Budujemy mini trak taśmowy poziomy

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-27, 08:35

Poco, pamiętać jednak trzeba, że oprócz naciągu taśmy trzeba zastosować regulację pochylenia koła. Bo inaczej może dojść do sytuacji, że taśma będzie notorycznie spadała z maszyny. Ja chyba jednak zastosuje rozwiązanie które stosuje się z piłach taśmowych. Naciąg i pochylenie koła.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-27, 11:18

Witam.

ja już zdecydowałem, że prowadnice bramy w poziomie oraz głowicy tnącej będą Prowadnicami do CNC w formie precyzyjnych prętów fi 16 całkowicie podparte. Brama będzie poruszać się na 4 łożyskach liniowych otwartych również w otwartej obudowie. Głowica tnąca również będzie wędrować góra dół na takim samym układzie jak w płaszczyźnie poziomej. Rolę stabilizatorów drgań pełnić będą nie dwa, a cztery teleskopy po dwa na kążdą stronę pionowych prowadnic głowicy tnącej. Myślę, że przy dopracowaniu prowadnic taśmy tnącej, wyklalibrowaniu kół taśmy oraz ich ułożyskowaniu uzyska się naprawdę zadowalającą jakość i dokładność cięcia.
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-27, 11:37

Nie jest to rozwiązane idealne, ale zakładam, że regulację przeprowadzę przy pomocy środkowej śruby podstawy, lub dobuduję jeszcze jedna płytkę na zawiasie i zamocuję do tej , do której teraz narysowałem przyspawany wałek. To załatwi temat odchylania koła, a na tych widocznych trzech ustawię podstawę i dodatkowo zakołkuję po przykręceniu. Potem nie trzeba będzie ustawiać od nowa jakby trzeba było remontować. Palisander robi naprawdę prof urządzenie. Tak trzymać. :mrgreen: Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-27, 11:39

Zastanawia mnie to jak chcesz montować stabilizatory, i czy to w ogóle potrzebne.
Jakoś tego nie widzę, tzn nie mam ułożonego tego w głowie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-27, 11:50

W prostu sposób Popik... Stabilizatory ( teleskopy) bedą przymocowane do obudowy łożysk które jeżdżą po prowadnicy pionowej a drugim końcem do ramy stałej bramy. Jab bedziesz opuszczał bramę to po każdej ze stron górny teleskop będzie się wysuwał, a dolny wsuwał... Śruba mechanizmu opuszczania głowicy nie da dostatecznej stabilizacji. Teleskopy będą pełnić więc rolę stabilizatorów drgań góra/dół całego zespołu tnącego w pionie aby w czasie cięcia nie było drgań w pionie na prowadnicach. W układzie poziomym już te stabilizatory nie będą potrzebna... tylko w miarę płynny posuw.
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-27, 11:57

Tez tego nie czuję, bo stabilizować powinno się głowicę tnąca w odniesieniu do materiału obrabianego.=, lub inaczej do zewnętrznej sztywnej bazy. Jak założysz te stabilizatory tylko na bramie, to nic nie będzie stabilizowane z uwagi na sztywność połączenia elementów składowych bramy względem siebie. Drgania jak będą, to będą się przenosić na wszystkie detale bramy niezależnie od ilości stabilizatorów. Przypominać to będzie , obrazowo -próbę podniesienia się do góry przy pomocy rąk siedzącego na taborecie. Sądzę, że jest to zbędne. Lepiej dociążyć konstrukcję bramy. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-27, 12:01

Już rozumiem.
Nie obawiasz się, że jak te dolne będą mocno ściśnięte a te górne rozciągnięte to całość będzie prężyła do góry?? I odwrotnie w pozycji górnej.
Ja osobiście zrobię tylko śrubę która w każdej ustawionej pozycji będzie blokowana.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-27, 12:03

Jeszcze raz Ryszard... Brama jest stała i jeździ po prowadnicach wzdłuż stołu. Natomiast do bramy prumocowane są prowadnice po których w pionie opuszcza się i podnosi głowica tnąca... Jeśli zamontujesz jeden koniec teleskopu przy łożysku liniowym, a drugi jego koniec do konstrukcji bramy... ustabilizuje Ci to ewentualne wibracje na prowadnicach góra / dół wynikające z mikro luzów na śrubie służącej do opuszczania i podnoszenia głowicy. Prawda...?

Piotr napisał, że zostaje przy blokowaniu śruby mechanizmu. Owszem, ale jeśli będzie ona w osi bramy i tak układ na końcach gdzie są prowadnice będzie narażony na drgania góra/dół. Gdyby były dwie blokowane śruby przy każdej z prowadnic tego zjawiska by nie było. Ja też chcę zostać przy jednej śrubie centralnej w osi bramy więc na jej końcach ( czyli prowadnicach) uwzględniłem te właśnie stabilizatory w formie krótkich teleskopów. Skok będzie jakieś 10 cm . to i tak sporo z uwagi, że rozcinanym materiałem będzie głównie tarcica grubości 52 mm.
podstawa to dokładność
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: kraków

Post autor: szlifek » 2012-01-27, 13:11

witam.
no - jakoś to zaczyna wyglądać .
jaki planujesz rozstaw łożysk liniowych na bramie ?
nie na szerokość tylko na długość . stabilizatory - myślę że wystarczyły by 2 szt. - do kasowania luzu śruby .
takie " sprężyny powietrzne " stosuje się z osi Z w cnc .
i tak całość taka krótka nie będzie .
długość cięcia - plus rozstaw łożysk - plus margines ( mocowania , itp ) .
pozdrawiam .
pamiętaj o cyklinie !
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-27, 13:28

Witam Szlifek!

Jestem w fazie myślenia i projektu. Póki co zakładam, że rozstaw łożysk liniowych wędrujących po poziomych prowadnicach po każdej stronie będzie miał 350 mm X 700 mm. Natomiast rozstaw łożysk na bramie przyjąłem 150 mm na każdej ze stron. Właśnie z uwagi na ten mniejszy rozstaw chcę zastosować stabilizatory gazowe. Nie chcę robić bramy bardzo wysokiej... Skok 100 mm w zupełności wystarczy. Oczywiście pewne parametry wymiarowe mogą się jeszcze zmienić , ale idea konstrukcji i posuwu zostaje taka jak napisałem wcześniej. Myślę, że na prowadnicach pionowych cztery łożyska liniowe rozstawione w prostokącie 680 x 150 mm na prowadnicach fi 16 ze stabilizatorami gazowymi zapewnią stabilnoś w czasie pracy urządzenia.
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-27, 14:12

To co piszesz palisandrze, to jak mawia klasyk oczywista oczywistość, jednakże nie rozumiem idei tego stabilizatora w postaci sprężyny gazowej. Musiała by ona udźwignąć cały ciężar zespołu napędowego -ciągle pchać do góry, a to już jest miejsce powstania niespodziewanek. Nie wiem, czy są teleskopowe sprężyny gazowe działające na rozciąganie, bo jeżeli tak, to ok. Ale póki co kojarzę sobie taką sprężynę jaką stosuje się w motoryzacji. Tylko zaraz nasuwa sie pytanie po co sprężyna gazowa, skoro zwykłą też można to załatwić, dalej, co poza kasacja luzu pomiędzy nakrętką , a śrubą będzie realizować ta sprężyna /może tylko o to chodzi/. Rozważ jednak dwie śruby połączone przekładnią łańcuchową i napędzane z centralnego punktu korbą lub kołem. Luzy na prowadnicach liniowych są nieistotnie małe, stąd tylko połączenia śrubowe spinające ramę z jej pionowymi prowadnicami i zespół napędowy mogą robić wrogą robotę. Obstaję przy dociążeniu konstrukcji bramy w okolicach prowadnic dolnych poziomych. Reszta, to będzie raczej kwiatek do kożucha i zbędny wydatek. Rozważ jeszcze inny wariant, a mianowicie prowadnice u góry, tak jak w suwnicach na halach produkcyjnych. Nie będzie to wtedy brama, ale bardziej stabilna konstrukcja. Ma to bardzo wiele zalet w porównaniu z szynami na gruncie i stabilizatory będą działać poprawnie, czyli cisnąć do doły, na materiał. Gabarytowo nie będzie tu dużej zmiany . Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-27, 14:54

Przemyślę to jeszcze ... ten układ czterech stabilizatorów. Łożyska liniowe w rozstawie 150X680 mm będą mieć znikomy luz...Może faktycznie wystarczy opcja dwóch siłowników pchających w dół... ? Głowa mi pracuje na najwyższych obrotach póki co... A tu już ręka się w miarę zagoiła po spotkaniu z piłą i trzeba wracać do składania instrumentów bo ponad tydzień nic nie robiłem... jedną ręką jakoś się nie da. Myślę, że za miesiąc będę miał już całość dopracowaną projektowo i przyjdzie czas na stopniowe kupowanie elementów i materiałów. Potem składanie wszystkiego do kupy i w czerwcu trak będzie już gotowy do zadań...
podstawa to dokładność
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: kraków

Post autor: szlifek » 2012-01-27, 15:08

witam.
jak napisał kol. pco - zdecydowanie najlepiej by było zastosować dwie śruby - spięte łańcuszkiem od roweru .
lepiej nie być aż takim optymistą jeżeli chodzi o luzu na łożyskach - musisz brać pod uwagę ramię i nieuchronne ugięcia - tu i tam .
to samo jeżeli chodzi o układ ( co za słowo ! ) generalny .
im więcej nad prowadnicami - tym więcej ma się co kolebać .
ale - spokojnie - kup papier pakowy i narysuj sobie w skali 1 - 1 .
to wiele wyjaśni .
pozdrawiam .
pamiętaj o cyklinie !
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-27, 17:26

Dzięki Szlifek ... hahaha ten papier pakowy jest najlepszy.... zwłaszcza dla mnie... :-D
Tak się składa, że 10 lat po szkole spędziłem za deską kreślarską więc wiem jak to robić bez tego papieru pakowego tyko na kalce technicznej... Jakby coś można żyletką wydrapać połowę , wygumkować i nanieść korekty... Kiedyś miałem z tego drugą pensję robiąc rysunki w tuszu ,, leniwym i mniej zdolnym" technikom i studentom... O dziwo Ci pierwsi wiedzieli dużo więcej niż Ci drudzy... Dlatego po dziś dzień uważam, że lepszy jest mocny i rozumny technik... niż kiepski i slizgający się przez uczelnię Inżynier... Dla tych drugich często zwykła formatka A 4 w półprzekroju małego detalu była czymś niezrozumiałym a co dopiero coś większego, rozbudowanego , a już nie daj Boże rzut aksonometryczny... To już była abstrakcja... Oczywiście nie zawsze... wszędzie są ludzie zdolni i tacy którzy w lot łapią pene sprawy...

Wracając jednak do sedna sprawy tak jak napisałem wcześniej jestem w fazie projektowania. Po głowie chodzą mi jeszcze inne rozwiązania posuwu bramy oraz podnoszenia i opuszczania zespołu tnącego. W technice CNC jest mnóstwo fajnych rozwiązań... i gotowych podzespołów. Tylko te ceny cholera.... Można zbudować naprawdę super dokładne urządzenie tylko koszt wyniósł by ponad 12 000 zł. To już jest zbyt wiele... Trzeba więc iśc na pewne kompromisy i prostotę maksymalnie zachowując precyzję tego co maszyna ma wykonać.
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-27, 20:01

O,to,to,to moja droga Anielciu! :lol: Na takich rysunkach to była kasa. Te grafiony, rotringi, grafosy, piórka, redisy, tusz marki Perła /dodawało sie cukru dla połysku i lepszej przyczepności/ czasami Pelikan, Brillantitd., kto by dzisiaj chciał się w to bawić!, perspektywa kawalerska, wojskowa, a jak przyszło rozwiązywać zadania z kreski, to była tragedia dla zleceniodawców, a dla mnie hossa! Podstawa był Szerszeń, a potem czasami Otto z ich anaglifami i okularami 3 D. Tak,tak! Bracia Otto pierwsi w Polsce pokazali przestrzenne oglądanie linii i brył już w latach 70-tych. W warunkach uwłaczających godności kreślarza . Z przykładnicą, cyrklami i "ekierkami" na stole w pokoju akademickim tworzyło się cacka kreślarskie. O Kulmanie , to można było tylko pomarzyć.
Dlatego ci, którzy potrafią widzieć przestrzennie, znają rysunek techniczny mają łatwiej w zrozumieniu wielu problemów technicznych. Jest co wspominać. ;-) :mrgreen:
Wracając do traka, to naszkicowałem ideę tej "suwnicowej" wersji i myślę, że jest godna rozważenia i jednak bym kupił to Kinzo i nie zawracał sobie głowy dorabianiem detali prowadzenia piły, regulacji kół itp. Zmienił bym tylko silnik i ewentualnie dał mocniejsze łożyska, ale i to nie jest konieczne. W takim stanie jak jest zamocował do prowadnic góra/dół i dołożył śruby regulacyjne. Wszystko! Pozdrawiam, Ryszard
PS co do tego papieru pakowego, to był jedyny w PRL-u papier nadający się na szablony do liter reklam wystawowych i wszelkiej maści tablic informacyjnych; nasączało się go pokostem i po wyschnięciu idealnie wycinało się szablony scyzorykiem na szkle, bez zadziorów od 10mm
Załączniki
Trak.xls
(33.5 KiB) Pobrany 184 razy
via vita curva est
ODPOWIEDZ