Małe CNC

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

popik10

Małe CNC

Post autor: popik10 » 2011-05-10, 10:05

Za namową Zenka chciałem wam pokazać maszynkę która w jakiś sposób może ułatwić pracę przy gitarkach.
A może i przekonać malkontentów do cnc.
Jest to chyba najbardziej uniwersalne narzędzie w naszej robocie.
To mój mały bałagan a w nim rodzące się to coś.
Obrazek
Zdjęcie poglądowe bo budowa już bardziej zaawansowana.
Frezareczka z założenia ma być do pracy przy body, podstrunnicach i zdobieniach. Najdroższy oczywiście jest soft który potrzebny jest do sterowania czymś takim.

Założenia maszyny:
Pole pracy min: 55x70x10 cm
i to chyba jedyne jakie przyjąłem, bo jeśli chodzi o prędkość to maksymalna na jaka pozwolą silniki i sterownik.

Sterownik 3A
silniki 2Nm
Napęd - śruby trapezowe 16x4
Wrzeciona różne w zależności od obrabianych elementów.
Najmocniejsze będzie 800 w do frezowania body, a dremelek do nacinania podstrunnic.

Co do kosztów to:
Elektronika około 600 zł
Przeniesienie napędu i obróbka (toczenie) 200 zł
Sklejka - prowadnice i łożyska 250 zł

Są to ceny czysto informacyjne, nie pomne obecnie wszystkich szczegółów.
Cała rzecz chodziła za mną już od 2 lat ale tej zimy zabrałem się za robotę i tak jakoś w miarę szybko wyszło. W zasadzie to chciałem się przy okazji sprawdzić czy coś takiego mi wyjdzie. :D


Zacząłem od osi X:
Zabawa w wycinanie puzli :D
Obrazek
po nawierceniu gniazd na prowadnice z rurki fi 20 wycinałem gniazda na wzmocnienia osi x.
Tu wstępny montaż:
Obrazek

Tutaj widać konstrukcję stołu z podwójnymi prowadnicami:
Obrazek

A tu wstępny montaż:
Obrazek

Myślę że nie ma sensu opisywać krok po kroku co się działo bo widać to w kolejności na fotkach w moim albumie: https://picasaweb.google.com/pms2222/CncFrezarka#
Jak by były jakieś pytania chętnie odpowiem.

Pokaże tylko jakie są możliwości:

To rysunek zrobiony w rhino i eksportowany do demo aspire.
Aspire w wersji płatnej generuje g kod który wprowadzamy do maszyny a ona już robi wszystek.
Obrazek

Obrazek

A tutaj tutki które pokazują co i jak robić żeby powstała gitara.
http://www.youtube.com/watch?v=f38EcZAPl4I
http://www.youtube.com/watch?v=rDuynIgqXos
http://www.youtube.com/watch?v=M49DysZ59E4
http://www.youtube.com/watch?v=0LnpbftHtg0

W zasadzie nie ma ograniczeń żeby co do kształtu gitary, podstrunnicy czy czego tam jeszcze potrzeba. Uważam że nie ma nic złego w stosowaniu cnc. Jeśli robimy pojedyncze egzemplarze i nie ma to nic wspólnego z masówka to możemy sie bawić w szczegóły i kształtować instrument indywidualnie.

Zapraszam do dyskusji i gdyby były jakieś pytania to proszę.
Pozdr. :D :D
wilk
Posty: 23
Rejestracja: 2011-01-22, 11:07
Lokalizacja: poznan

Post autor: wilk » 2011-07-02, 21:23

Witam
Zaczynam właśnie myśleć nad małą cnc
Planuje pole pracy o wymiarach mniej więcej 900x1200x200 mm z tym że wykonane z metalu.
Mam kilka pytań
Jakie kryteria przyjąłeś wybierając takie silniki?
Jaki sterownik?

Na ta chwile to dwa najbardziej nurtujące mnie pytania
pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-07-03, 06:09

Popiku. Tak przy okazji postu Wilka przejrzałem jeszcze raz Twoją konstrukcję i nasunęło mi się kilka spostrzeżeń związanych li tylko ze sztywnością konstrukcji. Mianowicie uważam, że 1- nogi "bramy" będą zbyt wiotkie w warunkach rzeczywistej pracy obrabiarki. stąd wymagały by dodatkowych żeber usztywniających po stronie zewnętrznej, bądź przynajmniej 2-ch łączników nóg typu blachownica wewnątrz ( te ostatnie ze względy na wózek osi Y pewnie będzie trudne do zrealizowania) ;2-pod stołem roboczym, tam gdzie obecnie widać śrubę łącznikową bramy również to połączenie powinno być usztywnione łącznikiem typu C o wysokości =< szerokości nogi w tym miejscu i połączone(ściśnięte) min. 2-ma śrubami; 3- połączenie konstrukcji osi X z nogami również wymaga dodatkowego min 2-ch stałych punktów kotwiących na stronę (chodzi o usztywnienie przed obrotem wokół własnej osi osi X w trakcie ruchu po osi Z, czego nie dadzą nawet 4 śruby ściągające mające inne zadanie; 4- wykonanie przeciwwagi dla narzędzia skrawającego na wózku osi X. Nie sądzę abyś tego nie przewidział, ale ogląd konstrukcji w tym stanie jak na zdjęciach takie uwagi mi podpowiedział. Stół roboczy jest nie do rozwalenia-oś Z. Ja bym na Twoim miejscu zwiększył moc frezarki np. na taką, jaką proponuje EUROTEC 2500 W( nie jest to rewelacja, ale moc odpowiednia). Pozwoli to na stosowanie mocniejszych i większych (dłuższych) frezów palcowych oraz posuwów. Będzie to kawał maszyny, a Wilk chce robić jeszcze większą. Jasny gwint!i jeszcze same będą robiły! Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2011-07-03, 10:15

Wilku byłeś pierwszy zatem do Ciebie pierwsza odpowiedź:
Kryteria jakie przyjąłem to pole pracy wystarczające na wykonanie body w różnych rozmiarach a jeśli chodzi o długość to wystarczające na wykonanie gryfu.
Drewno - główny materiał do obróbki, metale kolorowe jako opcja( ale to tylko jak się uda)
Co do silników 2Nm to jak mi się wydaje wystarczający moment trzymania.
Zresztą radzono mi na forum cnc do drewna takie własnie ew 3Nm
W twoim wypadku 3Nm bo i brama cięższa i gabaryty.
Sterowniki ważna rzecz, mój niestey ma dla Ciebie z niskie parametry
silniki 1,9Nm/2,8A.
W ogóle po zastanowieniu odnoszę wrażenie że to co masz w planach będzie dość drogie.

Ja wybrałem drewno bo umiem je obrobić, stali nie mam na czym, a jak wykonasz odpowiednią konstrukcję drewnianą to dorównuje stali.
Ta moja maszynka oczywiście nie ma na to szans, ze względu choćby na prowadnice, ale przy zastosowaniu przynajmniej wałków podpartych dokładność i sztywność się bardzo poprawia.
Mam nadzieje zaspokoiłem ciewkwość, jakby jakieś pytania to ja chętnie
:D
W ogóle polecam bardzo forum http://www.cnc.info.pl/ pomocne chłopaki.
Znajdziesz tam wiele odpowiedzi Wilku

Rysiu teraz Ty ( jeśli mi tak wolno) :D
A mam nadzieje że tak bo my z prawie jednego miasta :D
Sztywność tej konstrukcji jest jak dla mnie mało zadowalająca i pewnym sensie rozwiązania również. Chciał bym mieć większą maszynkę ale na to nie pozwalają mi niestety warunki lokalowe.
Ale do rzeczy. Twoje sugestie co do usztywnień mam jak najbardziej na uwadze. W trakcie budowy doszedłem jednak do wniosku, że na czymś się muszę nauczyć. Podpowiadali mi koledzy z forum różne rozwiązania, ale mimo wszystko (biorąc je pod uwagę) poszedłem z premedytacją w prostotę i troszkę na łatwiznę.
Już tłumaczę, ja teraz będę ją właśnie uruchamiał, i po uruchomieniu i testach dokładności chciał bym wyfrezować sobie ką właśnie powzmacnianą bramę i wózek, znaczy w zasadzie całą górę prócz stołu zrobić na nowo. Będzie to dodatkowy koszt rzędu 100 zł tak myślę. Oczywiście żeby tego dopiąć muszę właśnie ową bramę usztywnić jakimiś ceownikami albo czymś innym.
Co do wrzeciona to tak na prawdę potrzebne są 2.
I to mniejsze już mam, jak będę chciał zrobić skomplikowany wzór na podstrunicy to ten rotozip jest idealny, a frezowanie po obrysie i 3d masz racje trzeba dokupić wrzeciono, mam taką świadomość że czeka mię ten wydatek. Chciał bym tu bazować na frezie 8 mm i przelocie z zagłębieniem około 5 mm, myślę że takie silniki jak mam i te śruby pozwolą na w miarę szybkie frezowanie.

Pozdrawiam :D
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-07-03, 12:44

Ja pisząc o tych ceownikach miałem na myśli jedynie kształt dający sztywność, natomiast materiał może pozostać taki sam. Zmiana tylko jednego elementu teraz nie ma sensu. To co zrobiłeś jest wg mnie dobre, wymaga jedynie niewielkich modyfikacji w kierunku poprawienia sztywności. W kierunku osi Y i Z nie ma problemu, ale w kierunku X te długie, płaskie nogi bramy mogą się wyginać w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu narzędzia. Oczywiście jest to uzależnione od głębokości wejścia narzędzia w materiał. Owszem, można frezować na n przejść, ale to mocno wydłuży wykonawstwo. Zresztą, w tej dziedzinie pośpiech nie jest wskazany. :D Z tym Dremelem jako wymiennym narzędziem to też niezły pomysł. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2011-07-04, 21:50

Rozmawiałem z frezerem który twierdził że jest jedna zasada jeśli chodzi o frezowanie drewna.
Głębokość przelotu to połowa grubości freza. I tak przy frezie 8 mm głębokość przelotu 4 mm. To ma sens, bo można ustawić większą prędkość posuwu i mamy mniejsze siły na maszynie co wydłuża jej życie.
Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-07-06, 18:54

Nie wiem skąd ten frezer wziął taką zasadę. Na proces skrawania wpływa tak wiele czynników, że nie sposób ogarnąć tego jednym stwierdzeniem. M,in gatunek drewna, wilgotność, rodzaj freza, rodzaj materiału krawędzi tnącej, prędkość obrotowa wrzeciona, moc frezarki, frezowanie od czy do materiału, sposób odprowadzenia wióra, sztywność układu narzędzie - materiał i jak tu można jedną liczbą załatwić temat. Pewnie, dla zbycia natręta można podać bezpieczne w każdych warunkach parametry i sprawa odfajkowana. Dobra, ale nie o tym chciałem napisać, bo Twoje parametry będą tylko Twoimi, bo będą wynikać z konkretnych warunków pracy na urządzeniu domowej roboty i koniec. Nie oznacza to wcale , że Twoja frezarka będzie w jakimkolwiek stopniu gorsza od fabrycznej. Mam ciekawą propozycję dla konstruktorów własnych "CNC", a dotyczy ona prowadnic narzędzi, tego chyba najdroższego elementy maszyny. Konkretnie, można wykorzystać do ich wykonania prowadnice kulkowe do szuflad i stołów rozkładanych. Nie będzie to full wypas, ale do naszych celów spoko się nada. Sprawdzałem luzy tego ustrojstwa i powiem szczerze, że są nie wyczuwalne, ale relacja towar do ceny jest kosmicznie na naszą korzyść. Ja już kupuję je w ciemno do budowy pantografu na bazie konstrukcji frezarki CNC, czyli dwa posuwy wzajemnie prostopadłe, niezależne, z "napędem ręcznym" i mogę sobie wycinać wg szablonu co tylko sobie zamarzę. I co Wy na to? Ile to roboty i kasy można zaoszczędzić! Myślałem także o zaprzęgnięciu tego małego wózka do nacinania progów poprzez zamocowanie piłki do tej prowadnicy. Idealnie lekko i prosto się rusza. Informację na ich temat można znaleźć w necie pt. prowadnice stołów rozsuwanych. Zakres ruchu olbrzymi przy małych gabarytach. Polecam i lecę do sklepu. Pozdrawiam , Ryszard.
via vita curva est
wilk
Posty: 23
Rejestracja: 2011-01-22, 11:07
Lokalizacja: poznan

Post autor: wilk » 2011-07-07, 05:29

Witam
Popik co do tego że maszynka będzie dość droga to fakt kilka tysięcy w nią włożę ale i tak jestem w o tyle dobrej sytuacji że mam sporo części.
Odpada mi koszt prowadnic bo prowadnice liniowe z wózkami i niektóre śruby kulowe mam.
Ramę mam zamiar zrobić z profili aluminiowych skręcanych (mam nadzieję że sztywność będzie wystarczająca a jeśli nie to będę myślał o stole stalowym spawanym).

Poco co do prowadnic do szuflad to sam pomysł jest ciekawy choć nie mam pojęcia jak one będą się zachowywać w trakcie pracy przy obciążeniu.
Wszystko zależy od wielkości konstrukcji , przy małym obciążeniu powinno zdać egzamin (sztywne są to fakt sprawdziłem właśnie)
pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-07-07, 07:03

Podają obciążenie robocze do 60 kg/szt. dla prowadnicy - cały czas mówimy o prowadnicach na łożyskach kulkowych liniowych otwartych /stare prowadnice miały dwie plastikowe rolki/ Jedynie szczelność tych prowadnic jest punktem krytycznym, bo to są elementy otwarte. Stąd moja sugestia co do napędu ręcznego, bo można na czas reagować gdyż musisz być przy urządzeniu. Skuteczny system odpylania - odkurzacze z demobilu po 30 zł szt.- po jednym na prowadnicę sprawę załatwią. Na pewno maszyna automatyczna wykonana na częściach do niej przeznaczonych będzie dokładniejsza co do o,o1, ale w drewnie takie parametry nie są potrzebne. Najważniejsze, to to, że ma działać i być posłuszne twórcy. :D Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2011-07-07, 11:24

Rysiu co do szufladówek to mają dwie wady.
1- niedokładność, 1 mm to dużo nawet w naszym "fachu", wyobraź sobie frezowanie kanałów podprogowych w podstrunnicy. Większej dokładnosci nie osiągniesz na szófladówkach biorąc pod uwagę fakt że pewnie napędzisz to śruba trapezową która już ma swoje luzy. A nie daj Boże użyć śrub metrycznych.
2 - wymiary, czy znajdziesz takie prowadnice które pozwolą Ci pociągnąć taki obszar pracy?? Śmiem wątpić. znam wymiary szafek meblowych ( końcu stolarz z wykształcenia jestem) i wydaje mi się że jedynie te od stołów rozsuwanych były by ok. Bo nie możesz takiej prowadnicy wysunąć skrajnie. Trzeba by to sprawdzić ale chyba 2/3 wysunięcia to jest max żeby zachować w miarę jako taka dokładność.

Wilku
To pełen szacunek, za te materiały które chcesz tam włożyć.
Jak ty zamierzasz tam śruby kulowe umieścić, to nie baw się w aluminium skręcane. Żebyś ty był we Wrocławiu to bym Ci taka ramę pospawał.
Połączenia skręcane niestety nie gwarantują stabilnosci.
Idź do spawacza, niech ci to machnie za 2 piwa, naspawaj płaskowniki na ramę i daj do ślusarni do zeszlifowania na poziom.
Na tym zamocujesz prowadnice, i jak zmontujesz całość to nawet stal obrobisz.
Czytaj to forum do którego dodałem linki - naprawdę warto.

Rysiu jeszcze do Ciebie.
Taka kopiarkę to ja bym zrobił na wałkach i łożyskach ślizgowych i rurach
jak w załączonym linku:
http://www.youtube.com/watch?v=o7OH-Q2V ... re=related
Dokładność przynajmniej gwarantowana
:D
wilk
Posty: 23
Rejestracja: 2011-01-22, 11:07
Lokalizacja: poznan

Post autor: wilk » 2011-07-07, 18:29

Popik spawanie to nie problem. Na upartego to mógłbym elektroda spawać u siebie albo u znajomego migomatem. Problemem jest frezowanie całej powierzchni , dowiadywałem się i albo nie maja możliwości aby włożyć tej wielkości element na frezarkę żeby za jednym przykręceniem frezować całość a jak już ktoś ma taką możliwość to cena jest jak dla mnie zaporowa.
Na szczęście mi się nie spieszy i mam czas aby wszystko przemyśleć.

Ps. Przeglądam to forum dzięki za link
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-07-07, 19:51

Popiku, ja myślałem o prowadnicach od stołu. Wyjmuję jeden zestaw przesuwny po każdej ze stron i mam do dyspozycji ok 1,4 m. Oczywiście nie potrzebuję tyle. Drugi zestaw, myślę o parze prowadnic, na druga oś. Narzędzia mocuję do łącznika tych prowadnic poprzecznych do uchwytów na zawiasach. Nie kombinuję z ustawianiem osiowości itp., bo przy kopiale zawsze ustawię położenie wzajemne elementów kopiału- narzędzia-wzornika-materiału.Keith MacKenzie's Pantograph The FL Guitar Builders Ass. Meeting na YouTube jest właśnie dla mnie modelowym rozwiązaniem na prowadnicach szufladowych do małych elementów, a zastosowanie dużych prowadnic załatwi być może obróbkę korpusów i innych detali. Wszystko jest sprawą oprzyrządowania i skasowania luzów na wózkach osi X i Z. Oś Y jest do dowolnego ustawiania. Nie wiem czy, ale sądzę, że może się udać taki mariage i dać wiele zadowolenia. Najpierw taki mały gnojek jak na YouTube, a potem większy na tej samej zasadzie. Jest tam również ciekawy automat do nacinania listew podporowych do gitar hollow i akustyków. Polecam ogląd tych tematów, bo po co wyważać otwarte drzwi. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2011-07-08, 00:20

Popik10 - czy ta CNC nie pojawiła się przypadkiem również na FS (manta)? Bo coś mi się kojarzy mgliście:)
Poco - prowadnice, nawet stołowe, bardzo źle mi wyglądają przy CNC, chociaż chciałbym się mylić. Tu nie ma obciążeń dynamicznych, dokładność jest traktowana trochę po macoszemu (bardziej się zwraca uwagę na łatwość rozsuwania), a poza tym... To chyba nie ta skala wytrzymałości i dokładności.
Oczywiście, jeżeli mówimy o zgrubnym skrawaniu materiału, można takie rozwiązanie brać pod uwagę. Wykańczanie przez szlifowanie i też można w ten sposób uciągnąć. Ale chyba nie w tym celu buduje się CNC. Ale można kombinować, zawsze to jakieś doświadczenie.
popik10

Post autor: popik10 » 2011-07-08, 08:09

Ender - może podobna konstrukcja, sam tam nigdy nie pisałem.
Ze stolarką teraz mam niewiele wspólnego, chociaż muszę zrobić płot, ale będzie metalowo-drewniany, to nie wiem czy się kalsyfikuje :D

A na poważnie może ktoś tam podpiął fotkę, jak masz link to chętnie zobaczę.

A jeśli idzie o kopiarkę Ryśka to odnoszę wrażenie że to ma być obróbka zgróbna, z dokładnością do milimetra. Wydaje mi się że da się to zrobić na prowadnicach od stołu. Ja jednak dalej twierdzę że rozwiązanie na rurach i łożyskach ślizgowych było by tańsze :D

Rysiu a jak masz linki do tych fajnych filmików to wstawiaj.
Każdy chętnie zobaczy. Ja również.

Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-07-08, 19:03

Kurde. nie umiem za bardzo wklejać linków, ale tytuł na YouTube podałem Kaith MacKanzie's. Facet sam sobie robi takie małe ustrojstwa ułatwiające życie. Co do tych prowadnic, to bym polemizował odnośnie dokładności w porównaniu do tych rurowych prowadnic. Dla łożysk liniowych na polerowanych wałkach zgoda super, natomiast na tych rolkach , to to samo, albo gorzej niż na prowadnicy do stołu. Nie piszę tego przez przekorę, ale budowałem w czasach odległych różne ustrojstwa wykorzystując właśnie prowadnice rurowe i wszystko zależało od jakości tych ostatnich. Żadne malowanie i inne pokrycia , tylko polerowanie na tokarni, a i to nie było gwarancji prostoliniowości. Zawsze było pól na pół. Można było liczyć na sukces w przypadku rur precyzyjnych grubościennych i tylko wtedy. Lepszy efekt dawało się uzyskać na prowadnicach wykonanych z płaskownika, który można było doprowadzić do kultury na szlifierce magnetycznej i wtedy rolki i te rzeczy. Mocowanie listew podobnie jak listwy zębate przy automatach do otwierania bram przesuwnych. Zwracam uwagę na fakt, że przy obróbce drewna występują wióry i kurz. który osadza się na wszystkich elementach bądź opadowo, bądź elektrostatycznie i nie ma na to mocnych. Sam ruch trocin w rurociągu powoduje elektryzowanie się rur i osiadanie kurzu. Zatem istnieje zawsze możliwość, że rolka wjedzie na taka przeszkodę i podskoczy lub zatrzyma się. Wprawdzie styk jest prawie punktowy, ale po kilku przejazdach mamy autostradę do nieba wyrolowaną przez rolki. W przypadku łożysk liniowych zgarniacz załatwia sprawę. Można wprawdzie zamontować szczotki zgarniające, ale to tez nie gwarantuje idealnego toru ruchu. Inaczej mówiąc ustrojstwa do obróbki drewna maja się inaczej w stosunku do tych od metalu i nawet najlepsze odpylanie nie jest w stanie zapobiec pyleniu niekontrolowanemu i jak ktoś mi powie, że jest inaczej, to albo nigdy nie pracował przy drewnie, albo pali głupa. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ