Nie no, wiesz, aż taki odważny to nie jestem. Siądę sobie nad cadem czy innym podobnym badziewiem, wezmę na warsztat jakieś projekty od Oli Strandberga (udostępnia je na licencji creative commons) i coś tam wykminię. A wyważenie instrumentu chyba jest mniejszym problemem, niż w przypadku gitar typu ...

Yyy... zawsze byłem przekonany, że headless to jednak mniejszy problem, biorąc pod uwagę fakt, że nie trzeba się obawiać o wilki (tak mi przynajmniej kiedyś Witwa powiedział), mniej rzeźby z główką, a osprzęt w dzisiejszych czasach chyba nie jest już taki drogi, biorąc pod uwagę, że gitar bezgłówkow...

Dzięki za ostrzeżenie :D. Na razie to tylko takie przymiarki, bo jak skończę remont mieszkania, to mam ochotę coś pokombinować. Headless mnie kusi z ergonomicznych powodów oraz faktu (a przynajmniej tak mi się wydaje), że jest go łatwiej zbudować, a chciałbym też zmierzyć się z fanned fretami. Na ra...

Rejestruję się trochę na wyrost, ale zawsze zaczerpnąć wiedzy lepiej później, niż wcześniej :). Planuję w przyszłości zbudować sobie bezgłówkową gitarę, jakąś tam podstawową wiedzę już mam (jakie drewna na korpus, jakie na gryf, jakie na podstrunnicę, nt. akcesoriów itd.), ale sądzę, że wiele jeszcz...