Dobra niedroga grubościówka dla dłubacza
Moderator: poco
Wybaczcie, że odgrzebię kolejny temat, ale naszła mnie potrzeba, a może chęć, zakupu grubościówki. Przeznaczenie zostało już wcześniej wspomniane - do wyrównywania grubości desek na korpus, oraz listewek do sklejania wieloczęściowego gryfu. Uznałem, choć może błędnie, że grubościówka ta powinna mieć dużą szerokość przelotową, żeby można było już sklejone deski na korpus przejechać jeszcze raz, ewentualnie strugać deskę na korpus z jednego kawałka (to zdanie jest zrozumiałe? ).
Jest na rynku trochę tanich 'bramowych' grubościówek o dobrej szerokości, chciałbym jednak, aby w tym samym narzędziu była funkcja hebla - głównie do wyrównywania bocznych powierzchni desek na korpus dwuczęściowy.
Znalazłem coś takiego:
http://allegro.pl/strugarko-grubosciowk ... 50018.html
Jednak szerokość nie jest do końca zadowalająca.
Jak uważacie, czy grubościówka na 330mm szer. to rzeczywiście przydatna maszyna? Czy warto kupować coś takiego http://allegro.pl/strugarka-grubosciowk ... 79773.html i dodatkowo tani strug z przymiarem do wyrównywania sklejanych powierzchni szerokich desek na korpus?
Nie chcę tracić czasu na frezowanie każdej powierzchni, szczególnie że nie jest to dokładna metoda (przynajmniej w moim wykonaniu), a do struga ręcznego nie mogę się przekonać, i pewnie już się nie przekonam....
Jest na rynku trochę tanich 'bramowych' grubościówek o dobrej szerokości, chciałbym jednak, aby w tym samym narzędziu była funkcja hebla - głównie do wyrównywania bocznych powierzchni desek na korpus dwuczęściowy.
Znalazłem coś takiego:
http://allegro.pl/strugarko-grubosciowk ... 50018.html
Jednak szerokość nie jest do końca zadowalająca.
Jak uważacie, czy grubościówka na 330mm szer. to rzeczywiście przydatna maszyna? Czy warto kupować coś takiego http://allegro.pl/strugarka-grubosciowk ... 79773.html i dodatkowo tani strug z przymiarem do wyrównywania sklejanych powierzchni szerokich desek na korpus?
Nie chcę tracić czasu na frezowanie każdej powierzchni, szczególnie że nie jest to dokładna metoda (przynajmniej w moim wykonaniu), a do struga ręcznego nie mogę się przekonać, i pewnie już się nie przekonam....
witam.
uważaj - można się wpuścić w maliny z takimi stosunkowo tanimi maszynami.
może się okazać że maszyna nie jest jakaś strasznie droga a noże tak.
pomijając kwestię " krzywości " czegoś takiego.
lepiej zrobić sobie szlifierkę - po pile tarczowej spokojnie dojedziesz na wałku z papierem.
nie wpominając o szlifowaniu podstrunnic i innych drobnych podzespołów.
masz oszlifowane dokładnie i mała szansa na jakąś wpadkę.
np. strugając klon , jawor mogą wypadać " łuski " ( fale - czy jak zwał ) .
pozdrawiam.
uważaj - można się wpuścić w maliny z takimi stosunkowo tanimi maszynami.
może się okazać że maszyna nie jest jakaś strasznie droga a noże tak.
pomijając kwestię " krzywości " czegoś takiego.
lepiej zrobić sobie szlifierkę - po pile tarczowej spokojnie dojedziesz na wałku z papierem.
nie wpominając o szlifowaniu podstrunnic i innych drobnych podzespołów.
masz oszlifowane dokładnie i mała szansa na jakąś wpadkę.
np. strugając klon , jawor mogą wypadać " łuski " ( fale - czy jak zwał ) .
pozdrawiam.
pamiętaj o cyklinie !
Trudna decyzja. Sam się zmagam z podobnym problemem. Kupić nową, w miarę tanią maszynę, o której przydatności i jakości dowiesz się dopiero po zakupie, czy kupić używkę, zwykle droższą, ale z czasów gdy chińskie były tylko kredki..
Rzuć okiem na filmy i opinię o podobnej strugarce.
T.
Rzuć okiem na filmy i opinię o podobnej strugarce.
T.
witam.
zwykle dużo droższą
jak by się udało gdzieś znaleźć starą polską to i remont warto robić.
na filmach wszystko można ładnie przedstawić - lepiej samemu spróbować .
no mój gust to lepiej taśmówkę kupić i zrobić szlifierkę - ale to moje zdanie.
piła tarczowa i tak jest niezbędna.
pozdrawiam.
zwykle dużo droższą
jak by się udało gdzieś znaleźć starą polską to i remont warto robić.
na filmach wszystko można ładnie przedstawić - lepiej samemu spróbować .
no mój gust to lepiej taśmówkę kupić i zrobić szlifierkę - ale to moje zdanie.
piła tarczowa i tak jest niezbędna.
pozdrawiam.
pamiętaj o cyklinie !
Do Odi.
Kupiłem ostatnio w Castoramie grubościówkę za 800 zł, podobną do tej z 2 linku tylko o mniejszej szerokości.
Od razu przystąpiłem do strugania deski do podstrunnicy skrzypcowej, okazało się, że przy wyjeździe z maszyny deska zostaje zestrugana głębiej i trzeba zawsze użyć trochę dłuższego materiału (o jakieś 5-8 cm). Jeden z wałków prowadzących był przekrzywiony, wiec materiał miał inną grubość z lewej a inną z prawej.
Nie można liczyć za bardzo na dokładność tych maszyn, ale nadaje się do obróbki zgrubnej.
Kupiłem ostatnio w Castoramie grubościówkę za 800 zł, podobną do tej z 2 linku tylko o mniejszej szerokości.
Od razu przystąpiłem do strugania deski do podstrunnicy skrzypcowej, okazało się, że przy wyjeździe z maszyny deska zostaje zestrugana głębiej i trzeba zawsze użyć trochę dłuższego materiału (o jakieś 5-8 cm). Jeden z wałków prowadzących był przekrzywiony, wiec materiał miał inną grubość z lewej a inną z prawej.
Nie można liczyć za bardzo na dokładność tych maszyn, ale nadaje się do obróbki zgrubnej.
inf-el - oglądnij ten film. Gościu pokazuje jak można sobie poradzić z problemem "schodka" na końcu deski.
T.
T.
Jeśli piszesz o tanim elektrycznym, to nie. Jeśli piszesz o tanim ręcznym to też nie. Za 200-300zł kupisz ręcznego Stanleya, który po paru godzinach z papierem ściernym będzie śmigał jak po maśle i zostawiał po sobie gładką i błyszczącą powierzchnię. Trzeba się tylko nauczyć go obsługiwać, bo wbrew pozorom to dość wymagające narzędzie.Odi pisze:(...)i dodatkowo tani strug z przymiarem do wyrównywania sklejanych powierzchni szerokich desek na korpus?
Co do grubościówki... Naprawdę potrzebujesz 300mm+? Przecież sklejasz korpus z części znacznie węższych. Poza tym te silniczki nie uciągną takiej szerokości, nie ma się co łudzić. Chyba, że strugałbyś po 0,2mm:) Ale i tak jakość powierzchni co najmniej dyskusyjna. Mam prawie dwukrotnie mocniejszy silnik i przy 20cm maszynka ma już co robić, ale przynajmniej zbiera te 1-1,5mm.
Inna sprawa to części zapasowe. Oryginalne noże do chińczyków są trudno dostępne i zaskakująco drogie. Można oczywiście znaleźć producenta, który dopasuje nóż i ew. go przytnie, ale pod warunkiem, że chińczyk ma jako taki standard.
Rozejrzyj się za używkami z nieco wyższej półki, też są małe modele. Przy odrobinie szczęścia znajdziesz coś dobrego i tylko nieznacznie droższego. Chwalona jest również polska DYMA, ale blaszane blaty w niewprawnych rękach mogą oznaczać, że maszyna już do niczego się nie nadaje, trzeba koniecznie sprawdzić ich "płaskość".
Re: Dobra niedroga grubościówka dla dłubacza
Zakupiłem sobie strugarko/grubościówkę (już druga.. pierwsza odesłana, krzywe blaty). I niestety okazuje się, że stoły nie są równoległe. Patrząc wzdłuż stołów, od strony podawczego, po ustawieniu wysokości strugania na zero, lewa strona podawczego jest poniżej odbiorczego, a prawa powyżej. Cuś takiego jak na rysunku
Nie za bardzo widzę możliwość regulacji stołów. Prowadnice stołów są skonstruowane w taki sposób, że odkręcenie śrub mocujących nie pozwana na jakąkolwiek zmianę wysokości jednej strony stołu.
Na zdjęciu poniżej zaznaczyłem kółkami prowadnice.
.
Spotkał się ktoś z podobnym problemem? Mam możliwość zwrotu maszyny i chyba skorzystam. Nie wiem czy jest sens z tym walczyć. No chyba, że to banalna sprawa.
Niestety okazuje się, że w przypadku tanich maszyn to straszna loteria.. druga maszyna i druga porażka..
T.
Nie za bardzo widzę możliwość regulacji stołów. Prowadnice stołów są skonstruowane w taki sposób, że odkręcenie śrub mocujących nie pozwana na jakąkolwiek zmianę wysokości jednej strony stołu.
Na zdjęciu poniżej zaznaczyłem kółkami prowadnice.
.
Spotkał się ktoś z podobnym problemem? Mam możliwość zwrotu maszyny i chyba skorzystam. Nie wiem czy jest sens z tym walczyć. No chyba, że to banalna sprawa.
Niestety okazuje się, że w przypadku tanich maszyn to straszna loteria.. druga maszyna i druga porażka..
T.