypalisz politurę wtedy kiedy będziesz pewien ,że juź nic się nie może stać i że "wszystko to bułka z masłem".

Dobrze Andrzeju piszesz... to wszystko prawda - i to, że jak już się człowiek penie poczuje to spod tamponu dziad wyjrzy:)Każdemu, to tylko kwestia czasu. Ale to się naprawia...tylko nie tego samego dnia:)

Właśnie skończyłem z zacieraniem pumeksem, zdecydowanie będę musiał powtórzyć ten etap pewnie nie raz zdjęcia przed i po.

Takie jeszcze pytanie, tampon na tym etapie nie może być mocno mokry? Raczej mniej niż średnio?


Pozdrawiam milocha