Budujemy mini trak taśmowy poziomy
Moderator: poco
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Pewnie tak będzie jak Piszesz Szlifek... , że budżet mocno zostanie przekroczony.
Też mam trochę praktyki i wiem co to znaczy cięcie drewna litego wzdłuż usłojenia. Jeszcze do tego palisander czy inne egzotyki. Dlatego też zostaje przy cięciu na 210 mm. Urządzenie ma być precyzyjne i zarazem proste. Myślę też , że wykorzystanie gotowej piły Kinzo o ktorej napisał Ryszard to może się udać ale przy cięciu miękkiego drewna na szerokości 90 mm a le nie na 210 mm drewna twardego. To zbyt delikatna konstrukcja i koła oraz łożyska padną po 3 dniach. Dlatego też wolę wytoczone i wykalibrowane ze stali z bieżnią z boramidu. Nie lubię robić czegoś szybko i na siłę tylko po to żeby to wykonać. Takie działanie mści się potwornie i kończy się z reguły porażką. Nauczyłem się tego przy budowie gitar klasycznych... Nie ma tu miejsca na błędy na żadnym etapie. Suma wszystkich błędów na końcu sprowadza na ziemie i uczy pokory. Nie mówiąc już o tym ile straciło się czasu i zainwestowało pieniążków... Nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto tylko po to żeby sobie coś udowodnić. Nie lubię też się spieszyć z takimi projektami i dlatego czas oraz ruszanie mózgownicą gra tylko na moją korzyść. Nawet jeśli urządzenie finalnie będzie mnie kosztować 2500 zł czy trochę więcej i tak mi się to opłaci. Pozdrawiam.
Też mam trochę praktyki i wiem co to znaczy cięcie drewna litego wzdłuż usłojenia. Jeszcze do tego palisander czy inne egzotyki. Dlatego też zostaje przy cięciu na 210 mm. Urządzenie ma być precyzyjne i zarazem proste. Myślę też , że wykorzystanie gotowej piły Kinzo o ktorej napisał Ryszard to może się udać ale przy cięciu miękkiego drewna na szerokości 90 mm a le nie na 210 mm drewna twardego. To zbyt delikatna konstrukcja i koła oraz łożyska padną po 3 dniach. Dlatego też wolę wytoczone i wykalibrowane ze stali z bieżnią z boramidu. Nie lubię robić czegoś szybko i na siłę tylko po to żeby to wykonać. Takie działanie mści się potwornie i kończy się z reguły porażką. Nauczyłem się tego przy budowie gitar klasycznych... Nie ma tu miejsca na błędy na żadnym etapie. Suma wszystkich błędów na końcu sprowadza na ziemie i uczy pokory. Nie mówiąc już o tym ile straciło się czasu i zainwestowało pieniążków... Nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto tylko po to żeby sobie coś udowodnić. Nie lubię też się spieszyć z takimi projektami i dlatego czas oraz ruszanie mózgownicą gra tylko na moją korzyść. Nawet jeśli urządzenie finalnie będzie mnie kosztować 2500 zł czy trochę więcej i tak mi się to opłaci. Pozdrawiam.
podstawa to dokładność
Ale dla czego?? Materiał jest taki sam - drewno.wzorowanie się na jakiś potwornych trakach do bali jest ślepą uliczką koledzy .
to zupełnie inna bajka .
Inna twardość fakt, ale to możemy regulować prędkością posuwu.
To tak jak z frezowaniem. Moja maszyna będzie pracowała w aluminium, trzeba jednak zmniejszyć zagłębienie freza i prędkości przelotów.
Użycie piły z węglikami pozwoli nam uniknąć przypalania.
Ja nie widzę tutaj większego niebezpieczeństwa. Bardziej newralgiczne wydają mi się moc piły i poprawne jej prowadzenie w poziomie.
Pozdrawiam
witam .
generalnie chodzi o precyzję cięcia .
jak tniesz deski z bala to mm plus czy minus - do przyjęcia .
w wypadku rozcinania " dość drogiego " materiału sprawa ma się inaczej .
moim zdaniem - lepiej wydać więcej i zrobić urządzenie które będzie służyło latami - niż " zaoszczędzić " trochę kasy .
jak coś się już zrobi to trudno przerobić - tak zostaje .
no i cały czas jestem zdania - piła stoi - przemieszcza się materiał .
argument że maszyna będzie mniejsza - przecież idea jest taka żeby dało się ją zdemontować - więc w czym problem ?
policz masę napędu z kołami - ile wyjdzie ?
no i to nie cnc z kresem - tu musi być spory silnik .
ale - każdy zrobi tak jak uważa - i słusznie .
pozdrawiam .
generalnie chodzi o precyzję cięcia .
jak tniesz deski z bala to mm plus czy minus - do przyjęcia .
w wypadku rozcinania " dość drogiego " materiału sprawa ma się inaczej .
moim zdaniem - lepiej wydać więcej i zrobić urządzenie które będzie służyło latami - niż " zaoszczędzić " trochę kasy .
jak coś się już zrobi to trudno przerobić - tak zostaje .
no i cały czas jestem zdania - piła stoi - przemieszcza się materiał .
argument że maszyna będzie mniejsza - przecież idea jest taka żeby dało się ją zdemontować - więc w czym problem ?
policz masę napędu z kołami - ile wyjdzie ?
no i to nie cnc z kresem - tu musi być spory silnik .
ale - każdy zrobi tak jak uważa - i słusznie .
pozdrawiam .
pamiętaj o cyklinie !
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Myślę, że napęd 2000 W od pilarki tarczowej poradzi sobie. Oczywiście przy redukcji obrotow przez przekładnie tak aby obroty na kole napędowym taśmy były np. 1500 obr/min i moc wzrośnie wtedy do 5 kW a może więcej... więc spokojnie można przyjąć, że silnik wytrzyma i nie będzie się tak ,, pocił".
podstawa to dokładność
witam.
przykro mi że muszę rozwiać Twoje nadzieje - moc nie wzrośnie !
wzrośnie moment - moc pozostaje taka sama ( minus straty na przekładniach ) .
to wiadomość pewna i sprawdzona - tak teoretycznie jak i empirycznie .
według mnie - do takiej maszyny musi być silnik minimum 0.55 - 0.75 kw - jednofazowy .
choć oczywiście lepszy byłby 3 fazowy .
sprawdź jakimi silnikami napędzane są taśmówki z max. cięciem 200mm .
pozdrawiam .
przykro mi że muszę rozwiać Twoje nadzieje - moc nie wzrośnie !
wzrośnie moment - moc pozostaje taka sama ( minus straty na przekładniach ) .
to wiadomość pewna i sprawdzona - tak teoretycznie jak i empirycznie .
według mnie - do takiej maszyny musi być silnik minimum 0.55 - 0.75 kw - jednofazowy .
choć oczywiście lepszy byłby 3 fazowy .
sprawdź jakimi silnikami napędzane są taśmówki z max. cięciem 200mm .
pozdrawiam .
pamiętaj o cyklinie !
szlifek@
Wydaje się być ona wystarczająca do cięcia takich deseczek.
Precyzja cięcia o której piszesz to według mnie nie kwestia prowadnic właśnie tylko prowadzenia taśmy na wejściu i wyjściu materiału.
To rąbania 30 pniaków nie kupie rębaka tylko siekierę.
Ta maszyna tez nie będzie pracowała cały czas, powiedział bym nawet dość rzadko.
Argument za mniejszą wielkością maszyny to brak miejsca. To podstawowa sprawa.
Jak i Palisander uważam że moc 1kw wystarczy, czyli silnik 1200w 2800 obrotów z dzielnikiem 1/2.
Taki silnik nie jest ciężki.
Zakładam że sama konstrukcja piły silnikiem to max 10 kg.
Brama mojej frezarki waży chyba z 15 - 17 kg i dokładność jest jak wspomniałem wystarczająca.
Dobra można rozmawiać i przerzucać się argumentami a wszystko zweryfikuje życie.
Nie ma co dywagować - czas brać się za robotę.
Pozdrawiam
Przy prowadnicach jakie zastosowałem w maszynie uzyskuję dokładność rzędu 0,1 mm.generalnie chodzi o precyzję cięcia .
jak tniesz deski z bala to mm plus czy minus - do przyjęcia .
w wypadku rozcinania " dość drogiego " materiału sprawa ma się inaczej .
Wydaje się być ona wystarczająca do cięcia takich deseczek.
Precyzja cięcia o której piszesz to według mnie nie kwestia prowadnic właśnie tylko prowadzenia taśmy na wejściu i wyjściu materiału.
Ja z kolei myślę, że jeżeli coś działa i się sprawdza to nie ma sensu wydawać więcej pieniędzy.moim zdaniem - lepiej wydać więcej i zrobić urządzenie które będzie służyło latami - niż " zaoszczędzić " trochę kasy
To rąbania 30 pniaków nie kupie rębaka tylko siekierę.
Ta maszyna tez nie będzie pracowała cały czas, powiedział bym nawet dość rzadko.
Argument za mniejszą wielkością maszyny to brak miejsca. To podstawowa sprawa.
Jak i Palisander uważam że moc 1kw wystarczy, czyli silnik 1200w 2800 obrotów z dzielnikiem 1/2.
Taki silnik nie jest ciężki.
Zakładam że sama konstrukcja piły silnikiem to max 10 kg.
Brama mojej frezarki waży chyba z 15 - 17 kg i dokładność jest jak wspomniałem wystarczająca.
Dobra można rozmawiać i przerzucać się argumentami a wszystko zweryfikuje życie.
Nie ma co dywagować - czas brać się za robotę.
Pozdrawiam
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
A mnie cieszy to co czytam w Waszych i swoich postach... Każdy ma swoją wizję tego urządzenia i jakieś swoje doświadczenia. Argumenty argumentami. Ważne jest żeby finał był zakończony wymiernym sukcesem. Zadowalającym. Każdy układ będzie dobry pod warunkiem, że spełni swoje zadanie... Brama ruchoma czy taż stała nie ma różnicy... Liczy się efekt końcowy i funkcjonalność. Jak napisałem już wcześniej na ewentualne błędy które na pewno będą) trzeba zostawić jak najmniejszy margines. Mnie nauczyło to co robię, że niepowodzenia w tym co robię nie traktuję jak porażkę... tylko jak dobrego doradcę na przyszłość. Tak czy tak maszyna powstanie i zadziała... a jak i z jakim skutkiem każdy się przekona. Ja w każdym razie spieszył się nie będę... mam mnóstwo czasu
podstawa to dokładność
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Palisander. Co do tych kół aluminiowych, to możesz spokojnie je używać, na pewno nic im nie będzie i to dłuuuugo, gdyż to nie one przenoszą opory związane z posuwem piły, tylko łożyska prowadnic. One maja dać napęd i to stabilny w zakresie mocy oddawanej. Rzeczywiście silnik ten od pilarki 2000 w chyba 4500 lub 5500 obrotów powinien dać radę, ale to co napisał szlifek może być za mały moment obrotowy. Dodatkowo nie zastosujesz przełożenia 1: 4 bez dodatkowego koła zmniejszającego kąt opasania, trzeba użyć pasków wieloklinowych/wielorowkowych z wiadomych względów, a zatem najkorzystniejszym rozwiązaniem będzie udział kół pasowych z pralek bębnowych. Tam też występują spore siły i silniki 450 - 550W dają radę. Kłopot będzie tylko z małym kołem wielorowkowym, które przy pralkach jest b. małej średnicy. załączam zdjęcia jednego i drugiego silnika. Silnik 3 fazowy byłby najskuteczniejszy, ale nie wszyscy mają "siłę" w domu. Takiej mocy 1-fazowy byłby w granicach 250 zł do nabycia na alledrogo, a czasem używkę można tanio wyhaczyć. Tak na marginesie tego Radomska to mogę pomóc, bo moje leże rodowe jest na granicy miasta, a i trochę stolarzy znam. Jest ich tu ok 400 zakładów związanych z przemysłem meblarskim, ale stolarzy pewnie na palcach jednej ręki by zliczył. Reszta , to składacze mebli. Otworzyli też tutaj składy okleiny-chyba firma Timber oraz JAF z tarcicą i czymś tam jeszcze, ale nie dojechałem żeby sprawdzić. Masz kłopot, napisz do nos. Pozdrawiam,Ryszard
via vita curva est
witam.
no taki silnik z pralki - może by pociągnął .
one mają spore obroty i może dało by się od razu regulację zrobić - mają tachoprądniczki .
no i jako silnik tego typu można regulować napięciem - " ściemniacze " itp .
koło na pasek rowkowy można wytoczyć bez problemu .
mniejsze - większe żadna różnica - kawałek alu .
pozdrawiam .
no taki silnik z pralki - może by pociągnął .
one mają spore obroty i może dało by się od razu regulację zrobić - mają tachoprądniczki .
no i jako silnik tego typu można regulować napięciem - " ściemniacze " itp .
koło na pasek rowkowy można wytoczyć bez problemu .
mniejsze - większe żadna różnica - kawałek alu .
pozdrawiam .
pamiętaj o cyklinie !
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Mam pilarkę stołową która ma silnik 1500 W i obroty 5000 /min. Tarcza 250mm. Urządzenie daje radę i przy odpowiedniej tarczy bez problemu rozcinam na nim wstępnie materiał na gryfy i inne elementy. Ostatnio dała radę nawet 100 letniemu mahoniowi , ktory okazyjnie nabyłem od laika... . Deska leżała u niego na strychu od dawna bo jego dziadek był przed wojną stolarzem... szkoda, że nie miał tych desek więcej. Ale to tak na marginesie...
Myślę, że silnik od pilarki poradzi sobie bez problemu.
Myślę, że silnik od pilarki poradzi sobie bez problemu.
podstawa to dokładność
Wracając do tematu, to pozwolę sobie dołączyć poglądowy rysunek napinacza taśmy tnącej jaki wykonałem do mojej piły taśmowej. Pozdrawiam, Ryszard
- Załączniki
-
- Trak.xls
- (28.5 KiB) Pobrany 208 razy
via vita curva est