Z przyzwyczajenia rozpatruję temat dla strun nylonowych, które dużo mniej poddają się naciąganiu niż stalowe. Tutaj wysokość strun aż tak nie przeszkadza. Koniec końców, efekt naciągania strun przy ich przyciskaniu występuje najbardziej na pierwszym progu. Im dalej w stronę środka długości struny (XII próg), tym dźwięk mniej się podwyższa.
Choć mierząc akcję nad XII progiem wysokości dla nylonowych strun są o wiele większe niż dla stalowych, to przy samej główce wysokość jest podobna dla obu rodzajów.
Co do szkoły strojenia do pierwszego progu, to mam jedno zastrzeżenie. Przypuszczam, że metoda ta powstała z powodu powszechnie występujących zbyt wysokich prożków. Przy prawidłowych wysokościach i kompensacji, nie powinno być błędów między prożkiem a progiem pierwszym.
Klucze do gitar
Moderator: poco
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Klucze do gitar
Powodem było chyba stosowanie prostych progów...
http://www.pepithesecond.com/pageID_1296059.html
ale jest to metoda dla purystów-perfekcjonistów, dla mnie za długo to trwa a sam docisk struny na 1 progu zależy u mnie od śniadania i humoru. Ale czasem stosuję.
http://www.pepithesecond.com/pageID_1296059.html
ale jest to metoda dla purystów-perfekcjonistów, dla mnie za długo to trwa a sam docisk struny na 1 progu zależy u mnie od śniadania i humoru. Ale czasem stosuję.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Klucze do gitar
Sebastiani dobrze zaprezentował zagadnienie "podparcia" strun w otworach, gdzie są mocowane. To jest właśnie sedno tematu prawidłowego działania stroików. W gitarach z klasyczną główką jest to lepiej pracujące , niż w elektrykach - kołek jest podparty na końcu i na początku, czyli na całej jego długości zachowuje sztywność, gdzie w elektryku tylko na grubości główki, a powyżej tworzy się dźwignia zginająca go.
W kluczach podpartych jak w elektryku są spore luzy już fabryczne co skutkuje wycieraniem się powierzchni styku w tulejkach i tym samym powiększanie luzu. (tulejki mają , jak dla mnie, za duży luz i tym samym kołek opiera się tylko w jednym jej punkcie na wyjściu) Samo "olejowanie" przekładni zmniejsza tylko zużycie przekładni, ale nie zmienia tarcia pomiędzy kołkiem i tulejką. Są to zawsze jakieś kompromisy. A właśnie to tarcie kołka ze strunami o zdeformowane powierzchnie powoduje jego blokowanie i efekt "przeskakiwania" w trakcie ich luzowania. To dalej przekłada się na brak płynności w obu kierunkach obrotu, a dalej nerwy gitarzysty próbującego szybko dostroić gitarę w trakcie gry.
Między innymi dlatego wypada tematowi kluczy poświęcać więcej uwagi przy konserwacji instrumentu.
Klucze same się nie poluzują, ale struna zawsze ! Poprzez wyciągnięcie samego materiału rdzenia struny, wysuwanie z otworu w kluczu, luzowanie oplotu. Oczywiście ta galeria może być większa. Za tym tematem idą różne metody blokowania strun, nawijania na kołek, zmiany konstrukcyjne kluczy, blokowanie końców strun, itp.
Myślę, że wypadało by w dalszych naszych rozmowach skupić się nad tym ostatnim , czyli sposobie zabezpieczania strun w kluczach.
Pozdrawiam, Ryszard
W kluczach podpartych jak w elektryku są spore luzy już fabryczne co skutkuje wycieraniem się powierzchni styku w tulejkach i tym samym powiększanie luzu. (tulejki mają , jak dla mnie, za duży luz i tym samym kołek opiera się tylko w jednym jej punkcie na wyjściu) Samo "olejowanie" przekładni zmniejsza tylko zużycie przekładni, ale nie zmienia tarcia pomiędzy kołkiem i tulejką. Są to zawsze jakieś kompromisy. A właśnie to tarcie kołka ze strunami o zdeformowane powierzchnie powoduje jego blokowanie i efekt "przeskakiwania" w trakcie ich luzowania. To dalej przekłada się na brak płynności w obu kierunkach obrotu, a dalej nerwy gitarzysty próbującego szybko dostroić gitarę w trakcie gry.
Między innymi dlatego wypada tematowi kluczy poświęcać więcej uwagi przy konserwacji instrumentu.
Klucze same się nie poluzują, ale struna zawsze ! Poprzez wyciągnięcie samego materiału rdzenia struny, wysuwanie z otworu w kluczu, luzowanie oplotu. Oczywiście ta galeria może być większa. Za tym tematem idą różne metody blokowania strun, nawijania na kołek, zmiany konstrukcyjne kluczy, blokowanie końców strun, itp.
Myślę, że wypadało by w dalszych naszych rozmowach skupić się nad tym ostatnim , czyli sposobie zabezpieczania strun w kluczach.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est