Kształt LP
Moderator: poco
Re: Kształt LP
Ja bym nic nie wklejał więcej. Jest naprawione i ok. To miejsce z wklejką mahoniową nie jest najbardziej narażone, tam jest sporo drewna. Gorzej z samą główką. Pomyśl nad okładzinami z obydwu stron 2mm drewnem, a nie fornirem. Tak oklejona główka jest bezpieczna w razie upadku...a Lp jak rąbnie to właśnie główką.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Kształt LP
Chyba masz na myśli pęknięcie w zdłuż główki?
Ta główka i tak cienko wygląda, chyba 14,3mm grubości może mieć do moich kluczy.
Ja już wycieniowałem 3mm palisandrową deseczkę na 1mm i przykleiłem ją na główkę.
Mój scarf joint tak wygląda. Przy drugim progu się kończy.
Nie wiem co się dzieje ale wszystko źle robię i muszę poprawiać. Jeszcze nigdy tylu błędów nie popełniłem podczas jednego projektu. Tzn wszystko co zrobię jest źle.
Okazało się że podstrunica się poślizgnęła trochę podczas ekspresowego przyklejania na klej skórny. Ale na szczęście bardzo mało. Może 0,2mm. Myślałem że więcej. Dosztukowałem kawałek.
Ale po wyfrezowaniu kształtu podstrunnicy, tylko cienka warstwa kleju została
Chwila horroru
Pierwsze 3 kieszonki na inlay'e za głębokie zrobiłem, więc musiałem wkleić 3 palisandrowe najpierw a na nie z pearloidu.
Ale teraz nie jestem pewien czy za głębokie były, bo podstrunnica może jest za gruba. Ma 6,5mm grubości. Zmieniłem grubość podstrunnicy a kieszonek nie.
Binding się odrobinę za wysoko przykleił przy stopce, tam gdzie nie ma nic pod spodem. Podkleiłem klockami ze sklejki, żeby binding do nich docisnąć podczas klejenia, ale warstwa kleju pomiędzy podstrunnicą a gryfem widocznie podniosła podstrunnicę trochę nad poziom gryfu i schodek się zrobił. Albo się wyfrezowało na gryfie niźej niź spód podstrunnicy...
3mm deseczkę palisandrową wycieniowałem na 1mm i przykleiłem na główkę. Przykleiłem specjalnie najpierw dociskając ją kilkoma listewkami, żeby widzieć że się nie przesunie. Po paru minutach zdjęłem listewki i deską na całości ją docisnąłem. I tak się przesunęła - na wycięciu na klucz truss roda widać.
Jeszcze nigdy nie próbowałem wycinać pod powierzchnią blatu, ale brakowało mi wysokości osi Z, żeby inaczej zrobić. Frez by musiał mieć 75mm długości i trzeba go móc podnieść conajmniej 75mm, żeby nad materiałem mógł się przemieszczać.
Więc pierwszy raz próbowałem wycinania kształtu w 3D a czubek główki jest pod poziomem blatu. To nie wymaga tak długiego freza.
Zaokrąglenie gryfu od spodu pomiędzy wystającą częścią na śrubki i bolce, też wyfrezowałem, żeby jak namniej kurzenia pracą ręczną zostało. Specjalnie zrobiłem o 0,2mm wyżej nad powierzchnią gryfu, na wszelki wypadek jakby coś się powyginało od ostatniego razu, to szybko moźna zeszlifować taki mały odcinek.
Zakupy też końca nie mają. Musiałem kupić dwa większe ściski, żeby do środka body dosięgnąć podczas klejenia topu i body.
Aż strach tego topu dotykać, z moją statystyką niszczenia. 162 euro kosztował.
I stary strug Stanley Bailey No.7
Cieniowanie bindingu z grubsza, cykliną. Tak wymyśliłem, żeby było pionowo. Dokończę chyba klockiem z papierem ściernym.
Do kreski wydrapanej suwmiarką na zamazanym czarnym flamastrem bindingu.
Ta główka i tak cienko wygląda, chyba 14,3mm grubości może mieć do moich kluczy.
Ja już wycieniowałem 3mm palisandrową deseczkę na 1mm i przykleiłem ją na główkę.
Mój scarf joint tak wygląda. Przy drugim progu się kończy.
Nie wiem co się dzieje ale wszystko źle robię i muszę poprawiać. Jeszcze nigdy tylu błędów nie popełniłem podczas jednego projektu. Tzn wszystko co zrobię jest źle.
Okazało się że podstrunica się poślizgnęła trochę podczas ekspresowego przyklejania na klej skórny. Ale na szczęście bardzo mało. Może 0,2mm. Myślałem że więcej. Dosztukowałem kawałek.
Ale po wyfrezowaniu kształtu podstrunnicy, tylko cienka warstwa kleju została

Chwila horroru

Pierwsze 3 kieszonki na inlay'e za głębokie zrobiłem, więc musiałem wkleić 3 palisandrowe najpierw a na nie z pearloidu.
Ale teraz nie jestem pewien czy za głębokie były, bo podstrunnica może jest za gruba. Ma 6,5mm grubości. Zmieniłem grubość podstrunnicy a kieszonek nie.
Binding się odrobinę za wysoko przykleił przy stopce, tam gdzie nie ma nic pod spodem. Podkleiłem klockami ze sklejki, żeby binding do nich docisnąć podczas klejenia, ale warstwa kleju pomiędzy podstrunnicą a gryfem widocznie podniosła podstrunnicę trochę nad poziom gryfu i schodek się zrobił. Albo się wyfrezowało na gryfie niźej niź spód podstrunnicy...
3mm deseczkę palisandrową wycieniowałem na 1mm i przykleiłem na główkę. Przykleiłem specjalnie najpierw dociskając ją kilkoma listewkami, żeby widzieć że się nie przesunie. Po paru minutach zdjęłem listewki i deską na całości ją docisnąłem. I tak się przesunęła - na wycięciu na klucz truss roda widać.
Jeszcze nigdy nie próbowałem wycinać pod powierzchnią blatu, ale brakowało mi wysokości osi Z, żeby inaczej zrobić. Frez by musiał mieć 75mm długości i trzeba go móc podnieść conajmniej 75mm, żeby nad materiałem mógł się przemieszczać.
Więc pierwszy raz próbowałem wycinania kształtu w 3D a czubek główki jest pod poziomem blatu. To nie wymaga tak długiego freza.
Zaokrąglenie gryfu od spodu pomiędzy wystającą częścią na śrubki i bolce, też wyfrezowałem, żeby jak namniej kurzenia pracą ręczną zostało. Specjalnie zrobiłem o 0,2mm wyżej nad powierzchnią gryfu, na wszelki wypadek jakby coś się powyginało od ostatniego razu, to szybko moźna zeszlifować taki mały odcinek.
Zakupy też końca nie mają. Musiałem kupić dwa większe ściski, żeby do środka body dosięgnąć podczas klejenia topu i body.
Aż strach tego topu dotykać, z moją statystyką niszczenia. 162 euro kosztował.
I stary strug Stanley Bailey No.7
Cieniowanie bindingu z grubsza, cykliną. Tak wymyśliłem, żeby było pionowo. Dokończę chyba klockiem z papierem ściernym.
Do kreski wydrapanej suwmiarką na zamazanym czarnym flamastrem bindingu.
Re: Kształt LP
Sporo do przodu poszedłeś:)
A tego przesunięcia podstrunnicy 0,2mm to nie można by skompensować na siodełkach mostka, tak żeby menzura się zgadzała? Nakładkę na główkę jak będę kleił, to mam plan, żeby spozycjonować na jakichś pinach, żeby właśnie nie miała chęci się przesuwać. Generalnie dobrze wszystko wygląda
A tego przesunięcia podstrunnicy 0,2mm to nie można by skompensować na siodełkach mostka, tak żeby menzura się zgadzała? Nakładkę na główkę jak będę kleił, to mam plan, żeby spozycjonować na jakichś pinach, żeby właśnie nie miała chęci się przesuwać. Generalnie dobrze wszystko wygląda

Re: Kształt LP
No tak, trochę więcej robię, bo już się nie boję źe coś zepsuję przy tym gryfie - za dużo błędów w nim jest i jest mi wszystko jedno czy więcej rzeczy źle zrobię 
Główka jest o 4mm za krótka, bo źle zmierzyłem na początku po zrobieniu scarf joint.
Podstrunnica się na szczęście tylko o 0,2mm poślizgnęła
Kieszonki na markery się zrobiły za głęboko.
Podstrunnica jest może za gruba. Nie da się wycieniować bo najszersze markery mogą zacząć znikać po bokach.
Binding się krzywo przykleił przy stopce i odstaje lekko.
I pierwsze dwie podstrunnice które zrobiłem się powyginały - nie dają mi spokoju
Nie da się ich jakoś na mokro odprostować? Posmarować wodą z tej strony w którą się wygięły, to włókna się rozciągną i może się wyprostuje... Tylko że jak wyschnie, to znowu wróci w to samo miejsce.
To siodełko na zdjęciu jest kupione w Guitar Project. Pasujące do Les Paula o ile dobrze pamiętam.
Do niego to moja podstrunnica jest wyraźnie za wysoka.
Teraz ma 6,5mm grubości na środku.
Ale mam klocki, prawdopodobnie z kości i sam chcę spróbować zrobić siodełko.
Myślałem właśnie Msawik, żeby zrobić lekki skos na górze siodełka, żeby miejsce styku strun przesunąć 0,2mm na zewnątrz podstrunnicy. Powinno skompensować o 0,2mm za krótką podstrunnicę. O ile będzie to w ogóle słychać w strojeniu. Pewnie nie będzie.
Nawet dobry pomysł masz z tymi pinami do nakładki na główkę. Np. w miejscach gdzie i tak będą otwory na klucze.
Nie pomyślałem o tym.
Nie pomyślałem też, żeby zrobić tą nakładkę grubszą, bo teraz po wklejeniu logo, jak klej wsiąknie w nakładkę dookoła logo, to nie będzie z czego zeszlifować. Jeszcze z takimi głębokimi porami to moźe sporo trzeba zeszlifować, jak klej na dnie porów będzie leżał.
...Może najpierw trzeba pory wypełnić, zamknąć powierzchnię szelakiem a potem logo robić
Właśnie eksperymentowałem z logo na kawałku palisandrowej deseczki, wycięte z tego samego pearloidu co markery.
Literki w drewnie są stożkiem 60 stopni i inserty też są stoźkiem od spodu. Powinny pasować razem.
Ale pearloid jest trochę cienki i nie ma miejsca na błędy. Jak by był grubszy to stożek gdzieś by zaczął pasować.
Chyba za płyki albo za wąski się wyciął. Literki mają 1,5mm szerokości a frezarka ma ok 0.15mm luzu, więc dużo nie trzeba.
Widziałem że w proszku można "masę perłową" kupić, wsypać w literki i zalać klejem CA i wyszlifować.
Może coś takiego spróbuję.
Są też białe proszki, które można barwnikiem zabarwić.
To może i proszkiem do pieczenia się da, bo widziałem że go jako wypełniacza do superglue używają
Ale muszę wymyślić jak zrobić mocowanie dekielka na dostęp do trussroda. Nie chcę osłabiać tego miejsca jeszcze bardziej przez wiercenie otworów na śrubki.

Główka jest o 4mm za krótka, bo źle zmierzyłem na początku po zrobieniu scarf joint.
Podstrunnica się na szczęście tylko o 0,2mm poślizgnęła
Kieszonki na markery się zrobiły za głęboko.
Podstrunnica jest może za gruba. Nie da się wycieniować bo najszersze markery mogą zacząć znikać po bokach.
Binding się krzywo przykleił przy stopce i odstaje lekko.
I pierwsze dwie podstrunnice które zrobiłem się powyginały - nie dają mi spokoju

Nie da się ich jakoś na mokro odprostować? Posmarować wodą z tej strony w którą się wygięły, to włókna się rozciągną i może się wyprostuje... Tylko że jak wyschnie, to znowu wróci w to samo miejsce.
To siodełko na zdjęciu jest kupione w Guitar Project. Pasujące do Les Paula o ile dobrze pamiętam.
Do niego to moja podstrunnica jest wyraźnie za wysoka.
Teraz ma 6,5mm grubości na środku.
Ale mam klocki, prawdopodobnie z kości i sam chcę spróbować zrobić siodełko.
Myślałem właśnie Msawik, żeby zrobić lekki skos na górze siodełka, żeby miejsce styku strun przesunąć 0,2mm na zewnątrz podstrunnicy. Powinno skompensować o 0,2mm za krótką podstrunnicę. O ile będzie to w ogóle słychać w strojeniu. Pewnie nie będzie.
Nawet dobry pomysł masz z tymi pinami do nakładki na główkę. Np. w miejscach gdzie i tak będą otwory na klucze.
Nie pomyślałem o tym.
Nie pomyślałem też, żeby zrobić tą nakładkę grubszą, bo teraz po wklejeniu logo, jak klej wsiąknie w nakładkę dookoła logo, to nie będzie z czego zeszlifować. Jeszcze z takimi głębokimi porami to moźe sporo trzeba zeszlifować, jak klej na dnie porów będzie leżał.
...Może najpierw trzeba pory wypełnić, zamknąć powierzchnię szelakiem a potem logo robić

Właśnie eksperymentowałem z logo na kawałku palisandrowej deseczki, wycięte z tego samego pearloidu co markery.
Literki w drewnie są stożkiem 60 stopni i inserty też są stoźkiem od spodu. Powinny pasować razem.
Ale pearloid jest trochę cienki i nie ma miejsca na błędy. Jak by był grubszy to stożek gdzieś by zaczął pasować.
Chyba za płyki albo za wąski się wyciął. Literki mają 1,5mm szerokości a frezarka ma ok 0.15mm luzu, więc dużo nie trzeba.
Widziałem że w proszku można "masę perłową" kupić, wsypać w literki i zalać klejem CA i wyszlifować.
Może coś takiego spróbuję.
Są też białe proszki, które można barwnikiem zabarwić.
To może i proszkiem do pieczenia się da, bo widziałem że go jako wypełniacza do superglue używają

Ale muszę wymyślić jak zrobić mocowanie dekielka na dostęp do trussroda. Nie chcę osłabiać tego miejsca jeszcze bardziej przez wiercenie otworów na śrubki.
-
- Posty: 386
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Kształt LP
Wsuwane o krawędziach trapezowych [/===\] z jednym wkrętami zapobiegającym wysunięcie. Doklejona krawędź trapezowa od strony siodełka (dodatkowy punkt oparcia) jeden wkręt. Jeśli uważasz, że to coś zmieni.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
Re: Kształt LP
Ja teraz też kombinuję z nakładką główki (heban) i logiem. wypalam laserem logo i uzupełniam różnymi szuwaksami. Z moich eksperymentów wynika, że przed zalaniem loga zdecydowanie dobrze jest już wypełnić pory, bo jak zauważyłeś wypełniacz w nie wejdzie i potem trzeba dużo szlifować. Ja ostatecznie zalałem żywicą epoksydową zmieszaną właśnie z białym proszkiem perłowym do żywic. Wyszło w miarę przyzwoicie, ale prawdziwej MOP raczej nie przypomina:)
Tobie bardzo fajnie logo wyszło, znowu muszę zaznaczyć, że zazdroszczę CNC i umiejętności jego obsługi
Tobie bardzo fajnie logo wyszło, znowu muszę zaznaczyć, że zazdroszczę CNC i umiejętności jego obsługi
