Cyklina, ważne narzędzie

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2012-03-02, 18:50

Naprawde ładnie ci to wyszło. Nabrałem ochoty co by zrobic sobie markery na jasnym gryfie tele z takiego ciemnego drewna.
Awatar użytkownika
SeBas
Posty: 90
Rejestracja: 2012-01-11, 09:17
Lokalizacja: Grójec

Post autor: SeBas » 2013-05-22, 19:14

Mam mały problem z cykliną. Przeczytałem cały temat, obejrzałem filmiki na youtube, ale nie mogę jej w ogóle naostrzyć, żeby wychodziły spod niej wióry, a nie "proszek" jak do tej pory.:/
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2013-05-22, 21:25

Odwróć o 180 stopni (do góry nogami) i wtedy ostrz. Może rysunek wyjaśni o co mi chodzi. Narysowałem swoją cyklinę, którą tak ostrzę i jest ok. Sam do tego doszedłem, bo jak naostrzyłem normalnie to nie brała :)
Załączniki
cyklina.jpg
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-05-23, 17:17

Piniu. To co zapodałeś jest właściwe dla cykliny z rączką, takiego skrobaka. Takie szlifowanie "na ostrze" powoduje automatyczne usuwanie "drutu", ale w przypadku cykliny płaskiej trzeba przestrzegać zasad jak w dostępnych publikacjach. Czyli najpierw doprowadzenie krawędzi do prostopadłości i prawie polerka tej płaszczyzny, a potem twardym, naprawdę twardym kawałkiem metalu "wygniecenie" krawędzi tnącej. Może to być trzpień wkrętaka ze stali CrV, stary/zużyty/wygładzony do prawie zera przyrząd do ostrzenia noży zwany często "stalką", trzpień tłoczyska amortyzatora - jest tego 'w ciul' na złomowiskach lub u mechaników, trzonek zaworu samochodowego i ......
Jest tego mnóstwo. Jeżeli krawędź będzie miała postrzępioną, porysowaną powierzchnię, to i krawędź walcowana będzie postrzępiona i otrzymasz takie wiórki o jakich pisze Sebas. W dużym uproszczeniu pod lupą będzie to wyglądało, jak zęby piły. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PiotrCh » 2013-05-23, 17:26

Być może film instruktażowy znany, ale jakby co:

https://www.youtube.com/watch?v=zl5IsUGaUfs

gość świetnie tłumaczy, tak z pasją;)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: molu » 2013-05-23, 18:00

poco pisze: trzonek zaworu samochodowego
Właśnie tego używam, ale cyklina niestety rysuje "lustro" trzonka. Może jakieś liche te szpilki..
Dobrze, że mam zapas.

T.
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: kraków

Post autor: szlifek » 2013-05-23, 18:09

Witam.
Osobiście stosuję rozwiertak do metalu - oczywiście trzonek a nie ostrza.
Do tego celu stal musi być naprawdę twarda i gładka .
Pozdrawiam.
pamiętaj o cyklinie !
Awatar użytkownika
SeBas
Posty: 90
Rejestracja: 2012-01-11, 09:17
Lokalizacja: Grójec

Post autor: SeBas » 2013-05-24, 23:48

Teraz wszystko mi się rozjaśniło, podziękował. :)
Broneek-13
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-21, 02:08
Lokalizacja: Piła/okolice

Post autor: Broneek-13 » 2013-05-28, 18:32

W sklepie z materiałami i narzędziami widziałem za 14zł komplet czterech takich haczykowatych urządzeń... wyglądały jak to o czym mówicie.. Ale cyklina- to taka skrobaczka do czyszczenia :mrgreen:
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: molu » 2013-05-28, 18:59

Owszem, służy do skrobania. Ale podejrzewam, że cykliny, o których piszemy w wątku różnią się od tych, które widziałeś w sklepie. Zajrzyj tutaj, i tutaj.

T.
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2013-05-28, 20:32

Te "skrobaczki" to też cykliny, ale służące do innych celów. Powiedziałbym, że bardziej zgrubne. Inna sprawa, że w sklepach narzędziowych (i nie mam na myśli nawet dużych marketów) na hasło cyklina robią duże oczy. Poza tym te "haczykowate" ostrzy się trochę inaczej.
Zwykłych dłut stolarskich też jest parę odmian a podejrzewam, że 90% sprzedawców nie odróżnia dłuta do gniazd od dłuta płaskiego.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-05-29, 07:04

I jak to zwykle w życiu bywa wrzucenie pod jeden adres kilku "kowalskich" powoduje zamęt.
Inaczej mówiąc operację usuwania materiału-/tutaj drewna/ nazwał ktoś , kiedyś cyklinowaniem :shock: . Zaraz pod ten temat podłączyły się skrobaki wszelkiej maści, szlifierki do podłóg/parkietów :shock: :evil: - to też cyklinowanie?
Cyklina jako narzędzie, jest tylko jedna i poprawnie nazywana była gładzicą, ale z uwagi na powstawanie różnych, podobnie działających narzędzi zaczęto zamiennie używać tego terminu dla operacji usuwania nadmiary, nierówności z materiałów. Przykładem są cykliny do nart, lakierów itp.
Proszę zwrócić uwagę na sens znaczeniowy pojęcia "gładzica". Oddaje on w sposób jasny , prosty, zrozumiały sedno wykorzystania i przewidywanych efektów dla tego narzędzia.
Wszystkie inne narzędzia są desygnatami nazwy cyklina, a nie cykliną.
Na tym przykładzie obserwujemy, w jaki sposób działa brak krzewienia wiedzy fachowej w określonych dziedzinach, zawodach - likwidacja kształcenia zawodowego w tych dziedzinach, gdzie było ono prowadzone przez mistrzów; zachwaszczanie języka próbami pójścia na skróty w stosowaniu tej samej nazwy do różnych pojęć znaczeniowych - uzyskujemy często odpowiedź na nasze pytanie o tyle precyzyjną, co zupełnie nieprzydatną, nie na temat.
Zatem może czas najwyższy, aby zacząć przywracać właściwe nazwy narzędziom zgodnie z ich pierwotną nazwą ? Wszak to też będzie pewien wkład naszego forum do procesu szerzenia/przywracania kultury technicznej. Nie będzie wtedy zbędnych pytań na temat narzędzi, ich budowy i przeznaczenia, bo wszystko zawarte jest w jego nazwie.
Stąd m.in. zachowało się tyle nazw szczegółowych pochodzących z j. obcych, a nawet w języku polskim np. zahn hebel- strug zębak / stąd canowanie - słowo używane przez stolarzy, czyli uzyskanie porysowanej powierzchni do fornirowania/.
Często będą to idiomy, ale jakże zrozumiałe dla fachowców na całym świecie. Przecież takim językiem uniwersalnym jest rysunek techniczny!
Zatem, proponuję, aby przy okazji wystąpienia jakiegoś narzędzia podawać jego wszelkie możliwe i stosowane nazwy.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2013-05-29, 21:37

poco pisze:Piniu. To co zapodałeś jest właściwe dla cykliny z rączką, takiego skrobaka. Takie szlifowanie "na ostrze" powoduje automatyczne usuwanie "drutu", ale w przypadku cykliny płaskiej trzeba przestrzegać zasad jak w dostępnych publikacjach.
No ja tylko takie coś mam z castoramy - rączka i wymienne ostrza. Ostrzę to właśnie w taki sposób, mam drobny kamień, po tym poprawiam osełką i jest git. Żadnych rys itp. Wiem,ze to pewnie nie jest typowa cyklina ale działa :)

Obrazek
Broneek-13
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-21, 02:08
Lokalizacja: Piła/okolice

Post autor: Broneek-13 » 2013-05-30, 10:39

to co widziałem w sklepie to coś jak kolega wyżej pokazał Obrazek

Tylko minimalnie cieńsze, rączka jak od śrubokręta i nazywało się ,,narzędzia haczykowate" czy coś w ten deseń :mrgreen:
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2013-05-30, 22:03

Piniu pisze:No ja tylko takie coś mam z castoramy - rączka i wymienne ostrza.(...)
Piniu - tylko te obecne ostrza to są akurat "z metra cięte i gięte", żadna rewelacja. Ale lepszy rydz niż nic.
poco pisze:I jak to zwykle w życiu bywa wrzucenie pod jeden adres kilku "kowalskich" powoduje zamęt.(...)
No właśnie... Stary, doświadczony stolarz u mnie nazywał cykliną właśnie taką "skrobaczkę", jaką Piniu pokazał. Błąd to czy regionalizm? Bo to, ze cyklinowanie parkietu to nie to samo co szlifowanie, to oczywista oczywistość. Też jestem wyczulony na nazewnictwo, chociaż wiem, że popełniam nieświadomie wiele błędów mimo technicznego wykształcenia.
Prośba specjalnie do Ciebie - może wydzielisz wątek stricte techniczny, w którym byśmy rozwiewali dylematy i dyskutowali na ten temat? Strug i hebel to to samo, ale nazwa zależna od regionu - jak osądzić, która jest poprawna?
P.S. Mi cierpnie skora, jak słyszę hebel ;-)
ODPOWIEDZ