Wałek szlifierski.

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
Jacek
Posty: 124
Rejestracja: 2011-09-02, 09:14
Lokalizacja: Wymysłów / Śląskie
Kontakt:

Wałek szlifierski.

Post autor: Jacek » 2011-10-15, 22:06

Witam,
chciałbym zaprezentować proste urządzenie, którego wykonanie zajęło mi niecałą godzinę, a jego brak spędzał sen z powiek. ;)
Zawsze chciałem mieć coś, co pomogłoby mi szlifować wewnętrzne (i nie tylko) łuki i nigdzie nie mogłem tego kupić.
Użyłem wałka drewnianego fi30, śruby M8 i kawałka filcu. Wywierciłem (udało się za drugim podejściem trafić idealnie w środek) otwór fi8, wkleiłem śrubę bez łba, wyfrezowałem kanał 6mm, po czym zrobiłem listewkę klonową 4mm i przykręciłem ją do wałka na dwa wkręty.
Działa! :)

Obrazek
Zenek_Spawacz

Post autor: Zenek_Spawacz » 2011-10-15, 22:23

JAk dziala to pieknie... Juz Popik chyba cos takiego majstrowal o ile sobie dobrze przypominam a mocowanie papieru sciernego odbywalo sie za pomoca tasmy samoprzylepnej obustronnej.
ja walka nie uzywam , bo po wycieciu dechy obrabiam ja frezarka i powierzchnia boczkow wychodzi prawie idealnie. Do koncowego szlifowania uzywam reki....
Ten pomysl z filcem bardzo mi sie podoba.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-10-16, 16:44

Czarno to widzę w robocie, a to dlatego, że będzie niemiłosiernie "tupać" na tym docisku papieru. Dobre profesjonalne szlifierki, i nie tylko, mają pokrycie twardym filcem technicznym, przeszlifowanym po przyklejeniu, a papier jest nawijany jak taśma właśnie po to, aby uniknąć uderzeń o powierzchnię szlifowanego materiału, a mocowane są tylko końce pasa. Do szlifowania czegoś tam może się nadać, ale do instrumentów i ich części nie bardzo widzę skuteczność. Uwaga na marginesie. takie tupnięcia w trakcie pracy mogą wprowadzić wałek w niekorzystne wibracje i oby nie zrobiła Ci się skakanka. Dwa wkręty do mocowania papieru!?, a jak go naciągniesz, wycięcie docisku papieru jak kanał Wołga -Don dla małej średnicy wałka. A jak wyważysz masy wirujące tego wałka? To są jednak obroty i przy rozruchu lepiej stań z boku. Dla pewności obejrzyj sobie na YT filmiki z budowy podobnych szlifierek pt. drum sander. Jaka długość tego wałka? Powodzenia i pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2011-10-17, 08:30

Witam,
Mam już dwa takie wałki, ale generalnie wykonywane inaczej.
żeby uzyskać osiowość mocowałem w wiertarce i obtaczałem.
Generalnie co do bicia to Poco ma rację, bicie będzie raczej na pewno, ale jeśli nie będą to duże obroty (wiertarka) to wydaje się patent powinien działać. Ja swoje wałki owijam długim płótnem ściernym pod kątem około 45 stopnia - zakończenia mocuję do wałka.
W szlifierkach walcowych o których pisze Ryszard są dużo większe obroty stąd wymagana osiowość i optymalnie wyważanie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jacek
Posty: 124
Rejestracja: 2011-09-02, 09:14
Lokalizacja: Wymysłów / Śląskie
Kontakt:

Post autor: Jacek » 2011-10-17, 08:40

Ryszardzie, przecież nigdzie nie napisałem, że to ma coś wspólnego z profesjonalnym narzędziem. :)
Ja to mam tak, że robię często z tego co widzę dookoła siebie w garażu, nie przejmując się amatorskim wykonaniem i często mi wychodzi (jeszcze nie widziałeś mojej maszynki do zaginania progów:)).
Wałek ma długość 17 cm, filc 14,5 cm a papier 11,5, średnica 3,5 cm. Zapiąłem go do ręcznej wiertarki i jazda - chodziło mi tylko o w miarę łatwe wyszlifowanie wewnętrznych krawędzi "rogów" w korpusie i dało rady. Ostateczne szlify i tak robię ręcznie.
Kanał taki szeroki, żeby zmieścić się z wkrętami i żeby było wygodnie papier wymieniać.
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: kraków

Post autor: szlifek » 2011-10-17, 10:01

witam.
ja tylko co do filcu .
zrobiłem kilka różnych szlifierek i pionowych i poziomych i nigdy filcu nie stosowałem .
przy próbach okazało się że miękki podkład powoduje niedokładności w powierzchni .
szczególnie wychodziło to przy kalibrowaniu forniru ( rozetki , żyłki ) .
i oczywiście mocowanie papieru jak w szlifierce do parkietów jest nie takie- jednak puka .
i zrobić takie mocowanie jest oczywiście trudniej niż obwinąć wałek po spirali papierem .
to tylko moje doświadczenia a każdy ma inne .
w przyszłym miesiącu będę robił szlifierkę poziomą i podrzucę fotki z budowy - a nóż komuś się przyda .
pozdrawiam .
pamiętaj o cyklinie !
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: molu » 2012-08-08, 19:48

Się pochwalę.
Przy pomocy tokarza wyprodukowałem walec do szlifowania. Można używać go na dwa sposoby - jako zwykły walec, do "swobodnego" szlifowania lub szlifować po szablonie. Walec jest wyposażony w łożysko, dzięki temu - podobnie jak frezy - można prowadzić go po szablonie. Średnica 50mm, wysokość 50 mm. Średnica pierścienia "szablonowego" jest tak dobrana by pozostawić ok 2 mm naddatku materiału na szlifowanym elemencie. Naddatek jest usuwany przy pomocy frezarki. Oczywiście można zmniejszyć średnicę pierścienia, i w takim przypadku szlifować równo z szablonem. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany, to jest możliwość zamówienia takiego walca.

Obrazek
Obrazek

T.
Ostatnio zmieniony 2015-01-17, 18:45 przez molu, łącznie zmieniany 1 raz.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-08-08, 20:06

Co będzie go napędzać? Wiertarka kolumnowa? Jak mocujesz papier? A nie rozważałeś możliwości użycia jako napędu szlifierki kątowej? Zamiast trzpienia nakrętka M14 i można go używać tak w dużej jak i w małej szlifierce. Dużą można zamocować do stołu i zrobić coś na podobieństwo frezarki, a dodatkowo z wolnej ręki można cudować / z dorobioną ułożyskowaną rączką można szlifować właściwie wszystkie możliwe profile/. Wykonanie ładne, teraz tylko sprawdzić w działaniu.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: molu » 2012-08-08, 20:40

Napędem będzie wiertarka kolumnowa, i z takiego założenia wychodziłem. Po przetoczeniu trzpienia do 10mm można by używać w wiertarce ręcznej. O szlifierce kątowej nie myślałem. Papier klejony na samoprzylepnej taśmie dwustronnej. O łożyskowanej rączce porozmawiam z wykonawcą :)

T.
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: kraków

Post autor: szlifek » 2012-08-08, 22:23

witam.
zawsze wiedziałem że kraków górą .
ostatnio robiłem znajomemu takie coś do wiertarki - tylko o wiele mniejszej średnicy .
mam tokarkę i sobie coś toczę jak potrzeba .
wstyd się przyznać - ale jak potrzebowałem takie coś to zastosowałem wałek o starej drukarki igłowej - przecięty na dwie części .
do wiertarki zgrabnie było dodać łożysko od dołu.
zresztą - każdy orze jak może.
pamiętaj o cyklinie !
popik10

Post autor: popik10 » 2012-08-09, 10:00

dobre, podoba mi się
Pozdrawiam
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2013-06-26, 22:36

Popełniłem kilka dni temu szlifierkę do krzywizn, więc postanowiłem się podzielić spostrzeżeniami :)
Krótko o konstrukcji szlifierki (zdjęć całości nie mam):
- blat z odpadu blatu kuchennego 38mm, nawet go nie przycinałem, jedynie zaokrągliłem narożniki;
- korpus z czterech kantówek i przykręconych do nich płyt z odpadów.
Chodziło mi jedynie o sztywność i o ustalenie wysokości. Z doświadczenia wiem, że wszelkie "babole" i braki wychodzą podczas użytkowania, więc w tej kwestii się nie przykładałem - sprawdzi się, to dobrze, nie sprawdzi, więc zmienię.
Silnik to ciekawostka. 0,7kW, 1400prm, firma AEG, trójfazowy, rok prod... ok. 1940 :) Podczas okupacji nasz dom został zajęty przez oficerów niemieckich i po paru latach, jak już okrzepli jako właściciele przystąpili do elektryfikacji i nawodnienia domu. Silnik pracował jako zasilanie hydroforu - pompował wodę ze studni i nabijał ciśnienie w zbiorniku. Pracował tak jeszcze pod koniec lat 80 ubiegłego wieku. Cichy, łożyska choć słyszalne, to w bardzo dobrym stanie, złącza elektryczne cudo - grube, mocne zaciski. I nadal działa:)
Kapa wpuszczona w blat, od góry wyfrezowane miejsce pod wałek, przykręcony do blatu na pospawanych naprędce kątownikach, skorygowana prostopadłość wrzeciona i... koniec. Proste jak budowa cepa.
Ale teraz wałek.
Średnica 70mm +filc, wysokość robocza również 70mm, wycięte cztery krążki ze sklejki 18 mm i nawiercone centrycznie wiertłem 6mm. Nanizane na długi kołek 6mm i sklejone ze sobą. Nanizanie ułatwia sklejanie i zapewnia mniej więcej centryczność całego walca.
Na tokarce wyrównałem zgrubnie powierzchnię. Mam możliwość toczenia jedynie z ręki, więc trudno uzyskać idealny cylinder. Następnie nawierciłem otwory 14 mm z obu stron (25mm głębokie), wydłutowałem kanał na klin i przewierciłem na wylot otwór 6mm, przez który przechodzi śruba, którą wkręcam we wrzeciono. Wrzeciono nawiercone centrycznie i nagwintowane. Wałek jest więc nakładany na wcisk, blokowany klinem i dodatkowo dokręcany śrubą. Tutaj trzeba pamiętać o obrotach wrzeciona - przeciwne do kierunku gwintu, ale w przypadku silnika trójfazowego wystarczy przełożyć dwie fazy.
Wałek założony, ucięta pod kątem prostym kantówka z nałożonym papierem ściernym i po pół godzinie szlifowania miałem już idealny cylinder.

Obrazek

Co jakiś czas należy wałek porysować ołówkiem, żeby kontrolować szlifowanie. I nie należy się spieszyć, zwłaszcza gdy bicie jest zauważalne. Dociskać delikatnie, powoli przesuwając w obie strony papier.

Po oszlifowaniu na jednej stronie wywierciłem otwór 12mm wzdłuż osi, okleiłem wałek filcem i znowu szlifowanie tą samą metodą co wcześniej. Wycięcie ręczną piłą szczeliny na papier, ścięte z długiego klina dwa kołki 10mm i... koniec.

Obrazek

Papier wsuwa się w szczelinę tak, aby przechodził przez całą szerokość wywierconego otworu, koryguje ew. jego długość, naciąga się możliwie ściśle i wbija wspomniane kołki z dwóch stron. Klinują się nawzajem, przyciskając papier do ścianek. Filc przy szczelinie warto lekko sfazować, aby papier nie uderzał w materiał pod zbyt dużym kątem oraz nie pękał podczas zakładania. Przypuszczam również, że płótno będzie do tego celu lepsze. Pamiętać należy również o tym, żeby dolne krawędzi wałka i papieru były poniżej krawędzi blatu.
Powierzchnie wychodzą gładkie i prostopadłe. Bicia brak a pył doskonale zbiera umieszczona przy wałku końcówka odkurzacza. Do blatu dokręciłem uchwyt do niej i jest czysto.

Obrazek
szogi18
Posty: 47
Rejestracja: 2013-06-25, 20:18
Lokalizacja: Tylicz

Post autor: szogi18 » 2013-06-26, 22:53

Gdybyś dodał do tego łożysko prowadzące można by jechać tym zaraz po wycięciu korpusu po szablonie i wyszło by pięknie oraz nie martwił byś sie że frez możę wyrwać troche materiału.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-06-26, 23:12

Tymi klinami zabiłeś mi klina, ;-) :mrgreen: , a raczej odblokowałeś.
Miałem bowiem dylemat z tym, jak rozwiązać blokowanie papieru. Mam szlifierkę do podłóg i tam naciąg papieru odbywa się poprzez zaciśnięcie końców pomiędzy dwoma mimośrodowymi, radełkowanymi wałkami. Za ciężka konstrukcja i trzeba wyważać.
Myślałem też o napinaczu wykonanym z rozciętego wałka, a naciąg byłby tak , jak w starej konstrukcji opaskach zaciskowych węży hydraulicznych. Czyli jarzemko i zawleczka w funkcji napinacza. W tym rozwiązaniu podobnie trzeba by było blokować jeden koniec wałka-zawleczki :-D , a to dodatkowa konstrukcja na zewnątrz -bhp-, no i znowu wyważanie.
Co do papieru, to słuszna uwaga, że powinien być na płótnie, a przynajmniej zbrojony siatką - podobny do tego, jaki używa się do szlifierek do podłóg.
Ponadto papier na płótnie jest trwalszy i nie ma tendencji do "fałdowania" przy naciąganiu i wkładaniu w szczelinę.
Pomysłowa konstrukcja. Gratuluję.
Nie doczytałem się n/t obrotów tego wałka - dorozumiałem, że kiedy piszesz o wrzecionie, to masz na myśli wałek silnika, czyli obroty 1400 / min. Użycie zamiennie wrzeciono/wałek silnika nasunęło mi myśl, że silnik napędza coś jeszcze i stąd pytanie o te obroty. :-D :-P
Polecam do wykorzystania w tego rodzaju konstrukcjach silników od pralek automatycznych starszych konstrukcji /nie komutatorowych - za wysokie obroty/. Jest ich sporo, są tanie i moc wystarczająca do szlifierki amatorskiej.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2013-06-27, 09:24

szogi18, łożysko musiałoby być na górze, żeby móc szlifować również bez szablonu, a to wymaga już znacznie pewniejszego mocowania. Niewielki błąd w wyważeniu i robi się niebezpiecznie. Umieszczone na dole sprowadza szlifierkę tylko do jednej roli, więc mnie to nie zadowala ;)

poco, wałek jest na wrzecionie bezpośrednio, stąd jego obroty są również 1400 :) Nie byłem do końca pewien, czy to odpowiednia wartość, ale zarówno miękkie jak i twarde drewno szlifuje się bez przypaleń i dość szybko.
Co do klina - jego wadą jest to, że wałek trzeba zdjąć do wymiany papieru. Można zastosować również plastikowe kołki rozporowe, popularne w PRL - krótkie, plastikowe stożki na śrubie. Kilka takich na długiej śrubie plus blokowana nakrętka. Po przeciwnej stronie po prostu wkręcasz śrubę dla przeciwwagi.
ODPOWIEDZ