Suszenie drewna w domowych warunkach

Tu rozmawiamy na tematy drewniane

Moderator: poco

Aanka
Posty: 2
Rejestracja: 2010-07-15, 11:21

Post autor: Aanka » 2010-07-15, 11:30

Witajcie ,drewno sezonowane mam pół roku na dworze pod przykryciem,
mam coś pilnego do wykonania , bardzo bym chciała je wykorzystać. Moja budowla będzie się składała z okorowanych kołków sosnowych, średnica do 10cm, będzie to stało na dworze myślę o zabezpieczeniu olejem(chcę żeby było naturalnie) przeciwko warunkom atmosferycznym.
Teraz nie wiem czy te pół roku wystarczy czy by było dobrze zawieść je jeszcze do suszarni,mam też strych temperatura jest tam bardzo wysoka.

Chciałabym jeszcze coś dowiedzieć się o suszarniach ile to kosztuje?
Kris
Posty: 280
Rejestracja: 2009-12-05, 21:46
Lokalizacja: Stok Lacki k. Siedlec

Post autor: Kris » 2010-07-15, 13:44

Skoro będzie stało na dworze to nie ma sensu tego jeszcze suszyć dodatkowo bo i tak będzie narażone na działanie warunków atmosferycznych. A co do zabespieczeniato proponuje jakiś impregnat bezbarwny. Ja używam drewnochronu. On jest z woskiem i bardzo dobrze zabezpiecza. Także poprostu okoruj sobie te stępelki i zabespiecz impregnatem
Aanka
Posty: 2
Rejestracja: 2010-07-15, 11:21

Post autor: Aanka » 2010-07-15, 14:27

Z korowaniem pewnie trochę się namęczę ale dam radę :P
Kris muszę Ci powiedzieć, że mnie pocieszyłeś, bo jak przeczytałam gdzieś na forum, że w suszarniach biorą 15 zł za sztukę to się przeraziłam.
Czy te sezonowanie pół roku, z pewnością wystarczy, ile może mieć wilgoci takie drzewo, albo ile musi mieć? Sosny były ścinane na zimę/zimą, a gdzieś już wyszukałam, że ma wówczas najwięcej zmagazynowanych soków, co samo z siebie już impregnuje. Mam nadzieję, że po zabezpieczeniu dodatkowo drewnochronem, nie będzie to pękać i przyjmować wody i będzie stałą konstrukcją przez wiele lat ...? . Mogłabym prosić o nazwę tego drewnochronu?
Kris
Posty: 280
Rejestracja: 2009-12-05, 21:46
Lokalizacja: Stok Lacki k. Siedlec

Post autor: Kris » 2010-07-20, 15:46

Drewnochron. Taka nazwa :D Jeżeli konstrukcja nie będzie zbyt nasłoneczniona to nie powinno pękać. Co wogóle ma z tego być? ;>
Tomek
Posty: 6
Rejestracja: 2011-10-30, 01:25
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Tomek » 2012-02-07, 23:41

Mam mały problem: tydzień temu w ramach małej renowacji korpus o grubości 4 cm sklejony z trzech kawałków olchy splanowałem od góry do grubości 3 cm. Tak zmieniony korpus położyłem na tydzień (z braku czasu) na szafę w mieszkaniu. Dziś, a więc po tygodniu wracam i okazuje się, że na korpusie zrobiła się łódka. Co może być przyczyną? Wilgoć? A może różnica w temperaturach pomiędzy pomieszczeniem, w którym był zdejmowany ten 1 cm (ok 10 stopni C) a pokojem (ok. 22 stopnie)?
Czy drewno z taką usterką da się jakoś naprostować?
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-02-08, 00:53

To już jest na dobra sprawę opał, ale mogę się mylić. Spróbuj jeszcze odwrócić tą deskę wypukłością do góry, a wklęsłe pomocz wodą. Po jakimś czasie powróci do pewnego stanu równowagi, ale to i tak szkoda zachodu. Trzeba było poczekać z tym planowaniem do momentu, w którym rozpoczął byś prace do końca. Ja bym poszukał nowego drewna na wiosło. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Tomek
Posty: 6
Rejestracja: 2011-10-30, 01:25
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Tomek » 2012-02-08, 12:22

Problem jest taki, ze to stara gitara, wiec nie wiem, czemu tak się to drewno zachowało. Myślałem, ze dobrze wysuszone drewno nie ma prawa się wygiąć przez środek i to aż tak.

Edit: Właśnie przeczytałem, że stolarskim sposobem zapobiegania wypaczaniu nie do końca pewnego drewna jest oklejenie ,materiału z obu stron fornirem. Moja gitara miała nałożony fornir i dodatkowo sklejkę bukową z obu stron, a mimo to była pomalowana lakierem kryjącym. Pewnie taki zabieg był na niej wykonany.
Kris
Posty: 280
Rejestracja: 2009-12-05, 21:46
Lokalizacja: Stok Lacki k. Siedlec

Post autor: Kris » 2012-03-29, 09:56

Mój stary nauczyciel od gitary mówił kiedyś, żeby nie kłaść gitary na szafę bo będzie się nadawała tylko na opał. Coś w tym jest ;) Bo wiesz ciepłe powietrze zawsze unosi się do góry i mocno obsusza a tak jak mówiłeś przenoszony był korpus pomiędzy pomieszczeniami o różnej temperaturze i zapewne wilgotności i gdzieś złapał trochę wilgoci a 3 cm to nie 4,5. Wilgoć wejdzie głębiej. Kładziesz na szafę i się za szybko obsusza. Podejrzewam że jakbyś w kącie postawił to nic by się nie stało.
Tak jak poco powiedział możesz spróbować z wodą ale do pierwotnego stanu raczej nie powrócisz, potrzebne będzie równanie. Automatycznie grubość znowu się zmniejsza.
Może idąc za ideą naszego forum pokusisz się o ponowne samodzielne wykonanie korpusu? Masz jeden na wzór, możesz zdjąć wymiary, ewentualnie podpierając się gotowym projektem.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ