Bejca a jakość

Czyli chemia w lutnictwie.

Moderator: poco

Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Post autor: Odi » 2012-12-27, 23:04

Wydaje mi się, że wielu ludzi robi bejce samemu, mieszając barwniki, np w formie proszku, z wodą lub alkoholem. Sprawdzałem też pigmenty płynne, np z Leroy Merlin (takie tubki do emulsji) z acetonem i efekty były zadowalające. Akustyka jednak bym tym nie pomalował ;]
popik10

Post autor: popik10 » 2012-12-28, 09:36

Głównie chyba spirytusowe lub nitro jeśli chodzi o bejce.
Można mieszać bejcę spirytusową z nitro, ale trzeba robić testy, nie wszystkie produkty się ze sobą mieszają.
Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-12-28, 15:32

Jeżeli chodzi o bejce, to wg mnie najlepszy efekt dają bejce wodne, potem spirytusowe, potem , bejce nitro, a na końcu lakierobejce.
Bejce wodne dobrze się wchłaniają w drewno /dosyć głęboko/, dają się mieszać z innymi kolorami bejc i można dobrać dowolny odcień w ramach koloru podstawowego, czy miksa. Wada jest natomiast trudne korygowanie pomyłek i podnoszenie się "włosków". Kolor właściwy oceniamy po jej wyschnięciu - czasem kilka godzin. Oczywiście ekspozycyjny obraz koloru powstanie dopiero po nałożeniu lakieru bezbarwnego.
Przy bejcach spirytusowych jest podobnie, ale aplikacja musi nastąpić w krótkim czasie ze względu na lotny spirytus. Można je mieszać z wodnymi bez konsekwencji. Reszta to samo.
Nitrobejce mają ten plus, że nie podnoszą tak kłaczków, barwią twarde gatunki drewna lepiej niż wymienione, można nimi barwic również tworzywa sztuczne. Nie jest to pożądane w przypadku białego bindingu z PCV. Korzyścią jest płytsze wnikanie wgłąb.
Lakierobejca jest jednocześnie barwnikiem jak i utrwalaczem barwy. Przy niewielkim wchłanianiu można oczyścić powierzchnię stosując najmniej inwazyjne i czasochłonne metody, ale zwykle nie kładzie się jej wielokrotnie, gdyż każdorazowo kolor będzie ciemniejszy. Nie tworzą często twardego podłoża do lakierowania nawierzchniowego lakierem bezbarwnym /ślimaczą się/.
Do instrumentów jednak polecał bym dwie pierwsze i politurę /szelak/.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Werewolf
Posty: 24
Rejestracja: 2013-01-09, 14:38
Lokalizacja: Nowa Sól

Post autor: Werewolf » 2013-02-09, 10:28

Panowie, na jednym z polskich forum doczytałem się że używanie bejc wodnych i acetonowych (bo zawierają niby wodę) niszczy brzmienie instrumentu. Zacytuje:
Sugerowałbym Ci zrezygnować z bejcowania gitary. Przez ten zabieg niepotrzebnie zwiększysz wilgotność drewna w swojej desce przed lakierowaniem, nawet gdybyś to suszarką potraktował nie zrobisz to OK. To instrument a nie mebel. Bejca nawet "spirytusowa" ze sklepu zawiera masę wody.Proponuję Ci skupić się na lakierowaniu barwnym nitro, albo bezbarwnym jak masz ładną deskę. Oczywiście decyzja należy do Ciebie, czy będziesz chciał bejcę włożyć w swój instrument. Osobiście Ci odradzam.
Faktycznie tak jest? I czy po zdjęcie lakieru do samego drewno trzeba deskę trzymać szczelnie w folii, bo 'może nabrać wilgoci'?
Pozdrawiam,
Tomek.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2013-02-09, 10:57

Bzdura. Aż takiego wpływu nie ma. trzymać w folii?? - :lol: pierwsze słyszę..
Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 525
Rejestracja: 2011-01-02, 21:00
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Andrzej » 2013-02-14, 08:02

Ja używałem ostatnio kilka razy bejce rustykalną (spirytusową ) jest rewelacyjna , nie podnosi włókien i bardzo płytko penetruje drewno . Ta bejca ma chyba bardzo duże stężenie alkoholu bo niemal natychmiast wysycha (odparowuje ) i jest tania butelka 5 pln. Ostatnio widziałem na tv Discovery program o produkcji fajek . Ludzie którzy zajmują się wykańczaniem tych fajek też używali bejcy spirytusowej i po nałożeniu pędzlem bejcy podpalali ją nad palnikiem .Spirytus wypalał się w kilka sekund a barwnik podobno lepiej się utrwalał i ładniej eksponował drewno , zabieg ten powtarzali kilka razy aż do zadowalającego efektu który był naprawdę ciekawy :shock: oczywiście trzeba zachować wtedy wielką ostrożność (wiadomo z ogniem nie ma żartów )
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2013-02-14, 08:18

Potwierdzam. Też używałem ostatnio rustykalnej spirytusowej i praktycznie od razu można przecierać. A z tym podpalaniem to na pewno wypróbuje na jakimś kawałku drewna :)
Awatar użytkownika
diadem
Posty: 114
Rejestracja: 2012-08-20, 20:30
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: diadem » 2013-02-14, 22:06

Dziś i ja się skusiłem na bejce rustykalna, po przeczytaniu wypowiedzi kolegów, muszę przyznać, że jestem zadowolony z osiągniętego efektu.
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Post autor: shopiK » 2013-05-29, 11:15

Podczepię się pod temat z pytaniem.
Otóż jeśli mam zamiar bejcą pokryć moje "neck thru" z 3 strony tego wątku: http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.p ... 7&start=30

Mahoń chciałbym barwić na czerwono, a klon lekko na żółto/cyntryna... Pytanie brzmi jak zachowuje się bejca? Czyli :
Jak uzyskać ostrą linię odcięcia? Czy bejca się rozpłynie? Czy wystarczy zamaskować taśmą malarską? <- chyba nie skoro bejca wchłania się w drewno... A może trzeba tak jak wyczytałem na jakimś forum rzeźbiarskim - potraktować łączenia kolorów skalpelem - czyli naciąć połączenia?

Dobra - w skórcie - jak to zrobić...

No i w grę wchodzą tylko bejca: wodna lub spirytusowa, bo jest binding.
Darrex
Posty: 149
Rejestracja: 2013-03-20, 11:38
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Post autor: Darrex » 2013-05-29, 21:06

Zabezpiecz niebieską taśmą i użyj szmatki lekko nasączonej bejcą (jaką, bez różnicy, chodzi o to, żeby była lekko nasączona), rozprowadź ją delikatnie i z wyczuciem po klonie. Po wyschnięciu możesz ponownie aż do pożądanego efektu. W międzyczasie, jeśli będzie Cię ciągle korciło, zdejmij taśmę i sprawdź jak bejca przenika przez nią, ale przez niebieską nie powinno. Nawet jeśli coś przejdzie przez taśmę to mahoń nie zabarwi się od takiej niewielkiej ilości bejcy, a gdyby nawet, to będzie to widać w marginalnym stopniu. Klon przeciwnie.
Zrób próbę na jakiejś resztce mahoniu, sam się przekonasz.
------
Darek
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Post autor: shopiK » 2013-05-29, 21:09

ok. Potestuję najpierw. Bardziej się martwię, że klon się zabarwi na czerwono - bo to mahoń będę czerwienił, a klon żółcił :-)

A to jeszcze jedno pytanko. Czy w przypadku mahoniu (moja deska ma mało wyraźne usłojenie) jest sens traktować go tak jak jawor falisty - czyli najpierw ciemną bejcą -> szlifowanie -> bejca właściwa - da to coś? Wiem, że mogę sam sprawdzać, ale może ktoś już to testował i może się podzielić, czy to ma sens. (nie musiałbym kupować dodatkowej bejcy i tracić czasu na wyważanie otwartych drzwi)
cherlawyleon
Posty: 140
Rejestracja: 2013-04-28, 15:01
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Post autor: cherlawyleon » 2013-05-29, 23:04

Niestety bejca będzie przeciekać i przenikać przez włókna drewna pod taśmą maskującą. Nic z tego. Jedyna rada to bejca rozpuszczalnikowa nakładana na lakier podkładowy pistoletem.
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Post autor: shopiK » 2013-05-29, 23:13

No to jak uzyskać to: Obrazek

To co pisze cherlawy to jedyna opcja? a co numerem o nacinaniu? Trzeba będzie testować jednak.
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Post autor: shopiK » 2013-05-30, 07:57

To może jeszcze tak dla uściślenia - bejca na jaką średnio głębokość wnika? W internecie podają nawet kilka mm.... A na filmikach smarują gitary ciemną bejcą i szlifują - czyli musi być, że mniej niż na 0,5mm... pewnie zależy od drewna
ODPOWIEDZ