Budujemy mini trak taśmowy poziomy

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-24, 09:30

Witaj Ryszard.

Z tym stolem podnoszonym na łańcuchu rowerowym to fajny pomysł. Chyba przerobię szlifierkę wałową żeby na tej zasadzie regulować sobie grubość kalibrowania. Przy traku jednak obawiam się że zostanę przy centralnej śrubie pionowej żeby opuszczać bramę z piłą na prowadnicach. Na bokach chce też wykorzystać teleskopy meblowe żeby zminimalizować drgania całej bramy na prowadnicach w czasie pracy. Przy szerokości cięcia 21 cm w bardzo twardym drewnie będą opory jak diabli. Przy suchym świerku czy cedrze dużo mniejsze ale też pewne elementy dostaną w kość. Myślałem też wcześniej o układzie trzy kołowym , lecz zostanę jednak przy dwóch kołach. Łatwiej będzie o regulację osiowości kół w jednym z nich żeby piła nie spadała. Prowadnice taśmy to będzie układ 3 łożysk kulkowych. Jedno oporowe i dwa prowadzące taśmę. Koła chyba zlecę jednak wykonać na tokarni bo muszą być solidne i dokładne żeby taśma nie biła. N Jestem w wazie projektowania i przemyśleń. Do końca projektu daleko, daleko. Nie ma się co spieszyć. Myslę, że Popik zanim się obejrzymy skleci trak własnej konstrukcji, a ja dalej będę powoli w chwilach wolnych projektował i montował swoje dzieło. Pozdrawiam.
podstawa to dokładność
popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-24, 10:07

Myslę, że Popik zanim się obejrzymy skleci trak własnej konstrukcji, a ja dalej będę powoli w chwilach wolnych projektował i montował swoje dzieło.
Spokojnie :lol: .
Na razie jedyne miejsce gdzie mogę działać zajmuje rozbity samochód:-(.
A mam do was 2 pytania.
Jaka jest waga takiego silnika 0,75 kw i czy przypadkiem długość cięcia jest wystarczająca??
Jaka jest długość boczku gitary?? Wydaje się że jest sens zrobienia takiej maszyny uniwersalnej która będzie zwierała długości klasyka, akustyka i hollow.
Smyczkowe prócz kontrabasu wszystkie powinny zawrzeć się w tych długościach.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-24, 10:15

Cześ Popik!
Długość boczków przy klasyku to +/- 73 cm. Przy akustyku będzie trochę więcej w zależności od rodzaju pudła. Szerokość pudła w klasyku w najszerszym miejscu to maksymalnie 38 cm więc 19 cm finalnie. Przy szerokości cięcia 21 cm masz i tak 2 cm naddatku na ustawienie słoi i formatowanie do klejenia. O smyczkowe zapytaj speców od tych instrumentów ale wydaje mi się, że tam klei się każdy boczek z trzech kawałków. Więc długość cięcia 90 cm spokojnie wystarczy.
podstawa to dokładność
popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-24, 10:23

No to luzik z wymiarami. Szerokość bym tylko zwiększył do 25 cm. Koszy żadne a komfort większy.
Pytałem o wagę silnika bo niepokoi mnie układ jeżdżący z dodatkowym balastem silnika.
Jeśli to będzie waga 5 kg to już może być problem. Ale, że i tak napęd pewnie będzie realizowany przez koło pasowe proponował bym zastosowanie ręcznej piły jako napędu.
Obroty dużo większe a i moc. Która i tak się zwiększy poprzez zastosowanie przekładni.
Co wy na to??
Wtedy waga całego modułu cięcia zdecydowanie się zmniejszy.
Pozdrawiam
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: kraków

Post autor: szlifek » 2012-01-24, 10:41

witam.
a ja jestem zdecydowanie - wbrew większości - za przemieszczaniem materiału .
tak mi podpowiada doświadczenie z maszynami .
robimy coś na kształt " przewróconej taśmówki " - do tego na stosownych prowadnicach przemieszczany stół .
waga silnika , kół , przekładni , itp z pewnością wyniesie - 20 - 30 kg .
musi to jeździć na odcinku 900mm .
jakiś rozstaw rolek . tulejek . łożysk być musi - a jaki ?
realnie - z 300mm .
ile więc można zyskać ?
przy długości cięcia 900 mm dodajemy te 300 ( optymistycznie 300 ) = 1200 .
a przy jeżdżącym stole - 1800 - więc niewiele więcej .
zalety -
silnik , koła , taśma itp. można umieścić na stabilnej podstawie
łatwość zrobienia odczepiania stołu z prowadnicami - ustawiamy go sobie pionowo w garażu .
no i jeszcze kilka innych zalet .
pozdrawiam .
pamiętaj o cyklinie !
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-24, 11:54

Szlifek!
Powitać.

Ja od początku piszę o tym, że zamontowany na stole materiał zostaje na swoim miejscu. Brama z piła natomiast jeżdzi sobie do przodu i do tyłu po dokładnych prowadnicach zamontowanych na stole w zakresie np. 1000 mm. Tylko w ten sposób ( punktem odniesienia jest zamocowany na stole materiał do rozcięcia) uzyskamy dokładność i powtarzalność grubości kolejnych rozcięć. Brama z piłą opuszczana także na prowadnicach i na bokach teleskopy meblowe które usztywnią posuw gora/dół oraz zapobiegną wibracją modułu tnącego na prowadnicach. Myślę też o Tym co napisał Popik... czyli nad wykorzystaniem silnika napędowego od ręcznej pilarki tarczowej. Nie są zbyt drogie, małe gabarytowo i mają dość dużą moc. Problemem mogą być zbyt wysokie obroty... Można co prawda kupić taką ,która będzie mieć te 2500 obr/ min, ale to i tak zbyt wiele moim zdaniem. Chciałem żeby koło napędowe było bezpośrednio na osi silnika. Robienie przekładni pasowych rozbuduje cały moduł tnący i pojawią się problemy i zainstalowaniem tego wszystkiego na prowadnicach żeby chodziło to sobie góra-dół na prowadnicach... Z pojedynczym silnikiem raczej nie widzę problemów. Może faktycznie ten falownik zaangażować do regulacji obrotów...? Trzeba tylko chyba dobrać odpowiedni do parametrów danego silnika. Było by to najprostsze i układ nie był by tak rozbudowany. Dzieki temu był by bardziej niezawodny i prostszy w ewentualnych naprawach i regulacjach. Taką piłę tarczową można za 150 zł kupić nową z silnikiem ponad 1000 W mocy. Rozmontować ją i wykorzysta ć jako napęd...
podstawa to dokładność
popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-24, 12:12

Ja chyba jednak pójdę w napęd pasowy.
Zalety to przede wszystkim koszty. A tych nie chcę generować.
Falowniki są drogie jak cholera, można zastosować regulator prądowy ale on zmniejsza moc a ta potrzebna przy egzotykach.
Poza tym wymyśliłem że można by silnik zamontować pomiędzy kołami co zmniejszyło by gabaryty całości.
Koła zakładam min 20 cm średnicy. Więc silnik powinien się zmieścić

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-24, 12:24

Popik orientujesz się w tych falownikach...? Może jakiś elektronik hobbysta zrobił by taki i koszty były by dużo mniejsze... Myślę też nad czymś w rodzaju sprzęgło/przekładni... na kole napędowym większe koło gumowane , a do tego na półksiężycu dociskowo mniejsze koło na osi silnika. Obyło by się bez pasków. Przekładnie ustawić średnicami kół tak oby na kole napędowym było te 1500 obr/min. Moc wzrośnie wtedy znacznie i silnik nie będzie tak przeciążany.
podstawa to dokładność
popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-24, 12:52

Co do falownika to niestety nie znam nikogo.
A podstawę maszyny wyobrażam sobie tak:
[img]http:/www.forumlutnicze.pl/album_page.php?pic_id=53[/img]
Wszystko pospawane z profili. Zapewni mi to relatywnie małe gabaryty.
Wysokość całości to 25 cm.
Coś cholibka się nie ładuje miniaturka.
Ew. rysunek w galerii.

Pozsdrawiam
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-24, 13:17

Dokladnie taki układ ja u Ciebie w galerii. Tylko ja nie będę nic spawał lecz wykonam to wszystko ze sklejki 2x22 mm. Natomiast bramę 3x22 mm. Poklejone warstwowo poliuretanem. Na stole ożebrowanie podwyższające, które umożliwi mocowanie rozcinanego matariału i ścięcie go w zasadzie do zera.... Myślimy Popik w tym samym kierunku. Jak na razie rożnice są tylko co do użytych materiałów.
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
michau25
Posty: 353
Rejestracja: 2010-09-27, 18:10
Lokalizacja: Katowice

Post autor: michau25 » 2012-01-24, 15:25

Ja pomyślałem o wykorzystaniu silnika z frezarki. Za stówke z hakiem mamy silnik 2100W z regulacją obrotów tylko że jest to 11500 - 30000 rpm :-P Ale chyba dałoby się to jakoś z kołami załatwić? Przy okazji jeszcze można dostać komplet frezów :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 2012-01-24, 15:38 przez michau25, łącznie zmieniany 1 raz.
popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-24, 15:36

To jest właśnie opcja z regulatorem obrotów.
Według mnie kiepskie rozwiązanie bo przy 500 obrotach silnik jest bardzo słaby, a 3000 to całość się może rozlecieć. A co za tym idzie nas samych uszkodzić. Trzeba stosować prędkości jak pilarkach taśmowych do drewna.
Nie igrajmy z maszynami bo ręce mamy tylko dwie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-24, 16:25

Frezarka to zly pomysł. Obroty straszne... nie ma jak nawet napędu przekazać bo trzba by koło idealnie wyważyć. Myślę, że opcja z pilarką tarczową jest najbardziej rozsądna. Jeszcze za pomocą sprzęglo/przekładni na kole napędowym będzie i moc i odpowiednie obroty.
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-24, 17:52

Koledzy nie walczcie z materia na bagnety.. Palisander. te koła które ja kupiłem są pierońsko wytrzymałe. Przecież na nich wozi się ciężkie palety.Nie do rozwalenia. Janie pisałem o traku na 3-ch kółkach, tylko o taśmówce. Trak tylko na dwóch. Co do wagi elementów, to przecież jest coś takiego , jak przeciwwaga - pojemnik z piaskiem. Co do tego co ma się przemieszczać , a co stać, to jednak opcja "ruchomy trak" zdecydowanie mniej miejsca zajmuje - bez suwmiarki na okrągło, tyle co długość ciętego materiału ;-) Koło napędzane służące do napinania piły musi mieć możliwość regulacji do ustawienia taśmy na kołach, tak jak i w normalnych pilarkach, czy szlifierkach taśmowych. Dodatkowo koło napędzane musi mieć lekką wypukłość /promień, czyli łukową bieżnię ułatwiającą ustawienie piły. Co do prędkości cięcia bo to jest najważniejszy parametr to do miękkich gatunków duże obroty, twarde małe prędkości skrawania powinny być ok 1200 m/min dla twardego i 1700 m/mim dla miękkiego. Do cięcia takiego jak planujecie dobrze mieć szerszy brzeszczot, ale trzeba pamiętać, że jego grubość nie powinna być większa niż wynik dzielenia średnica koła prowadzącego/1000. Dalej rozwarcie piły stosuje się różne, a mianowicie na 1/2 wysokości zęba lub na 3/4; na stronę 1/3 do 1/2 grubości brzeszczotu. Dalej, ilość zębów na cal, czyli podziałka dobierana wg rodzaju ciętego drewna, dalej trzeba mieć przynajmniej 2-3 piły , aby nie pracowały za długo i mogły być pozostawione do odpoczynku -czasami po 2 godz. pracy 12 godzin odpoczynku. Najlepiej zamówić brzeszczot u producenta z podaniem parametrów ogólnych ,a on sam odbierze pozostałe elementy. Teraz zgrzewa-spawa się piły doczołowo, a kiedyś zgrzewało się na zakładkę klinową przy pośrednictwie mosiądzu i topnika-boraksu.Takie raczej lutowanie twarde. Dalej, luz na prowadnicy bocznej nie większy jak 0,2 mm. Wracając do tych moich kół, to przy tej średnicy silnik 1400/min załatwia sprawę przy przełożeniu 1:1 dla twardego i np 1:1,5 dla miękkiego. Nie ma co walczyć z jakimiś falownikami i innymi duperelami, bo to tylko strata kasy. Konstrukcja drogi palisandrze musi być stabilna, a zatem całość ciężka, bo wtedy nie ma drgań powodujących jazzowy wygląd ciętej deseczki, czyli "złota tarka". :lol: To co pisałem wcześniej , to dobrze jest za piłą zamocować poziomy klin rozdzielczy, żeby materiał nie opierał się na brzeszczocie po przecięciu.
Ja w moja ramę z rury 100 mm wleję na koniec beton dla zwiększenia masy całości. Silnik z pilarki będzie się nadawał i przy jego mocy ok.1200W spokojnie na wyjściu da tyle samo lub więcej przy zmianie przełożenia np 4:1, czyli 4 kW. Jeszcze kilka informacji na temat pił/brzeszczotów jakie znalazłem , a dotyczą szerokości/grubość/ ilość zębów na cal-podziałka. I tak kolejno wg schematu 6/0,5/4 ; 8/0,5/5; 10/0,6/6; 12/0,6/7;15/06/7; 16/0,6/7; 20/0,6/8; 25/0,7/8; 30/0,7/10. Mając trochę tych danych technicznych można przeliczać przełożenia, posuwy , potrzebną kasę ;-) itd. Pozdrawiam, Ryszard
PS Jako silnik można pomyśleć o tanich silnikach pralek automatycznych i kołach pasowych od nich , o mocy np. 450W i odpowiednim przełożeniu na pasach wielorowkowych, co daje spora moc na wyjściu
via vita curva est
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-25, 09:45

Myślę Ryszard, że brzy budżecie jakieś 1000 do 1200 zł spokojnie można zrobić udaną maszynkę. O ciężkiej bramie z głowicą tnącą myślałem i ja żeby drgań nie było. Myślę, że jak się ją dociąży żeby finalnie ważyła jakieś 25 kg będzie w miarę stabilnie zachowywać się podczas cięcia. O taśmie natomiast jaką będę chciał użyć to minimum 30 mm szerokości. No i ten klin rozszczepiający za piłą o którym wspomniałeś... bardzo ważna sprawa.

PS. Zobacz jak to pluralizm techniczny na forum zadziałał i jakie to fajniutkie urządzenie się projektuje z udziałem doświadczenia ludzi z forum... hehehehe... ten coś napisze... ten coś podpowie... i proszę bardzo jak to fajnie zaczyna wyglądać już nawet w fazie projektowej. Potęga wielu umysłów jest nieocenionym potencjałem.
podstawa to dokładność
ODPOWIEDZ