Telecaster Project 2 (ALBIZIA)
Moderator: poco
Jak się tak nad tym dłużej zastanowić, to chyba masz rację Kibic
Nie dość, że pręt idzie po łuku, to powinien być lekko dociśnięty ze wszystkich stron, żeby nie klekotał i nie brzęczał przy grze.
Z drugiej strony kojarzę coś, że w niektórych gitarach z prętem dwuczęściowym można wyciągnąć taki pręt bez ingerencji w konstrukcję gryfu. Może więc z vintage'owym też by się to udało, gdyby wykombinować inną blokadę niż gwint w kotwicy.
Nie dość, że pręt idzie po łuku, to powinien być lekko dociśnięty ze wszystkich stron, żeby nie klekotał i nie brzęczał przy grze.
Z drugiej strony kojarzę coś, że w niektórych gitarach z prętem dwuczęściowym można wyciągnąć taki pręt bez ingerencji w konstrukcję gryfu. Może więc z vintage'owym też by się to udało, gdyby wykombinować inną blokadę niż gwint w kotwicy.
Nie tylko dwustronnych, ale to nie temat na rozważania o tymOdi pisze:Z drugiej strony kojarzę coś, że w niektórych gitarach z prętem dwuczęściowym można wyciągnąć taki pręt bez ingerencji w konstrukcję gryfu.
Pięknie ci to wszystko wychodzi Kibic. Szukam takiego freza długiego spiralnego jak zastosowałeś i ciągle trafiam na krótkie
Słuszna uwaga kibica co do wymiany pręta w oryginalnym wykonaniu Vintage. Po prostu nadużyłem z rozpędu pojęcia Vintage mając na myśli konstrukcję kibica, z tą nakrętką kołeczkową. Przepraszam .
Co do możliwości wymiany pręta wg moich opisów, to przedstawiam rysunek wyjaśniający, ale wykonany dla poglądowego zrozumienia zasady. (Nie mam i nie umiem posługiwać się programami graficznymi i dlatego korzystam z excela).
Jeżeli pręt nie jest zanitowany w nakrętce kołeczkowej na amen, to można go w nią swobodnie wkręcić i wykręcić (gwintowana także gwintownikiem wykańczającym!). Krzywizna kanału w gryfie nie powinna stanowić istotnego utrudnienia. Warunek jednak taki, że nakrętka kołeczkowa jest luźna w otworze i wkrętakiem ustawimy otwór w nakrętce na przeciw gwintu pręta. Prętem kręcimy wykorzystując nakrętkę długą. Po wykonaniu montażu usuwamy śrubę kontrująca i nakrętkę długą, a na to miejsce nakręcamy nakrętkę dedykowaną. To cała idea.
Twój sarkazm darku nie jest na miejscu i raczej spodziewał bym się konstruktywnej wymiany myśli, a nie wrzutki na zasadzie pierdnięcia. Nie widać , a czuć. Ale może w tym jest Twój urok i sposób bycia?
Pozdrawiam, Ryszard
Co do możliwości wymiany pręta wg moich opisów, to przedstawiam rysunek wyjaśniający, ale wykonany dla poglądowego zrozumienia zasady. (Nie mam i nie umiem posługiwać się programami graficznymi i dlatego korzystam z excela).
Jeżeli pręt nie jest zanitowany w nakrętce kołeczkowej na amen, to można go w nią swobodnie wkręcić i wykręcić (gwintowana także gwintownikiem wykańczającym!). Krzywizna kanału w gryfie nie powinna stanowić istotnego utrudnienia. Warunek jednak taki, że nakrętka kołeczkowa jest luźna w otworze i wkrętakiem ustawimy otwór w nakrętce na przeciw gwintu pręta. Prętem kręcimy wykorzystując nakrętkę długą. Po wykonaniu montażu usuwamy śrubę kontrująca i nakrętkę długą, a na to miejsce nakręcamy nakrętkę dedykowaną. To cała idea.
Twój sarkazm darku nie jest na miejscu i raczej spodziewał bym się konstruktywnej wymiany myśli, a nie wrzutki na zasadzie pierdnięcia. Nie widać , a czuć. Ale może w tym jest Twój urok i sposób bycia?
Pozdrawiam, Ryszard
- Załączniki
-
- PRĘT WYMIANA.xls
- (14 KiB) Pobrany 152 razy
via vita curva est
Nie napisałeś wcześniej, że ma być na trzpień 8mm.. te o długości roboczej 50mm są chyba wyłącznie na trzpień 12mm.Piniu pisze:No ok. Ja na tej stronie punta juz byłem i widzialem ale tam jest tylko frez o części roboczej 25mm (chodzi mi o ten z trzpieniem 8mm) a u Kibica widzę,ze cały korpus frezował takze musiała miec powierzchnia dobrze z 50mm, no chyba,że czegos nie rozumiem.
T.
Otóż właśnie krzywizna pręta i kanału czyni pomysł kolegi absurdalny i niewykonalny. Aby obrócić wokół własnej osi zakrzywiony w łuk sztywny stalowy pręt potrzebny byłby gigantyczny moment (potrzebny na pokonanie sił tarcia w ciasnym kanale oraz ciągłego wyginania pręta), który prędzej by pręt ukręcił a drewniany gryf zrujnował.poco pisze: Krzywizna kanału w gryfie nie powinna stanowić istotnego utrudnienia. Pozdrawiam, Ryszard
Odwracając sprawę proponowane przez kolegę rozwiązanie byłoby wykonalne jedynie w przypadku prostego lub giętkiego pręta. Jednak w obu przypadkch pręt by nie działał. Inna sprawa, że nawet wtedy zakontrowana sruba nie dała by na tyle dużego momentu abu obrócić pręt w b.ciasnym kanale - siły tarcia byłyby znacznie większe.(śruba zakontrowana może dać b. mały moment potem się po prostu odkręci sama).
Bez urazy kolego ale dajmy już tej sprawie spokój a jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości niech zapyta prawdziwego autorytetu w takich sprawach np. zawodowego lutnika. (lub pana od fizyki )
Co do absurdu, to próbowałeś czegoś podobnego? Przecież nie obracasz pręta zbrojeniowego fi8! Tylko max 5mm! I kręci się z palcem ...
Ale masz rację. Lepiej skończyć tę dyskusję. Niepotrzebnie zapodałem ten temat jako rozważania na marginesie pewnych rozwiązań technicznych, a nie do stosowania.
Co do fizyki, to jestem belfrem i uczyłem tego przedmiotu, a poza tym bardzo długo zajmowałem się mechaniką praktyczną we wszystkich jej odcieniach. Stąd wiem co napisałem, a nie napisałem co wiem.
Ale OK. rozważania na temat uważam za zakończone i spuśćmy zasłonę milczenia. Mamy ciekawsze tematy.
Pozdrawiam, Ryszard
Ale masz rację. Lepiej skończyć tę dyskusję. Niepotrzebnie zapodałem ten temat jako rozważania na marginesie pewnych rozwiązań technicznych, a nie do stosowania.
Co do fizyki, to jestem belfrem i uczyłem tego przedmiotu, a poza tym bardzo długo zajmowałem się mechaniką praktyczną we wszystkich jej odcieniach. Stąd wiem co napisałem, a nie napisałem co wiem.
Ale OK. rozważania na temat uważam za zakończone i spuśćmy zasłonę milczenia. Mamy ciekawsze tematy.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Panowie, spokonie, po co takie kłótnie?
Kibic,
Pręt wygięty przenosi moment obrotowy skręcając się wokół włanej osi (nie osi wstępnego wygięcia). To ile jest w stanie przenieść w konkretnych warunkach nie zawsze jest intuicyjne, to po prostu można sprawdzić. Hipotetycznie jest taka możliwość, że możliwe jest wykręcenie pręta zakrzywionego bez zmiany jego kształtu/krzywizny, a tylko poprzez deformację skrętną w kolejnych przekrojach poprzecznych.
Z tym tarciem to bym też tak nie przesadzał, to nie jest takie oczywiste, to nie ślimak na papierze ściernym;) Jeszcze raz mówię, że chodzi tylko o tarcie obracającego się metalu wobec drewna, reszta dzieje się poprzez deformację samej stali i dlatego na mój nos gryf nawet nie poczuje takiego obrotu i na pewno się nie rozsypie, bo niby dlaczego miałby? Piszę to tylko po to, żeby nie spierać się w taki sposób.
Oczywiście czy jest taka potrzeba, to już inny temat, ale żaden pan od fizyki z rękawa odpowiedzi nie da, jeśli takiego eksperymentu nie zrobi, albo jeśli nie policzy oporów w takim ruchu, a raczej nie łatwo.
Fajną gitarę robisz, pręt zamocowałeś fachowo, deska ładna, czekam finału
pozdrawiam
p
Kibic,
Pręt wygięty przenosi moment obrotowy skręcając się wokół włanej osi (nie osi wstępnego wygięcia). To ile jest w stanie przenieść w konkretnych warunkach nie zawsze jest intuicyjne, to po prostu można sprawdzić. Hipotetycznie jest taka możliwość, że możliwe jest wykręcenie pręta zakrzywionego bez zmiany jego kształtu/krzywizny, a tylko poprzez deformację skrętną w kolejnych przekrojach poprzecznych.
Z tym tarciem to bym też tak nie przesadzał, to nie jest takie oczywiste, to nie ślimak na papierze ściernym;) Jeszcze raz mówię, że chodzi tylko o tarcie obracającego się metalu wobec drewna, reszta dzieje się poprzez deformację samej stali i dlatego na mój nos gryf nawet nie poczuje takiego obrotu i na pewno się nie rozsypie, bo niby dlaczego miałby? Piszę to tylko po to, żeby nie spierać się w taki sposób.
Oczywiście czy jest taka potrzeba, to już inny temat, ale żaden pan od fizyki z rękawa odpowiedzi nie da, jeśli takiego eksperymentu nie zrobi, albo jeśli nie policzy oporów w takim ruchu, a raczej nie łatwo.
Fajną gitarę robisz, pręt zamocowałeś fachowo, deska ładna, czekam finału
pozdrawiam
p
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Krzywizna będzie zawsze tylko zawsze w innej płaszczyźnie. Jeszcze inaczej mówiąc przekręcenie pręta o pół obrotu spowoduje wygięcie pręta w łuk ale w drugą stronę.....a na to potrzebna jest odpowiednia siła (która jednocześnie będzie powodowała uszkodzenia kanału). A tam nie ma nawet jak złapać tego pręta by nim kręcićPiotrCh pisze:Panowie, spokonie, po co takie kłótnie?
Kibic,
Pręt wygięty przenosi moment obrotowy skręcając się wokół włanej osi (nie osi wstępnego wygięcia). To ile jest w stanie przenieść w konkretnych warunkach nie zawsze jest intuicyjne, to po prostu można sprawdzić. Hipotetycznie jest taka możliwość, że możliwe jest wykręcenie pręta zakrzywionego bez zmiany jego kształtu/krzywizny, a tylko poprzez deformację skrętną w kolejnych przekrojach poprzecznych.
Wiesz, dopiero co zakładałem pręt. MIałem go w ręku, wyginałem go by dopasować do kanału. 6mm sztywnej stali potem zaklejony na ścisk zaślepką. Siedzi on tam ściśnięty w tym ciasnym kanale i idę w zakład, że nie ma takiego kozaka który (choćby z powodu braku swobodnego dostępu do końca pręta) go obróci choćby o pół obrotu.PiotrCh pisze:Z tym tarciem to bym też tak nie przesadzał, to nie jest takie oczywiste, to nie ślimak na papierze ściernym;) Jeszcze raz mówię, że chodzi tylko o tarcie obracającego się metalu wobec drewna, reszta dzieje się poprzez deformację samej stali i dlatego na mój nos gryf nawet nie poczuje takiego obrotu
Przepraszam Piotr, Ryszard i innych kolegów ale nie mogę już na ten temat więcej dyskutować bo sprawa jest dla mnie tak oczwista, że polemika wywołuje u mnie jakieś niepotrzebne emocje. Wolę pójść do warsztatu i pchnąć robotę. Jutro wrzucę jakieś fotki z postępów prac.
Pozdrawiam,
I bardzo dobrze - Proszę nie kontynuować tematu (to do wszystkich adwersarzy).Przepraszam Piotr, Ryszard i innych kolegów ale nie mogę już na ten temat więcej dyskutować bo sprawa jest dla mnie tak oczwista, że polemika wywołuje u mnie jakieś niepotrzebne emocje. Wolę pójść do warsztatu i pchnąć robotę. Jutro wrzucę jakieś fotki z postępów prac.
Ew. Rozważania proszę kontynuować w nowo założonym wątku.
Wszystkie wpisy w temacie pręta wintage nie związane z budową tej konkretnej gitary będą usuwane.
Pozdrawiam