Egzotyczne drewno rezonansowe
: 2021-07-06, 01:26
Temat dla opukiwaczy oraz kolekcjonerów, ze zdjęciami, personalnymi wynurzeniami oraz od czasu do czasu obiektywnymi, użytecznymi informacjami.
Nazwa drewno rezonansowe zdaje się sugerować, że dany gatunek posiada zdolność rezonowania, propagowania dźwięku. Czasami tak właśnie jest, bo istnieją gatunki o specjalnych strukturach włókien i dzięki temu specyficznych właściwościach dźwiękowych. Całkiem przypadkowo mianem drewna rezonansowego określa się też drewno które tłumi rezonans, jak mahoń czy klon. Bo lutnictwo to dziwaczna dziedzina, pełna sprzeczności i zagadek.
Marimba z palisandru:
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby podobny instrument zbudować z mahoniu, klonu, dębu, hebanu, plastiku czy betonu- jak wiemy dobry budowniczy potrafi stworzyć funkcjonalny instrument z każdego materiału. Ale osobiście uważam, że większość użytkowników wybrałaby poprawnie zbudowany instrument z drewna rezonującego. Większa satysfakcja z gry i produkcji dźwięków. Gitary akustyczne produkuje się z mahoniu, klonu, palisandru- wszystkie mają swoich zwolenników. Te z palisandru są według mnie trochę bardziej wyjątkowe. Stąd niniejszy temat.
Pierwszy gatunek który chciałbym opisać to Dalbergia latifolia, czyli East Indian Rosewood, EIR, palisander indyjski, używany na tył i boki gitar, mostki, podstrunnice. Drewno rezonujące o dość specyficznych właściwościach strukturalnych oraz brzmieniowych. Strukturalnie jeden z najbardziej stabilnych gatunków, mimo że palisandry nie są znane ze stabilności (wręcz przeciwnie). EIR jest łatwy w obróbce i dobrze znosi zmiany wilgotności. Z tego powodu szczególnie uwielbiany przez fabryki. Brzmieniowo być może najmniej ciekawy ze wszystkich słynnych palisandrów. Lutnicy akustyczni z bogatym doświadczeniem uważają EIR za przymulony, z przewalonymi niskimi tonami i nieciekawymi wysokimi. Osobiście uważam, że struktura która ułatwia obróbkę i daje stabilność jest odpowiedzialna za właśnie takie brzmienie. Coś za coś. Faktem jest, że drewno daje dobry pogłos i bogactwo harmoniczne w niższych rejestrach; uważam że jest pełnoprawnym drewnem rezonansowym. Jeśli instrument z mahoniu i klonu wydaje się komuś nudny, polecam spróbować EIR.
Palisander indyjski zaczął być masowo stosowany w latach 70-tych, gdy w USA gwałtownie wzrosło zainteresowanie muzyką folk, Brazylia rok wcześniej zakazała eksportu kłód Dalbergia nigra i słynny palisander brazylijski, dotychczasowo powszechnie używany na tył i boki gitar, przestał być łatwo dostępny. Indie kilka lat póżniej wprowadziły swój własny zakaz eksportu kłód, ale dostępność oraz gospodarka leśna w Indiach spowodowały że EIR masowo dostępny jest do dziś.
Mówi się że palisander indyjski może pochodzić z plantacji, ale nie oznacza to plantacji palisandru. W Indiach herbatę i kawę sadzi się pomiędzy dzikimi drzewami palisandru, drzewa służą jako cień dla tych plantacji. O ile wiem jest prowadzona ścisła gospodarka i nie wolno prywaciarzom ścinać takich drzew. Państwo wystawia kłody palisandru na aukcje, gdzie jest potem skupowane i przerabiane na gitarowe sety, podstrunnice, itp. Dopiero wtedy eksportowane. Handlowcy często mówią o mniej atrakcyjnym, szeroko usłojonym drewnie "z plantacji" oraz bardziej atrakcyjnym, "dziko rosnącym", drobno-usłojonym. W rzeczywistości stare, drobno usłojone i pełne koloru drzewa pochodzą najprawdopodobniej z plantacji herbaty gdzie występuje żyzna gleba. A te szeroko usłojone, w mdłych kolorach, mogą pochodzić z "pozaplantacyjnych" górskich rejonów. Ale to tylko taka hipoteza Na rynku najbardziej ceniony jest wygląd oznaczony powyżej "Premium grade", drobne proste usłojenie i bogactwo koloru. Typ oznaczony "Second grade" można kupić dużo taniej, bo jest uznawany za mniej atrakcyjny, ma krzywe nierówne usłojenie i mdłe kolory. Czasami gorszy wygląd faktycznie oznacza gorsze drewno, ze względu na wewnętrzną strukturę i gęstość. Ale nie zawsze. Wybór oczywiście należy do kupującego. Zwracam uwagę na gradację, bo drewno w najwyższych klasach to dobra inwestycja. Ceny, jak ziemia w Zakopanem, najczęściej idą tylko w górę. Na rynku jest coraz więcej drewna jednokolorowego i wypłowiałego, a coraz mniej gęsto usłojonego wielokolorowego
Nazwa drewno rezonansowe zdaje się sugerować, że dany gatunek posiada zdolność rezonowania, propagowania dźwięku. Czasami tak właśnie jest, bo istnieją gatunki o specjalnych strukturach włókien i dzięki temu specyficznych właściwościach dźwiękowych. Całkiem przypadkowo mianem drewna rezonansowego określa się też drewno które tłumi rezonans, jak mahoń czy klon. Bo lutnictwo to dziwaczna dziedzina, pełna sprzeczności i zagadek.
Marimba z palisandru:
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby podobny instrument zbudować z mahoniu, klonu, dębu, hebanu, plastiku czy betonu- jak wiemy dobry budowniczy potrafi stworzyć funkcjonalny instrument z każdego materiału. Ale osobiście uważam, że większość użytkowników wybrałaby poprawnie zbudowany instrument z drewna rezonującego. Większa satysfakcja z gry i produkcji dźwięków. Gitary akustyczne produkuje się z mahoniu, klonu, palisandru- wszystkie mają swoich zwolenników. Te z palisandru są według mnie trochę bardziej wyjątkowe. Stąd niniejszy temat.
Pierwszy gatunek który chciałbym opisać to Dalbergia latifolia, czyli East Indian Rosewood, EIR, palisander indyjski, używany na tył i boki gitar, mostki, podstrunnice. Drewno rezonujące o dość specyficznych właściwościach strukturalnych oraz brzmieniowych. Strukturalnie jeden z najbardziej stabilnych gatunków, mimo że palisandry nie są znane ze stabilności (wręcz przeciwnie). EIR jest łatwy w obróbce i dobrze znosi zmiany wilgotności. Z tego powodu szczególnie uwielbiany przez fabryki. Brzmieniowo być może najmniej ciekawy ze wszystkich słynnych palisandrów. Lutnicy akustyczni z bogatym doświadczeniem uważają EIR za przymulony, z przewalonymi niskimi tonami i nieciekawymi wysokimi. Osobiście uważam, że struktura która ułatwia obróbkę i daje stabilność jest odpowiedzialna za właśnie takie brzmienie. Coś za coś. Faktem jest, że drewno daje dobry pogłos i bogactwo harmoniczne w niższych rejestrach; uważam że jest pełnoprawnym drewnem rezonansowym. Jeśli instrument z mahoniu i klonu wydaje się komuś nudny, polecam spróbować EIR.
Palisander indyjski zaczął być masowo stosowany w latach 70-tych, gdy w USA gwałtownie wzrosło zainteresowanie muzyką folk, Brazylia rok wcześniej zakazała eksportu kłód Dalbergia nigra i słynny palisander brazylijski, dotychczasowo powszechnie używany na tył i boki gitar, przestał być łatwo dostępny. Indie kilka lat póżniej wprowadziły swój własny zakaz eksportu kłód, ale dostępność oraz gospodarka leśna w Indiach spowodowały że EIR masowo dostępny jest do dziś.
Mówi się że palisander indyjski może pochodzić z plantacji, ale nie oznacza to plantacji palisandru. W Indiach herbatę i kawę sadzi się pomiędzy dzikimi drzewami palisandru, drzewa służą jako cień dla tych plantacji. O ile wiem jest prowadzona ścisła gospodarka i nie wolno prywaciarzom ścinać takich drzew. Państwo wystawia kłody palisandru na aukcje, gdzie jest potem skupowane i przerabiane na gitarowe sety, podstrunnice, itp. Dopiero wtedy eksportowane. Handlowcy często mówią o mniej atrakcyjnym, szeroko usłojonym drewnie "z plantacji" oraz bardziej atrakcyjnym, "dziko rosnącym", drobno-usłojonym. W rzeczywistości stare, drobno usłojone i pełne koloru drzewa pochodzą najprawdopodobniej z plantacji herbaty gdzie występuje żyzna gleba. A te szeroko usłojone, w mdłych kolorach, mogą pochodzić z "pozaplantacyjnych" górskich rejonów. Ale to tylko taka hipoteza Na rynku najbardziej ceniony jest wygląd oznaczony powyżej "Premium grade", drobne proste usłojenie i bogactwo koloru. Typ oznaczony "Second grade" można kupić dużo taniej, bo jest uznawany za mniej atrakcyjny, ma krzywe nierówne usłojenie i mdłe kolory. Czasami gorszy wygląd faktycznie oznacza gorsze drewno, ze względu na wewnętrzną strukturę i gęstość. Ale nie zawsze. Wybór oczywiście należy do kupującego. Zwracam uwagę na gradację, bo drewno w najwyższych klasach to dobra inwestycja. Ceny, jak ziemia w Zakopanem, najczęściej idą tylko w górę. Na rynku jest coraz więcej drewna jednokolorowego i wypłowiałego, a coraz mniej gęsto usłojonego wielokolorowego